Zgłoś komentarz do moderacji

idą znaczne podwyżki cen (gdyby ich nie bylo mówilibyśmy o faktycznej pomocy), oznacza to ze wydatek na "pomoc dla dzieci czylu 800+" kompensuje rządowi rynkowy przychód ze wzrostu cen , dzieci co najwyzej nie tracą przez te wzrosty ale tez nie zyskują . Zamiennie jedak tracą wszyscy pozostali bo Im całościowego wzrostu kosztów życia rzad nie waloryzuje. Tak więc wielu z Was jest szczęśliwych, ze dostało wzrost pensji gdy tak naprawdę przez olbrzymi wzrost cen macie ujemny wynik świadczeń czyli otrzymujecie mniej lecz wierzycie iż kupicie więcej . Wystarczy zerknąć na artyk w portalu Money "otrzymują podwyżki emerytur a mają mniej, emeryci co wynika z wyliczeń biednieją " . Można wiec dalej śmiało twierdzić ze rządy z pomocą psychologów społecznych osiągnęły cel , ludzie sa szczęśliwi, nie protestują myśląc, że mają wiecej lecz rzeczywiście mają mniej bo mogą mniej kupić i że jeszcze pomagamy dzieciom, jest więc spokój społeczny ,zadowolnie i tak wielu poparcie bylego rządu PIS. ..I właśnie dlatego moja dobra znajoma po 35latach pracy ciesząc sie popierajac PIS, ze dostala wiecej ma już emeryture prawie na poziomie obecnie jednej najnizszej placy krajowej za którą może faktycznie kupić sobie znacznie mniej niz przed laty w chwili jej odejscia na emeryture gdy ta emerytura wynosiła współczynnikowo wowczas dwie najnizsze place krajowe , ale jest szczesliwa i oto chodzi Panie Premierze ,prawda..