Toru motocrossowego nie będzie. Nie ma miejsca

Jastrzębianie, którzy uprawiają motorcross nie mają zbyt dużego wyboru miejsc. Miasto toru nie stworzy, bo nie ma do dyspozycji takiego terenu, i namawia aby jeździć np. do Czech.
Na początku marca, radny Łukasz Kasza (PiS), zwrócił się z zapytaniem miasta czy jest możliwość stworzenia toru motocrossowego. Do tej pory fani tego sportu korzystali z terenu przy ulicy Cichej, niedaleko lasu Kyndra. Teren jest jednak prywatny i jego właściciel nie zgadza się na korzystanie z niego w taki sposób.
Miasto, pytane o miejsce dla motocrossowców odpowiada: - Jest wiele dyscyplin sportowych, gdzie zawodnicy, aby trenować, muszą dojeżdżać do innych miast (…) Tory motocrossowe istnieją w pobliskich czeskich Petrovicach, Rybniku czy Czerwionce-Leszczynach - odpowiada wiceprezydent, Krzysztof Baradziej.
Aby stworzyć tor miasto musiałoby uzyskać szereg pozwoleń, odpowiednio przygotować trasę a przede wszystkim znaleźć odpowiedni teren, jakim nie dysponuje.
Motorystów jest dużo, wcale to nie takie niszowe, ja nie jeżdzę, ale dlaczego by tego im nie zrobić? Na hałdach można byłoby zrobić tor, który nadawałby się nawet do Mistrzostw Świata, bo powierzchnia takiej hałdy Pochwacie jest ogromna, 3-4 osiedla by się tam zmieściły. No, ale nie, bo nie.
Jakby jednak powstało, to Janecki będzie pierwszy przecinał wstęgę, bo tak było z tym w sumie małym skyte parkiem - kilka lat: "nie, bo nie", " nie, bo ni ma piniendzy", "nie, bo w Pszowie czy innych Rydułtowach jest to po cu łu nos". A jak jednak powstało to Jejecki nagrywał filmiki ze swoją facjatą na tle tego obiektu. Taki już jest ten Jajecki z Bzia.
Hałdy stoją nie wykorzystane. Nie ma problemu na Pochwaciu albo na Moszczenicy skonfigurować tor do jazdy motorcrossowej. Trzeba tylko chcieć.
Mam 23 lata i już wyjechałem z Jastrzębia do wschodniej Polski gdzie po tygodniu pracę znalazłem, uczciwą i w miarę dobrze płatną jak na studenta. Prawda jest niestety taka, że Jastrzębie dla młodych jest tylko w kierunku kopalni, a to i nie dla każdego. Smutno mi to mówić ale po 23 latach mieszkania w tym mieście, obecnie ani trochę za nim nie tęsknię. Poprostu miasto bez perspektywy dla młodych, ot to wyjechać z niego ciężko nie licząc drabasów... Smutne ale prawdziwe...
Za mało "motorzystów", nie warto : https://www.youtube.com/watch?v=_XJg_rE8S9s
Nic nie budujcie, ludzie niech powyjeżdżają, a reszta i tak poumiera...
miasto jest na zero, a to błąd, bo teraz jest kasa unijna, można się o nią postarać, dołożyć swoją, choćby z kredytu i coś zrobić ciekawego dla mieszkańców. Za kilka lat kasy unijnej nie będzie. Nasze władze ciesząc się, ze jest na zero tak naprawdę marnują te przysłowiowe pięć minut, które mogłyby podnieść rangę miasta.
Matusiak na szachy co roku od miasta 40.000 dostaje, spytajcie jak to robi. Jeśli motocross jest sportem niszowym, to czym są szachy?