Zgłoś komentarz do moderacji

No to faktycznie postraszyła:) Teraz pewnie już opłakuje swój los i sytuację. Współczuję czasem gliniarzom, muszą się użerać z całym bydłem tego świata i jeszcze wszyscy wieszają na nich psy. Menelstwo, kibole oraz całe to tałatajstwo, które nocami ryczy po ulicach i demoluje co się tylko da, a potem jak się obudzą na \"dołku\" to zębami zgrzytają... Powoływanie się na wpływowe znajomości zawsze mnie śmieszyło. Mój kolega w dowodzie rejestracyjnym nosił jakąś wyblakłą wizytówkę kogoś tam i zawsze się z niego śmiałem, że mu to nie pomoże. Kiedyś zatrzymali go bez pasów i miałem rację, nie pomogło ;)