Zgłoś komentarz do moderacji

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ja nie popieram ani jednej ani drugiej strony. Bo każdy ma za uszami. Zagórowski - to już wszyscy wiedzą, nawet czasem z dużą przesadą, jednak dużo prawdy jest w tym co mówią górnicy (nie związkowcy), ale jest druga strona medalu - przywileje, których być nie powinno (przynajmniej nie wszystkie). Ja dostaję 80% chorobowego jak nie pracuję, górnicy - 100% co jest nagminnie wykorzystywane! Związki zawodowe górnikom są potrzebne - bo jak górnik zachl eje, to idzie do związków - związki załatwią. Ciąg dalszy strajku niczego dobrego górnikom nie przyniesie, ale nie tylko. Obecnie \"spółki córki, jak i sama JSW\" rozwiązuje umowy z podwykonawcami - oni sobie nie postrajkują, a ich pracownicy no cóż - nie mają związków zawodowych - zostają właśnie bez pracy (a górnicy spod JSW widać dalej świetnie się bawią). Za chwilę górnicy koniec miesiąca, co znowu będziecie strajkować? Bo za brak pracy raczej wypłat nie dostaniecie. Jak tak dalej Wam pójdzie to przykre już dla wszystkich strajkowanie, JSW padnie na pysk, wtedy co z Wami? Tak, będziecie strajkować i czekać na wiosnę, żeby Wasze rodziny trawą żywić. Ja naprawdę rozumiem Waszą frustrację i część postulatów, w których Was całym sercem popieram, ale Panowie - jesteście dorośli, nie w ten sposób, bo niszczycie swoje miejsca pracy, cudze miejsca pracy, ośmielę się powiedzieć, że nawet państwo. Ja też pracuję, mam problemy finansowe, takich pieniędzy jak Wy w miesiącu dostajecie - w miesiącu nigdy na oczy nie widziałem, tyram jak wół po 12-14 godzin dziennie (łącznie z sobotami). Zarabiam 2000, jak jest dobry miesiąc to max 2500. Jak idę na urlop (choć wolę nie chodzić) dostaję za miesiąc gołą pensję: 1100 zł. Byłem w szpitalu bo paskudnie złamałem rękę (złamanie otwarte), na chorobowym byłem 2,5 miesiąca. Wynagrodzenie jakie dostawałem w tym czasie to 892 zł miesięcznie. Mimo wszystko pozdrawiam i trzymam za Was i za Waszą przyszłość kciuki.