Co z terenami koło „Supersamu”? Czy władze miasta zrobią z tym porządek?
Ta sprawa od dawna rozpala emocje i dyskusje. Jedna z jastrzębianek podsumowała ją zdaniem: „Takie badziewie w środku miasta!” Chodzi o tereny przyległe do sklepu „Supersam”, gdzie na wątpliwej urody straganach można zakupić przysłowiowe mydło i powidło. W tej sprawie interweniowała radna Monika Brachaczek oraz przewodnicząca osiedla Gwarków Ewelina Auguścik. Władze miasta niewiele mogą w tej sprawie.

Na to, że jedno z miejsc znajdujących się w centrum Jastrzębia wygląda - mówiąc delikatnie - mało estetycznie, zwróciła uwagę radna Monika Brachaczek. W interpelacji, którą skierowała do prezydenta, podkreśliła, że punkty handlowe prowadzone są w sposób nieuporządkowany, co negatywnie wpływa na wizerunek miasta. Przy czym nie chodzi tylko o stragany mające charakter tymczasowy, ale również o samochody służące za mobilne magazyny na kółkach. Dzieje się tak w bezpośredniej okolicy sklepu „Supersam”, ale też po drugiej stronie al. Piłsudskiego w sąsiedztwie kompleksu „Mała Galeria”.

Wydawałoby się, że to władze miasta odpowiadają za to, jak prezentuje się jego centrum (choć to, gdzie dokładnie się u nas znajduje, jest dyskusyjne). Mam więc z jednej strony mieszkańców i prezydenta wraz z zapleczem urzędniczym, z drugiej - przedsiębiorców i ich święte prawo własności, bo rzecz rozgrywa się na ich terenie. Czy możliwe jest porozumienie pomiędzy ich oczekiwaniami, korzyściami i poczuciem zwykłej ludzkiej estetyki?
Czy rozmowa z właścicielami pomoże?
Zastępca prezydenta Grzegorz Dulemba, odnosząc się do tego, jak wyglądają tereny w samym środku miasta, poinformował, że handel we wskazanych lokalizacjach odbywa się za zgodą właścicieli nieruchomości, znanych jako „Supersam” i „Mała Galeria”. Handlujący nie uiszczali żadnej opłaty targowej do kasy miasta, choć z przepisów wynika, że mają taki obowiązek. Miasto prowadzi w stosunku do nich postępowania windykacyjne. Obiekty typu „stragan” nie muszą mieć pozwolenia na budowę ani zgłoszenia robót budowlanych. Można jedynie sprawdzać, czy handlujący stosują się do przepisów porządkowych obowiązujących w mieście. Magistrat zobowiązał się do przeprowadzenia rozmów z właścicielami nieruchomości, aby skłonić ich do zadbania o estetyczny wizerunek wspomnianych miejsc.

Sprawą zainteresowała się również przewodnicząca Zarządu Osiedla Gwarków Ewelina Auguścik, która również poprosiła miasto o wykazanie, co zrobiło w tej sprawie.
- Na terenie tym, oprócz tego, że jest bałagan, notorycznie parkowane są samochody należące do właścicieli stoisk. Ostatnio w jednym czasie było tam zaparkowanych sześć aut. Wieczorami przy nowo powstałej budce z hamburgerami stały dwa samochody, mimo iż niedaleko jest parking - mówiła Ewelina Auguścik.
Także przewodnicząca Zarządu Osiedla Gwarków otrzymała z magistratu podobne odpowiedzi, co radna Brachaczek.
- Obowiązek związany z utrzymaniem czystości oraz odpowiedzialność za stan techniczny, estetyczny i bezpieczeństwo użytkowników ciąży na właścicielu nieruchomości - wyjaśniał zastępca prezydenta Grzegorz Dulemba.
Kiedy zapanuje porządek przed "Supersamem"?
Czy miasto w ogóle wykazało zainteresowanie tym problemem i podjęło konkretne działania w celu jego rozwiązania? Prezydent Michał Urgoł spotkał się z właścicielem „Supersamu” i przedstawił swoje stanowisko na temat uporządkowania przestrzeni przed obiektem handlowym. Sprawę przekazano również do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w celu podjęcia przez niego działań kontrolnych.
Czy mieszkańcy doczekają się tego, że teren w bezpośrednim sąsiedztwie „Supersamu”, a więc w centrum miasta, zostanie definitywnie uporządkowany? Tutaj zalecany jest raczej umiarkowany optymizm.

-Przedmiotowy teren wymaga interwencji, ale miasto nie posiada instrumentów prawnych, które pozwolą na ingerowanie w prawo własności w tym zakresie - argumentuje zastępca prezydenta Grzegorz Dulemba.
Przedstawiony w tym artykule problem związany z estetyką miasta zawiera się w różnych możliwościach prawnych. Wiadomo, że organy publiczne działają w granicach, które określają przepisy. Jednak jest jeszcze coś takiego jak ład i porządek oraz logika. Z drugiej strony można powiedzieć, że ktoś przecież dokonuje zakupu na tych straganach. A prawa rynku są nieubłagane, są klienci, to biznes się kręci.
