„Co z inwestorami w mieście?” Uczniowie „Korfantego” przepytali prezydenta Michała Urgoła
Prezydent Michał Urgoł w przeddzień święta niepodległości spotkał się z uczniami „Korfantego” i rozmawiał o mieście. Młodzi ludzie pytali o inwestycje, aquapark, przyszłość miasta i kolej. Nie zabrakło też pytań o motywacje, które stały za tym, aby ubiegać się o najważniejszy urząd w mieście.
Co pana skłoniło do zainteresowania się polityką miejską?
Pamiętam, że od zawsze byłem zaangażowany w ciekawe przedsięwzięcia społeczne. Wraz z moimi dziećmi zacząłem występować na różnych koncertach, organizowałem orkiestry, festyny. Lubiłem kontakt z ludźmi, którzy zaczęli to doceniać. I tak to się wszystko zaczęło.
Kiedy pan pierwszy raz pomyślał o tym, aby kandydować na urząd prezydenta Jastrzębia-Zdroju?
W życiu mi się nie śniło, że mogę zostać prezydentem. Kiedy byłem uczniem, nawet nie pomyślałem o tym, że mógłbym kandydować. Jednak od dawna angażowałem się w życie społeczne. Z samorządem jestem związany od 2015 roku. Najpierw jako sołtys sołectwa Bzie, a później zostałem radnym Rady Miasta Jastrzębie-Zdrój. Pewnie zauważono moją pracę samorządową, skoro otrzymałem propozycję ubiegania się o urząd prezydenta. Decyzja czy wystartuję, była trudna. Samo przemyślenie jej trwało dobry tydzień, o negocjacjach w domu nie wspomnę. Nie żałuję, że podjąłem to wyzwanie.
Czy teraz jako prezydent ma pan czas na życie prywatne?
Z tym jest już trudniej, bo jak wiadomo, prezydent ma nienormowany czas pracy. Wolne chwile staram się spędzać z rodziną. Dużo podróżujemy i jeździmy kamperem na wspólne wyjazdy. Lubię chodzić do kina, ale też muzykować z dziećmi. Odskocznią od pracy jest dla mnie jazda motocyklem - Harley-Davidson Dyna, który jest sprowadzony z USA.
Czy jest coś, co pana zaskoczyło na początku pracy w urzędzie miasta?
Na pewno liczba spraw pilnych, które trzeba wykonać z dnia na dzień. Wiele z nich wymaga natychmiastowego podjęcia decyzji. Przy czym mam świadomość, że dla części mieszkańców będą to rozstrzygnięcia, które nie są po ich myśli. Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie współpraca ze wszystkimi naczelnikami i kierownikami jednostek organizacyjnych. Bez nich prezydent miasta nie może pomyślnie przeprowadzić żadnych spraw czy pomysłów. Bardzo odczułem ich wsparcie i sympatię.
Jak pan widzi przyszłość Jastrzębia-Zdroju?
Jastrzębie-Zdrój jest pięknym miastem. Mamy jeszcze bardzo dużo terenów, na których możemy się rozwijać, choć niewiele z nich to tereny inwestycyjne. Natomiast coś się w tej materii zmieni po zatwierdzeniu nowego planu zagospodarowania przestrzennego. Liczę na to, że powstaną nowe miejsca pracy. Działamy w kierunku, aby reaktywować połączenia kolejowe. W tej sprawie odbyłem wizytę w Warszawie. Kołem zamachowym naszego miasta jest branża górnicza z Jastrzębską Spółką Węglową, ale szalenie ważne jest, aby myśleć o jakiejś drugiej „nodze”, na której można się oprzeć. Mogłaby to być turystyka, usługi IT czy szeroko pojęta branża innowacji. Bardzo mi zależy, żeby nastąpił rozwój w kierunkach alternatywnych dla górnictwa i młodzież mogła wiązać swoją przyszłość z miastem i pracować tutaj.
Co zrobić, aby zatrzymać młodych ludzi w Jastrzębiu?
Jak już mówiłem, pracujemy intensywnie nad rozwojem gałęzi gospodarki, które są poza górnictwem. Co do przyjaznych przestrzeni dla młodzieży, czyli klubów, to zadanie prywatnego przedsiębiorcy, ale moim zamiarem jest zachęcać ich do takich przedsięwzięć. Odnośnie strefy centrum, to mogę powiedzieć, że zmiana planu zagospodarowania przestrzennego stwarza możliwość, że być może coś ciekawego tam powstanie. Jednak to musi się stać w porozumieniu z sektorem prywatnym. Chciałbym, aby młodzi ludzie mogli zostać w mieście. Nawet jeżeli nie będzie dla was interesującej pracy, to możecie mieszkać tutaj i dojeżdżać do Katowic szybką koleją w czasie krótszym niż jedna godzina.
