Śląski patrol: Śmiertelne potrącenie na przejściu dla pieszych [ZDJĘCIA]
Czas na kolejny śląski patrol. Najnowsze, najważniejsze doniesienia jednostek policji z całego województwa w jednym miejscu.
Częstochowa - Policjanci wynieśli mężczyznę z płonącego domu
W niedzielę starszy sierżant Mateusz Ściebura i sierżant sztabowy Maciej Nowak przejeżdżając ulicą Łódzką w Częstochowie, zauważyli kłęby dymu unoszące się nad osiedlem domów jednorodzinnych. Płonął dom, do którego wejście utrudniał rozprzestrzeniający się ogień. Mundurowi zaczęli nawoływać osoby, mogące być w środku. Gdy usłyszeli głos mężczyzny, nie wahali się ani chwili. Wybili szybę w oknie i weszli do środka. Tam znaleźli leżącego na podłodze 38-latka, który miał problemy z oddychaniem. Policjanci wynieśli poszkodowanego z płonącego budynku i udzielili mu pierwszej pomocy przedmedycznej. Dzięki szybkiej reakcji i zdecydowanej postawie mundurowych mężczyzna w porę trafił pod opiekę specjalistów.
Katowice - Śmiertelne potrącenie na przejściu dla pieszych
Do wypadku doszło kilkanaście minut po 7.00 na ulicy Witosa w Katowicach. Ze wstępnych ustaleń wynika, że na przejściu dla pieszych 72-letni kierujący oplem astrą potrącił pieszą. 73-letnia kobieta w wyniku odniesionych obrażeń zmarła w szpitalu. Na miejscu zdarzenia drogowego pracowali policjanci z katowickiej drogówki, grupa dochodzeniowo-śledcza wraz z technikiem kryminalistyki oraz straż pożarna.
Pamiętajmy, że poranne przymrozki i śliska nawierzchnia wydłużają drogę hamowania. Zadbajmy o to, by szyby w naszym samochodzie były dokładnie odszronione - apeluje policja dodając, iż każdy uczestnik ruchu drogowego ma wpływ na bezpieczeństwo.
Mikołów - 81-latka potrącona na przejściu dla pieszych
Do zdarzenia doszło w poniedziałek po 17.00 na oznakowanym przejściu dla pieszych w Łaziskach Górnych przy ulicy Jana Pawła II. Kierująca samochodem toyotą 33-letnia mieszkanka Łazisk nie zachowała ostrożności i potrąciła przechodzącą przez pasy seniorkę. Kobieta z obrażeniami m.in. głowy i nogi, trafiła do szpitala. Obie uczestniczki zdarzenia były trzeźwe. Mundurowi przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia i przesłuchali świadków.
Myszków - Seryjny złodziej paliwa w rękach policji
W poniedziałek rano policjanci z ogniwa patrolowo-interwencyjnego myszkowskiej komendy otrzymali zgłoszenie, że z ciężarówki zaparkowanej na jednym z miejscowych parkingów skradziono paliwo. Gdy policjanci dotarli na miejsce, zastali tam sprzęt służący do przepompowywania paliwa oraz porozrzucane plastikowe pojemniki. Od razu ruszyli za sprawcą, który spłoszony, uciekł najprawdopodobniej do znajdującego się niedaleko lasu. Właśnie tam zauważyli zaparkowane bmw, a w nim 22-letniego kierowcę. Zdezorientowany 22-letni mieszkaniec Żarek próbował przekonać mundurowych, że oczekuje na swojego znajomego. Wewnątrz policjanci wyczuli jednak charakterystyczny zapach paliwa. Podczas przeszukania auta natrafili na dokumenty i telefon komórkowy jego znajomego, na którego, jak się później okazało, rzeczywiście czekał 22-latek. Istniało jednak podejrzenie, iż on także brał udział w kradzieży paliwa, został zatrzymany i doprowadzony do komendy, a kryminalni ruszyli na poszukiwania dobrze znanego im właściciela dokumentów. 40-letniego mieszkańca Żarek chwilę później zatrzymali w jego miejscowości na ulicy Myszkowskiej. Obaj zatrzymani trafili do policyjnego aresztu. Podczas przeszukania mieszkania starszego z nich, śledczy zabezpieczyli plastikowe pojemniki na paliwo oraz należące do niego narkotyki. Zebrany materiał dowodowy pozwolił przedstawić 40-latkowi pięć zarzutów dotyczących kradzieży łącznie ponad 900 litrów paliwa ze zbiorników ciężarówek oraz posiadania narkotyków. Młodszy natomiast usłyszał zarzut współudziału w usiłowaniu kradzieży. Obaj przyznali się do winy i teraz grozi im kara do 5 lat więzienia.
Tarnowskie Góry - Nieodpowiedzialny kierowca ciężarówki z promilami
W poniedziałko poranek mundurowi z tarnogórskiego Wydziału Ruchu Drogowego prowadzili wzmożone działania pn. "Trzeźwość". Na drogach naszego powiatu policjanci przebadali w sumie 890 kierujących. Dwóch z nich wpadło "na podwójnym gazie" na ulicy Tarnogórskiej w Świerklańcu. Pierwszy z nich przebadany został kilka minut po godzinie 5. Był to 54-latek z Zawiercia, który kierował ciężarową scanią. Alkomat wskazał blisko 1,5 promila w jego organizmie. Skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie mężczyzny mogło doprowadzić do tragedii. Jak opowiedział mundurowym, miał jechać z Zawiercia do Wrocławia, a w naczepie przewoził metalowe elementy. Musi się teraz liczyć z ogromnymi konsekwencjami swojego zachowania. O jego dalszym losie zdecyduje sąd, a grozić mu może wysoka grzywna, zakaz prowadzenia pojazdów, a nawet 2 lata więzienia.
Drugi z zatrzymanych miał w wydychanym powietrzu blisko promil alkoholu. Był to 49-latek z powiatu będzińskiego, który jechał osobową hondą. Podobnie jak jego poprzednik odpowie za przestępstwo. Obydwaj nietrzeźwi pożegnali się także z prawem jazdy i będą czekać teraz na wyrok sądu.
Zabrze - Seniorka nie straciła pieniędzy dzięki pracownikowi banku
Na początku tygodnia na telefon 81-latki zadzwonił mężczyzna, który podał się za policjanta. Aby potwierdzić swoją wiarygodność, polecił kobiecie, by nie przerywając połączenia, wybrała numer 997. Kiedy kobieta rzekomo połączyła się z podanym numerem, zgłosił się inny mężczyzna, który potwierdził dane rzekomego policjanta. W trakcie rozmowy oszust zadawał pytania dotyczące sytuacji rodzinnej 81-latki i jej majątku. Oszust przekonywał, że seniorka jest kolejnym celem ataku rzekomej szajki i aby nie stracić wszystkiego musi wykonywać wszystkie polecenia. Następnie oszust poinformował seniorkę, że musi udać się do banku i wybrać 30 tysięcy złotych ze zgromadzonych oszczędności, które posłużą jako gotówka "operacyjna".
Kobieta, zgodnie z instrukcjami, udała się do banku przekonana, że uczestniczy w policyjnej akcji przeciwko rzekomej szajce. Zachowanie seniorki wzbudziło podejrzenia czujnego pracownika banku, który zorientował się, że kobieta rozmawiała z oszustami.