Biegał po ulicy krzycząc, że użądlił go szerszeń. 25-latek z Jastrzębia dokazywał w Mszanie
Wodzisławska policja interweniowała w sprawie mężczyzny, który biegając po jezdni zatrzymywał samochody i krzyczał, że został użądlony w udo przez szerszenia. Mieszkaniec Jastrzębia ostatecznie został ukarany za swoje zachowanie.
Dwa mandaty na łączną kwotę 1000 złotych wręczyli 25-latkowi policjanci wezwani na ul. Wodzisławską w Mszanie. To tam mieszkaniec Jastrzębia miał biegać po jezdni, zatrzymywać przejeżdżające pojazdy i krzyczeć, że szerszeń użądlił go w udo. Funkcjonariusze ustalili, iż mężczyzna nie potrzebuje pomocy medycznej.
- 25-latek nie potrafił wytłumaczyć powodów swojego zachowania. W związku z tym, iż wywołał niepotrzebną interwencję policji, został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 złotych. Kolejny mandat dostał za zakłócenie porządku publicznego, w wysokości również 500 złotych - przekazuje rzecznik wodzisławskiej komendy, asp. szt. Małgorzata Koniarska.
Zgodnie z kodeksem wykroczeń, kto ze złośliwości lub swawoli, chcąc wywołać niepotrzebną czynność fałszywym alarmem, informacją lub innym sposobem, wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo inny organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1 500 złotych.
Morda, jawna opcjo niemiecka.
Jak to z Jastrzębia to pewnie się naćpał bo przecież tam jest wylęgarnia takich kretynów.Ale zawsze polskie nigdy śląskie to jest ich hasło przewodnie.Ślask też się do Was Jastrzębie nie przyznaje bo to wstyd.
Jak takie podłe dno moralności może jezdzić i polować na ludzi?!