Zgłoś komentarz do moderacji

Jestem emerytem przechorowałem covid z rodziną. Choroba nie przeraża jeżeli odpowiednio i w porę jest leczona ale przeraża mnie zachowanie ludzi. Będąc na zakupach w popularnym w mieście sklepie , kobieta w słusznym wieku krzyczała że jest pracownikiem szpitala i dziennie na oiomie wkłada ludzi do worków. Wyliczała że po 3 osoby dziennie. Patrzę na statystykę w artykule i domniem iż owa pani rozsiewa wirusa paniki wśród osób starszych. Wstyd że kobieta w słusznym wieku w tak wulgarny sposób krzyczy do kupujących ,wyzywa i straszy śmiercią. Będąc chorym leczyli mnie lekarze bo im zaufałem . Po nikczemnym występie tej pani seniorzy wymieniali się domowymi sposobami na leczenie covidu. Może być za późno kiedy zgłoszą się do lekarza. Jeżeli ta pani pełna złości,chamstwa ,bez braku panowania nad sobą pracuje w szpitalu to niech nas ręką Boska broni przed trafieniem na nią a jeżeli nie pracuje to niech Bóg ma ja w swojej opiece.