Związkowcy piszą do ministra. JSW grozi upadłość?

Związkowcy piszą do Ministra Skarbu Państwa w sprawie JSW. Pytają czy spółce grozi utrata płynności i czy będą czternastki. Domagają się pilnej odpowiedzi.
Związki zawodowe są zaniepokojone ostatnimi informacji o płynności Jastrzębskiej Spółki Węglowej, dlatego postanowiły wystosować w tej sprawie pismo z zapytaniem do Andrzeja Czerwińskiego, Ministra Skarbu Państwa.
Pytają m.in. o to czy w IV kwartale tego roku JSW grozi utrata płynności finansowej i czy wystarczy środków na wypłatę drugiej raty 14-nastej pensji w miesiącu. Pod pismem podpisały się związki zawodowe Solidarność oraz Kadra.
Związkowcy pytają też jakie strategiczne decyzje zarząd JSW zamierza wprowadzić nie naruszając zawartych ze związkami porozumień.
Wasze miejsca pracy zniszczą wasi związkowcy i wy sami głupio ich słuchając!Tylko jest taka różnica że oni już się dorobili a wy nie...
Stówa, słuchaj opowieści związkowców, a skończysz na zasiłku. Związki znakomicie opanowały szczucie na pracodawców i głoszenie kłamstw. Gdyby twoi idole związkowi mieli prawdziwe dowody na przestępstwo, to już dawno powiadomili by prokuraturę.
Alle Jaja!
związkowcy już się dorobili, mają wypasione auta, chatę, wczasy co roku, studia ukończone w trybie " na łapu capu " teraz dojną krowę dobić,a wy zwykli górnicy martwcie się co dalej, oni nie dadzą zrobić sobie krzywdy, już się ustawili, szkoda mi tylko nas zwykłych uczciwych ludzi, górników
Związkowcy powinni być ale nie tylu i nie opłacani przez JSW. To związki powinni ich utrzymywać. Małe związki by się rozpadły. A to jest często sposób na utrzymanie się bez konkretnej pracy. SOLIDARNOŚĆ jest bogata. Mają forsę na opłacanie wynajetych ludzi, którzy protestują tak jak chcą związkowcy. Dowodów jest sporo. Ja już zrezygnowałem z bycia członkiem, bo się tak właśnie czułem.
Zagórowski wyprowadził ze spółki grube miliardy, a załoga ma teraz spłacać jego długi??? Dlaczego ten człowiek, który zniszczył jedną z najbogatszych spółek w kraju, jest jeszcze na wolności? Dlaczego w naszym kraju można bezkarnie zniszczyć 25 tyś miejsc pracy?
a czy to prawda, że zakład na skraju bankructwa musi płacić za związkowe gabinety, sekretarki, delegacje , telefony, wycieczki itd? i czy to prawda ,że każdy związkowiec ma po kilka nowych samochodów, domy, i rzadko aby żony pracowały?