Zgłoś komentarz do moderacji

Nie będę bronił urzędników, bo jestem ostatnią osobą do tego. Jest ich stanowczo za dużo, wszędzie węszą nieuczciwość i przede wszystkim zapominają o tym, że swoje stałe pensje mają z naszych podatków, natomiast ich praca nie jest generowaniem pieniędzy, tak bardzo potrzebnych w budżecie, więc powinni robić wszystko, aby ułatwiać pracę tym, którzy wytwarzają pieniądze. Tyle o urzędnikach. Natomiast kwestia rynku jest niestety bardziej skomplikowana, niż się może wydawać. Po pierwsze kwestia miejsca - kiedyś miano zaadoptować na rynek, a raczej aleję spacerową przestrzeń pomiędzy Parkiem Zdrojowym, a blokiem z Jagódką. Druga kwestia, to oczywiście finanse, które nie tak łatwo odłożyć w tym mieście, bo niestety są inne priorytety dla miasta, a inne dla np. gminy wiejskiej (np. Pawłowice). Miasto musi zadbać o takie rzeczy jak kanalizacja, woda, drogi i inne sprawy związane z zabezpieczeniem sanitarnym, abyśmy nie utonęli w g**nie i nie stali w korkach. Gminom wiejskim jest w obecnych czasach łatwiej, bo np. mają pieniądze z UE na wszelakie działania dla tzw. zrównoważonego rozwoju. I nie myśl sobie, że usprawiedliwiam urzędników, bo owszem można prowadzić działania rozwojowe miasta na kilku polach, ale do tego trzeba przede wszystkim wizji i pomysłu, no i musi się chcieć zrobić coś więcej dla miasta niż tylko urzędować za biurkami i pracować od 7:30 - do 15:30. Sorry, ale nie bardzo rozumiem co masz do jak to określiłeś Prusaka???