Zgłoś komentarz do moderacji

Moja pierwsza myśl była taka sama - lepszego żartu na Prima Aprilis nie wymyśliłabym... Prezydentowa już całkowicie odleciała... Czy ona gdziekolwiek wyjeżdźa poza to niby-miasto, bo chyba nie wie, jak wyglądają niektóre wioski w Polsce, nie wspominając już o prawdziwych europejskich stolicach...i ile się tam dzieje... Jaka "stolica kultury"?! W tym niby-kinie, z pomalowaną tylko frontalną fasadą, a co będzie, gdy jakiś gość nieopatrznie pójdzie za tę "stodołę"? Kultura, tu??? W minionym roku po wielokroć oglądałam seanse w tym kinie w 4-10 osób, a nawet sama, jak Her Majesty (aż, się dziwiłam, że włączają wtedy projekcję). No i czym dojadą ludzie bez samochodu do tej "stolicy kultury", bo póki co, aby być w sobotę w Katowicach o godz. 7 zmuszona byłam jechać taksówką, bo nawet Drabas w sobotę wyrusza dopiero o godz.6. Ps. Z tego, co wiem, urodzony tu reżyser Krystian Lupa, całkowicie odcina się od tego przysiółka. A ja również, choć nie urodzona tu, w ogóle nie utożsamiam się z tym miejscem, pomimo, że mieszkam tu już 52 lata...Na szczęście jeszcze trochę wytrzymam do emerytury i wyjeżdżam, jak pan Krystian...