Czy coś już więcej wiadomo w sprawie aquaparku?
W kampanii wyborczej mówiłem, że aquapark miałby być oparty na geotermii. Niedawno mieliśmy spotkanie z firmą, która wskazała nam miejsca, w których możliwy jest odwiert geotermalny. Na razie nie mogę mówić o tych lokalizacjach, bo część z nich jest możliwa do pozyskania przez miasto, część można zakupić. Są to tereny prywatne, ale należące też do skarbu państwa. Sama budowa takiego obiektu to olbrzymie przedsięwzięcie, jednak istnieje możliwość pozyskania na ten cel dofinansowania w kontekście ochrony środowiska. Chciałbym w tej kadencji wbić pierwszą łopatę, która rozpocznie inwestycje.
Znamy jakieś szczegóły dotyczące reaktywacji kolei?
Jest koncepcja pod nazwą Kolej Plus, która miałaby prowadzić starym śladem przez Pawłowice i Żory do Katowic. Dworzec znajdowałby się w Jastrzębiu Górnym. Miejsce to ma być gruntownie przebudowane. Również stamtąd prowadziłby tor do Mszany, przy węźle autostrady A1. Tam będzie można przesiąść się na kolej do Ostrawy, Pragi, Warszawy czy Wiednia. Obecnie obydwa te projekty są konsultowane.
A co z kinem z prawdziwego zdarzenia?
Wysłałem pisma do największych operatorów kinowych z pytaniem, czy są zainteresowani budową u nas takiego obiektu. Na razie czekamy na odpowiedź. Poza tym jesteśmy zdecydowani, aby powstało u nas nowoczesne centrum kultury i mamy to w planie. W tym celu zamierzamy pozyskać część działki znajdującej się w strefie centrum i właśnie w tym miejscu miałby się znajdować ten obiekt. Natomiast, już udało się nam wykupić teren za kinem, gdzie od 30 lat straszy pustostan. Na pewno ten teren też zagospodarujemy.
Co z inwestorami w mieście? Czy są realne szanse ich pozyskanie?
Musimy myśleć o tym co będzie w mieście w perspektywie 30 lat, a nie tylko jednej kadencji. Rozmowy z inwestorami są szalenie ważne, dlatego spotykam się z każdym i zachęcam do podjęcia działalności u nas. Ostatnio spotkałem się z przedstawicielami jednej z firm chińskich. Kto wie, może zapadnie decyzja, że znajdzie się u nas branża nowoczesnych technologii. Dysponujemy terenami pokopalnianymi z dostępem do odpowiedniej infrastruktury energetycznej. Oczywiście dużym problemem jest zdegradowanie tych obszarów przez górnictwo. Chciałbym podkreślić, że przy ulicy Rozwojowej już pojawił się inwestor. Jest zainteresowanie postawieniem tam hal produkcyjno-usługowych. Jeśli chodzi o zagospodarowanie terenu po byłej kopalni „Jas-Mos” to wymaga wielu spotkań z potencjalnymi inwestorami.
Co z obiektami sportowymi w mieście?
Miasto Jastrzębie-Zdrój sportem stoi. Mamy dwa duże kluby mistrzowskie, z których jesteśmy dumni. Brakuje boisk do piłki nożnej. W moim programie wyborczym znajdowała się zapowiedź budowy pełnowymiarowego boiska. Ostatnio też widziałem w Pradze taki obiekt pod dużym balonem i właśnie o czymś takim myślę dla naszego miasta. Są już prowadzone poszukiwania działki na ten cel. Z finansowaniem nie powinno być problemów, bo albo pozyskamy środki zewnętrzne, albo będą to pieniądze pochodzące z budżetu miasta. W przyszłym roku, kiedy zakończy się sezon Jastrzębskiego Klubu Hokejowego, zaczynamy przebudowę lodowiska. Praktycznie będzie to nowy obiekt. Są już zabezpieczone środki na potrzeby tego przedsięwzięcia.
Spotkanie odbyło się w ramach innowacji pedagogicznej autorstwa Katarzyny Barczyńskiej-Łukasik o nazwie: „Po co nam samorząd”, realizowanej w Zespole Szkół Nr 2 im. Wojciecha Korfantego w Jastrzębiu-Zdroju.