Zgłoś komentarz do moderacji

do haha..Nie bredź :...Podobnie jak Piotr Duda byłem wówczas (gdy sie dowiedzieli )-powołany do wojska w tej samej jednostce powietrznodesantowej i na pewno nie uwierzysz ,gdy opowiadałem niezorientowanym oficerom co się stało na Sląsku w Jastrzebiu to zaczęły Im puszczać miny. Oni także bali się aby nie próbowano Ich wykorzystać do takich działań. Dopiero Ja i "Wolna Europa" otworzylem wielu oczy. Ile ja wówczas od "zatwardziałych którym wydłużono sluzbę dostalem za tą przynależność do której sie przyznawałem, tyle ,że po ciuchu coraz częściej wielu z Nich mi pomagalo w miare jak "dojrzewali", tak dlugo az sprawy stały się już nie do ukrycia. Potem byłem uznany za Kogos w rodzaju Wolnościowca. dali mi spokój. zrozumieli a nawet sznowali,..wojsko desantowe nie chciało brać udzialu w tych sprawach uważajac siebie za apolityczne....Byli jednak zatwardzili oficerowie. Gdy w 1983 zamierzano nas użyć jako "rezerwe na wypadek niepowodzenia milicji" do tłumienia Nowej Huty -bylem gotów walnąć kilku Tych oficerów jeżeli bedę do ego zmuszany-zdawalem sobie już sprawe w czym jest gra.. Broń ostrą mialem stale przy sobie. Pamietaj Wałęsa tez był w wojsku a słuzba wojskowa była zawsze ,nawet wówczas honorem. Pretensje do młodego chłopaka i wielu podobnych jak Ja że dali sie powołać do zasadniczej służby ? Ty chyba jesteś glupi. Lecz uważam ,że zrobiłem wówczas wiecej niż Borusiewicz który uciekł za granice. Przyczyniłem się znacznie do zmiany mentalności Oficerów Wojska Polskiego i innych także w slużbie zasadniczej. Jaką mieli mine jak na Wigilie 1983 roku siostry pobliskiego zakonu na nasza prośbe daly nam pęczek opłatków a My je na stołówce rozprowadzilismy . Kadra skruszona zaakceptowała. Po powrocie nadal bylem członkiem związku i aktywnie bralem udział (za wyjatkiem jednego wyjazdu do Warszawy gdzie promowano faktycznie Krzaklewskiego) w działaniach związku. Lecz musze przyznać ,wiekszości robotników w ówczesnym czasie nie marzyło sie obalanie ustroju :to przyszło równolegle samo od siebie i ich wad),ludzie na placu krzyczeli:socjalizm tak ,wypaczenia nie.! Stowarzyszenie "pamięć" prosiło mnie abym napisał wspomnienia pod nazwą "po dwóch stronach"..gdyz jako jeden z niewielu z Piotrem Duda, obie poznałem choć sercem bylem przy tej jednej.