Zostali napadnięci w domu. Złodziej uciekł z łupem
Wdarł sie do domu, skąd skradł dokumenty, pieniądze, kamerę, dwa zegarki. Zaatakował właściciela mieszkania i uciekł. Został jednak zatrzymany przez jastrzębskich kryminalnych i za kratkami może spędzić najbliższe 10 lat swojego życia.
Do zdarzenia doszło w środę, około godziny 14.00. Do jednego z domów przy ulicy 11 Listopada wszedł przez drzwi piwniczne mężczyzna, który dostał się do wiatrołapu, a następnie sypialni, skąd skradł dokumenty, pieniądze, 2 zegarki oraz kamerę. Jednak w mieszkaniu znajdowała się również właścicielka mieszkania, która zobaczywszy złodzieja zaczęła krzyczeć. Na pomoc ruszył jej mąż, który został zaatakowany przez napastnika.
- W wyniku podjętych czynności jastrzębscy kryminalni już po kilku godzinach ustalili i zatrzymali rabusia. Okazał się nim 20-letni mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju. Mężczyzna przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Teraz nie pozostanie bezkarny. O jego dalszym losie zadecyduje prokurator i sąd - informuje Komenda Miejska Policji w Jastrzębiu-Zdroju.
Może był głodny i szukał jedzenia w lodówce. Jezus mówił \"głodnych nakarmić\" więc co to za afera ?
Szczylać pieronów
Brak kasy na dragi.
Kolejny chwast o genotypie smolka.
Kryminalni ustalili. Złodziej gamoń wczasy ucieczki zgubił swoje dokumenty... Ale cóż - kryminalni ustalili i nagroda się należy
co to był za lump?
Kolejny do odstrzelenia. Wypuście go na chwilkę przed komendę i się odwróćcie. Będziecie mieli problem z głowy i powód pojechania do Częstochowy. To jakaś tragedia ta pielgrzymka. W dodatku składka obowiązuje.