Zgłoś komentarz do moderacji

@polio Juz dobrze wiemy jak wygladaja przetargi w Polsce... Osobna kwestia jest to ze jak klient placi to wymaga, a osobna ze przejezdzajac obok placow budowy w naszym miescie mozna odniesc wrazenie ze wykonawcy zawineli interes i ich nie ma na miejscu. W cywilizowanych krajach prace trwaja na trzy zmiany. W nocy wykonywane sa ciche prace nie robiace halasu zaklucajacego spokoj mieszkancow. U nas prace jesli sa wykonywane to od 6 do 10, a pozniej fajrant albo robota polegajaca na podpieraniu szpadla. Ktos te firmy budowlane zatrudnil - przed obywatelami nie odpowiadaja oni tylko wlasnie ci Twoi urzednicy. To sa proste wyliczenia. Jesli na remont w tutejszych standardach trzeba trzech tygodni to przy trzech zmianach i rzeczywistej pracy po osiem godzin wystarczylyby 4-5 dni.