Mieszkańcy są oburzeni "porządkami" w centrum miasta
Na zakończenie oddajmy głos samym mieszkańcom osiedla Gwarków. Co myślą o tej sytuacji?
- To miejsce wygląda strasznie... Wystarczy nie robić zakupów w tym miejscu i sami się wyniosą. Na te samochody, co parkują tam jak na prywatnym miejscu, założyłbym blokadę na koło. Jeżeli nic nie pomoże, to laweta, cały ten śmietnik na busa i złom - napisał na portalu społecznościowym pan Adam.
Inna mieszkanka ma skojarzenia historyczne.
- Teren wokół sklepów przypomina czasy głębokiego PRL-u. Podsumowując, brak estetyki i zieleni szczególnie odczuwalne w upalne dni. Czas zatrzymał się w miejscu - komentuje pani Bożena.
W Jastrzębiu prawdziwego centrum nie ma dlatego nie dba się tak naprawdę o nic. Nie ma też gdzieś wyjść pooglądać ładne budynki czy ładne sklepy. To
Jedno z najbrzydszych miast europy
Centrum miasta, a czas się zatrzymał na latach 90-tych. Stragany, budy, blaszaki, żule, smród i brud. Poprzedniej władzy to nie przeszkadzało, tylko mówili że trzeba to zmienić, ale się nie da, bo to teren prywatny. Teraz zaczyna się to samo: "trzeba to zmienić, wiemy, chcemy, ale nic nie możemy".
Centrum miasta jest w Zdroju.
To są perypetia na peryferiach.
Najpiękniejszy jest ten pseudo zieleniak - stragan przed supersamem :)
Nic się nie wydarzy… ingerowanie w handel na prywatnym terenie, przeganianie żuli z inhalatorium to są tematy zastępcze a żeby ukryć, że prezydent z rada nic nie robią bo i jak jak większość miasta jest prywatna i żeby ukryć dojenie miejskich spółek takich jak wodociągi.
Ciekawe czy faktycznie za coś się biorą nasi rajcy, czy tylko markują działalność, żeby pokazać, że coś robią i są potrzebni w takiej ilości. Jakieś dziwne poruszenie nastało wokół newralgicznych miejsc tego "miasta" (inhalatorium, supersam, strefa centrum). Pogadają, zrobią mnóstwo konsultacji, wizualizacji...i skończy się kadencja.
do ~PutinIZelenskiToJestToSamo (37.31. * .177)
100/100
Ale to jest układ.
PiS, czy PO, to wybór pomiędzy dżumą i cholerą.
To jest dno, dna ten pseudoporządek!
ankA_pisankA (80.188. * .23) Jeżeli chodzi o Annę to każdy normalny wie że poprostu była żeby się nachapać na Maxa a w rzeczy samej to powinno się ją prześwietlić przez urząd skarbowy .Mężulek marnie zarabiający taryfiarz a tu po kadencji takie bogactwa.Czy jej zarobki pokrywają to co ma po czasie urzędowania .Nalezałoby zbadać ewentualne łapówki itp .
Zlikwidować nieudolną straz miejską. W Zorach nie ma problemu! Tam jest policja i szybko rozwiązuje problem handlu z obskurnych bud i jeżdzenia samochodami po chodniku.
do ~TuskRównaSięBieda (87.101. * .126)
"Anna zniszczyła miasto..."
Lokalna patriotka na dwie kadencje, a w międzyczasie wybudowała sobie dom poza Jastrzębiem, tak jak swoich obu synów wysłała do szkół daleko stąd. To się nazywa świecić przykładem! Mistrzyni HIPOKRYZJI!
Bez ładu i składu. Tak niestety wygląda całe Jastrzębie nazywane niesłusznie miastem.
We własnym domu sobie posprzątajcie i w głowach.LEWACKIE ........
Anna zniszczyła miasto teraz to naprawić to trzeba czasu .
A po drugiej stronie koło reprezentacyjnego placu WOŚP wcale nie jest ładniej tak samo koło Arki Bożka. Nikt nigdy nie obiecywał że Jastrzębie będzie ładne tylko że jest tu praca dla górników i tanie mieszkania
Ta osada powinna się nazywać „ Nic tu nie da się zrobić i porzućcie wszelka nadzieje Ci , którzy tu przybywacie „ M
W tym niby-mieście nic nie da się zrobić...Od lat zwracam na to uwagę, nie wiedząc, na co idą podatki z Jastrzębskiej Spółki Węglowej, zapewne niemałe... Oprócz tych niby straganów obok Supersamu (nota bene ze sprzedażą bez kasy fiskalnej!) prawie rok temu pisałam też o chodnikach i zamkniętych kolejnych schodach obok tzw. Merkurego...Ale, cóż dla właścicielki tego budynku lepiej było otworzyć prywatne poradnie lekarskie ze zniżką dla członków Związku Zawodowego Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności niż wyremontować schody i otoczenie budynku. Niech tylko kasa spływa, a chodzący na pieszo ludzie, niech fruwają nad budynkiem! Wszak z lotu ptaka ten teren wygląda zaiste bosko...
