Zgłoś komentarz do moderacji

Opisze sytuacje na ul jasnej. Kotek wolnozyjacy został wysterylizowany przez 2 mieszkanki jednej klatki. Otrzymały zgodę pisemna od sąsiadów aby kotek zamieszkał na klatce schodowej przez okres zimy. Tak się też stało. Spółdzielnia powiedziała, że nie mają nic do tego skoro mieszkańcy się godzą. Ale nie mogło się dobrze skończyć, gdyż jedną rodzina która jest bardzo problemowa w tejże klatce , wyrzuciła kuwete i miski kotka. Mam nadzieję, że karma wróci do ten rodziny problemowa. Nic im się nie podoba...sąsiedzi wierzą to mówią, że kafelki spadają im że ściany. Mają stara boazeria na drzwiach... oczywiście sąsiedzi im zepsuło drzwi, samochód porydiwsli, zakłócają im spokój. Tylko zapomnieli, że to właśnie oni zakłócają spokój płacząc po nocach i tlukac się. Tak, tak, niestety, ale ten mężczyzna płacze w nocy na cały blok. Zły ludzie do szpiku kosci