Zgłoś komentarz do moderacji

W sobotę wybrałem się zobaczyć to cudo. Dojście z parkingu przy Cieszyńskiej to jakaś kpina. Stara ścieżkę mogę wybaczyć bo jej stan nie jest zły ale cała masa chwastów nachodzących na nią to już niedbalstwo. Tak samo całkowity brak oświetlenia - powrót do samochodu przez las jeszcze przed zachodem slonca nie należał do przyjemnych i bezpiecznych zapewne również nie. Sam OWN i te siedem baniek prawdę mówiąc nie urwały mi niczego. Dużo wizualnie ładnego drzewa ale wszystko mocno podatne na zniszczenia - ciekawe jak długo uchowa się w takim stanie. No i co, kilka ławek, trochę chodnika i przystrzyżona trawka. Wodny plac zabaw zapewne ucieszy najmłodszych niestety prócz tego nie ma żadnej alternatywy póki co. Jakaś wielka piaskownica jakby pod boisko do plażowej lub podwaliny pod plaże a obok stary, zarośnięty i zaropiały staw, którego dawny urok dawno minął przez lata zaniedbań. Aż dziwne, ze w pierwszej kolejności nikt nie zechciał go reanimować bo chyba nic nie nadaje lepszego klimatu takiemu miejscu niż naturalny zbiornik wodny! Reasumując przyznam, ze idąc tam nastawiłem się pozytywnie i chciałem sie zdziwić jednak zestawiając ze sobą kwote oraz ujrzany obrazek czuje rozczarowanie i niedosyt. Wydaje mi się, ze prosty, kwadratowy basen z kilkoma alejkami i ławkami dookoła zrobiłby więcej dobrego dla mieszkańców niż ta drewniana zabudowa. Oczywiście takie miejsca sa potrzebne ale trzeba je robić z głowa.