Kto ich tam wpuścił? Na pewno nie p. Urgoł.
Zamknąć japy podżegacze @
Na początku niech wyczyszczą te plamy z oleju na chodniku. Parkują dostawczaki niech sprzątają
Nie da się.
prezydent spotkał się z właścicielem sklepu... fajnie, że nie ma ważniejszych spraw, poważniejszych problemów, tylko jest czas na takie pierdoły...
Jastrzębie to jest jeden wielki mem!
~PanomJużDziękujemy
Dobrze , że poprzedniczka umiała zadbać tam o porządek hahah tam jest burdel od 20 lat.
Te zdjecia ilustruja niedoszla Europejska Stolice Kultury.
Panie Dulemba i panie Urgol prosimy podać się do dymisji.
Nie potrafisz zrobić porządku z tym bajzlem to jak wy zarządzacie miastem i funkcjonariuszami w mieście.
Poproś o poradę prezydenta Żor dowiesz się jak się rządzi i dzieli.
Jastrzebie stawia na turystyke i IT.
Wlasnie widac te oferte w postaci smrodu meneli i ogolnego syfu.
Macie piknik w PRLu na co dzień.
Za Biedronka w centrum jest spory teren.
Czy nie możnaby go uporządkować i przeznaczyć na targ np. w sezonie na warzywa i owoce.
Podlaczyc wodę, zrobić WC.
To nie jest pustynia i na pewno podłączenie do sieci byłoby możliwe.
Wtedy bylyby odpowiednie warunki sanitarne.
No ale nie można bo same pozwolenia pewnie zajęły by z 5 lat.
Przypominam że kolej na Kasprowy wybudowano w rok i oddano trzy dni przed terminem.
Obecnie byłoby to chyba niemożliwe.
Niestety policja nie zna przepisu, że jazda wzdłuż chodnika jest zakazana. Dlatego można jeździć chodnikiem i parkować swoje BMW koło budy.
Anka niezły pasztet po sobie zostawiła a najlepszy numer to ścięcie drzew właśnie naprzeciw supersamu i domusa i postawienie donic z sianem to mistrzostwo te donice powinni wysłać jej na adres zamieszkania i zarządać zwrot pieniędzy podatnikom .
Projekt zagospodarowania przestrzennego chyba nie przewidywał tych straganów. Podobnie te jezusowe namioty. Tak więc gonić towarzystwo bo te stragany tylko psują wizerunek tego miejsca.
Teraz dopiero do mnie dotarło, dlaczego w mieście brakuje nowych inwestorów.
Nie dlatego, że miasto jest źle zarządzane, ani bynajmniej nie dlatego, że nie jest na inwestycje przygotowane.
Ale to tylko i wyłącznie przez ten krach wizerunkowy w postaci tego namiociska straganowego.
Prezydent dwóch wice i 23 radnych bezradnych nie wiedzą do kogo należy ziemia na ul. Zielonej , nie wiedzą jak poradzić sobie z bezdomnymi w Inhalatorium , nie wiedzą co począć z straganami w centrum osady .A wiedzą chociaż w jakim celu zostali wybrani przez mieszkańców tej upadającej osady górniczej .
Brakuje sobowtóra Lecha Wałęsy, który stał z wózkiem z saturatorem. Woda gazowana z sokiem za dzieciaka to było coś.
Jastrzebie Zdrój miasto bez prezydenta !!!
-Przedmiotowy teren wymaga interwencji, ale miasto nie posiada instrumentów prawnych.
Radni bezradni , jakie to znamienne w tej upadającej osadzie górniczej .
Takie namioty lub stragany handlowe powinny być tylko i wyłącznie rozstawiane w miejscach do tego przeznaczonych, np. na targowiskach.
Wizerunkowo jest to dla nas porażka, tym bardziej, że jest to centrum i przy głównej ulicy naszego miasta.
Wystarczy uchwała rady miasta i pozamiatane.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Zachodzi pytanie jak to się stało że olbrzymie państwowe tereny oraz obiekty zbudowane na nich przez państwo -supersam,domus czy duże działki na warszawskiej dostały się w ręce osób które kupiły to za grosze nawet tu nie mieszkają tylko pobierają haracz to jedno a druga sprawa kto pozwolił żeby w centrum stała buda na samochodzie dostawczym bez bieżącej wody gdzie robi się burgery za ponad 30 zł kto to kupuje przecież Ci co to robią gdzie oni myją ręce i inne sprawy ? Takiego syfu jak przy dawnym supersamie czy domusie nie widziałem nigdzie w Polsce ani w innych krajach w których bywam .Sanepid i pozamykać cały ten syf a ludziom radzę nie kupujcie tam nic niech to dziadostwo zniknie raz na zawsze niech jakieś cwaniaki nie zarabiają fortun na porządnych ludziach !!!
Jakie miasto taki rynek . Każdy dużo mówi a zero konkretów z tego wynika . Może kiedyś będą radni co potrafią coś załatwić , a nie takie słupy co dużo kwiczą a mało robią
Ten cały Dulemba to tak jak radni nieporadni, nic nie może, ale od koryta przyspawać się nie da.