Ankieta powiązana z Weź udział w naszej sondzie
sklepy osiedlowe - 18.25% (186 głosów)
stacje benzynowe - 5.79% (59 głosów)
sklepy nocne - 12.37% (126 głosów)
festyny i imprezy plenerowe - 5.4% (55 głosów)
boiska piłkarskie - 5.69% (58 głosów)
ograniczenie sprzedaży alkoholu w żaden sposób nie wpłynie na poprawę bezpieczeństwa - 52.5% (535 głosów)
Łącznie 1019 głosów.
gdyby pijak został surowo ukarany przez policję to przeliczyłby ile piwek może za to wypić gdzieś w barze albo lesie. Problem jednych i tych samych alkoholików za kierownicą albo patologii pod blokami to poważna sprawa. Sklepy osiedlowe powinny mieć bezwzględny zakaz sprzedarzy alkoholu podobnie ze stacjami benzynowymi. Pytanie tylko gdzie jest policja i straż miejska i ile razy dziennie patrole piesze można spotkać przez wskazywane przez mieszkańców miejsca. Do roboty stróże prawa!
Za moich czasów piło się w "13".Ach to były czasy.
codziennie to samo towarzystwo pijaków z Piastów pije wokół bloków nr.6 i nr.5.Za małe widocznie mandaty,nie powinno byc alkoholu w sklepach osiedlowych,ale na Piastów mimo protestu większosci mieszkańców SM wyraziła zgodę kiedy sklepikarz ubiegał sie o koncesję.Jakby tego było mało to dyrektor przedszkola tez wyraziła zgode na sprzedaz alkoholu,mimo że przedszkole obok bl.nr.6 jest 30m od sklepu,o czym tu mówić.Nie zapytała rodziców dzieci czy maja jakieś zastrzezenia,czy chca aby ich dzieci codziennie oglądały sceny pijackich awantur,czy obsikiwania plotu przedszkola i okolicznych bloków.Dzisiaj pija pod blokiem 6 od samego rana.
a w niedzielę to pijusy na Piastów od 6 rano pod 6 piją i
przykre,ale prawdziwe,naród pije i to wcale nie z jakiejś okazji,ale na codzień,najlepiej widać to na osiedlach mieszkaniowych,np.os.Piastów ,blok 5 i 6 ,tu od rana do nocy doborowe towarzystwo,zawsze te same pijusy,stoja pod sklepami ,pod płotem byłego żłobka,bez wstydu obsikują pobliskie bloki .Pokazują się patrole policji i straży miejskiej ,ale oni nic sobie z tego nie robią , może mandaty powinny być wyższe?
Rusy Niemcy Czesi tez pija i to wcale nie mniej a widac ich kulture picia za granica w hotelach Polacy to amatory.
Polacy pili,piją i będą zawsze pić.Taka prawda jesteśmy krajem ożralców,pijaczyn,alkoholików jedno wielkie pijackie społeczeństwo i nic i nikt tego nie zmieni dopóki każdy z osobna nie powie dość.
wczoraj spacerowalam ul. opawska i widzialam co sie dzieje. za chwile nie bedzie mozna spokojnie chodzic .proponuje wiecej patroli.....
zliwidowac psiarnie na placu zwyciestwa w Wodzislawiu ten bar to sprzedaz narkotykow w dzien i do pozna w nocy wreszcie mieszkancy by odetchneli z ulga
Zła sonda gdyż pominięto bary i knajpy ,które serwując napój odpowiednio procentowy robią ciężką prace ucząc naród picia od rana poprzez noc do rana i powinno ich być na każdej ulicy miasta Raciborza przynajmniej po 3 aby wykorzystać wszystkie moce mieszkańców miasta ,nie zapominając o przyzwyczajaniu młodych do tego procederu od kołyski -zmieniając mleko z czasem na procenty
znam ze swojego środowiska studenckiego osoby które w domu były twardo chowane bez żadnego alkoholu i jak się urwały na studia to piły ile wlezie. po drugiej stronie barykady są ludzie, gdzie w domu funkcjonowała kultura picia - tzn. alkohol istnieje i można go używać do dobrej zabawy, ale trzeba wiedzieć jak. studenci z tym modelem wychowania oczywiście też pili ale w dużo mniejszych ilościach. Oczywiście to duże uproszczenie ale jak coś funkcjonuje w rodzinie jako normalne to i człowiek działa normalnie. jak jest wszystko zakazane to jak się taki młody urwie to próbuje nadrobić "stracony czas" robiąc głupoty i pijąc na każdym kroku.
ograniczenia sprzedaży nic nie dają.
Lepiej oswajać dzieci i młodzież, uczyć kultury picia a nie zabraniać. Bo potem to dopiero się dzieje. Jadą na wycieczkę i o niczym innym nie myślą tylko jakby tu się napić.
Jak ktoś będzie się chciał nachlać to i tak się nachleje,jak nie będzie wódki w nocnych sklepach to powstanie szara strefa jak to bywało za komuny i kupi u tzw.babci.A tak swoją drogą to te sklepy nie są w nocy pootwierane chyba po to żeby kupić świeży chleb,przecież w nocy najlepsza kasa jest na alkoholu.Kiedyś była wódka na kartki,sprzedaż alkoholu dozwolona od godź.13-tej,nie było sklepów nocnych stacji benzynowych z alkoholem a i tak ludzie chlali w dzień i w nocy i to się w Polsce nigdy nie zmieni bo to taki nasz sport narodowy.
co za różnica
W Żabce na Londzina. Tam sprzedaje się nawet nietrzeźwym.