Zgłoś komentarz do moderacji
Następujący komentarz zostanie przekazany do moderacji:
Nie jestem specjalistą od kolei, ale ci powiem, że kiedyś codziennie jeździłem do Katowic-Piotrowic pociągiem, z Górnego, w czasie 1.45 h, co drugi to nie bezpośredni, ale z przesiadką w Orzeszu (Jastrzębski jechał do Gliwic, a z Rybnika jechał do Katowic, więc w Orzeszu było takie nieźle pomyślane \"skrzyżowanie\". Pociągi z Jastrzębia ruszały zwykle puste, poza wieczornymi w niedzielę i porannymi w poniedziałki, bo wtedy młodzież jechała do internatów i akademików. PKSy też jeździły puste - nikt pracy w Katowicach wtedy jeszcze nie szukał, a na PKS nie było ulgowych dla młodzieży, poza tym nie jechały przez Ligotę i nie zatrzymywały się w Piotrowicach, gdzie są różne technika i akademiki. No i autobus cchociaż szybszy, jest mnij wygodny, zadań dfomowych nie dało się w nich odrabiać. Pociągi codziennie zapełniały się za to w Żorach - z Żor do K-c jechało się tylko niecałą godzinę, dosiadało się dużo ludzi w Palowicach (trzy wsie w pobliżu stacji) i w Orzeszu. Do Katowic dojeżdżał przepełniony. Mimo to trasę z Żor do Orzesza też porzucono. Przepełniony pociąg przyjeżdżał też do Jastrzębie o 17.00 w piątki - jechał z Gliwic, ale miał połączenie z pociągiem z Katowic w Orzeszu. Wtedy wszyscy wracali z tych internatów i akademików. Jechali też uczniowie z gliwickiego Technikum Kolejowego, niektórzy znali maszynistę z praktyk i zagadywali, zeby zatrzymał się przy Granicznej, wtedy multum ludzi tam wysiadało, bo duże osiedle i blisko dworzec na A.Bożka. Na Górnym koło stacji bardzo krótko był przystanek, z którego można było jechać do centrum.Napisany przez ~jes do Mariusz, 24.09.2017 10:09
Wysyłając zgłoszenie, zgadzasz się z postanowieniam regulaminu dotyczącymi zbierania, przechowywania oraz przetwarzania danych.
Twoje zgłoszenie zostaje wysłane z adresu IP: 3.145.177.173 / ec2-3-145-177-173.us-east-2.compute.amazonaws.com
Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)