Spotkanie z kulturą śląską - „Przidż po szychcie” [wideo]

Zaproszenie na niedzielne spotkanie z kulturą śląską przyjęły Regina Sobik i Urszula Oślislok z Jankowic Rybnickich -piszące w gwarze śląskiej oraz Józef Wnuk - kolekcjoner wszelkich rzeczy, uchodzących za ciekawe. Panie zaprezentowały zebranym próbkę swojej twórczości. Pan przyniósł kilka ciekawych eksponatów.

- Piszemy po śląsku, gdyż to nasza mowa. Od początku się nią posługujemy i uczymy jej dzieci i wnuki. Uważam, że skoro tu się urodziły, tu żyją, to muszą godoć po Śląsku. Jest to cześć naszej tradycji. Ja pamiętam jeszcze czasy, gdy zabraniano nam mówić po naszymu, karano, ale to już minęło - mówiła Regina Sobik.

Józef Wnuk opowiadał o swojej wieloletniej pasji kolekcjonerskiej. Wspominał, że jeszcze jako młody chłopak zaczął zbierać różne rzeczy. Obecnie ma w swoich zbiorach zegary, obrazy, żelazka, młynki do kawy i inne ciekawe przedmioty z duszą.

- Przynosiłem do domu, co kto wyciepoł i tak się trochę tego uzbierało. Na dzisiejsze spotkanie zabrałem ze sobą sprawną maszynę do pisania z lat 20. XX wieku. Mam też młynek do kawy, który liczy około 110 lat. Kiedyś takie młynki były czymś normalnym. Znajdowały się w każdym domu - wspominał.

Inicjatorem spotkań jest zespół folklorystyczny „Jastrzymbioki”.

- Staramy się, jak możemy najlepiej propagować kulturę śląską poprzez śpiew. Zapraszamy też na spotkania ludzi, którzy piszą, zbierają różne ciekawe rzeczy, czy w inny sposób kultywują śląskość. Tak zrodził się pomysł cyklicznych spotkań. Cieszymy się, że strażacy z OSP Jastrzębie Górne udzielają nam gościny - mówiła Ewelina Kuśka.

Także Zarząd Osiedla Jastrzębie Górne i Dolne przywiązuje dużą wagę do tradycji śląskiej.

- Nasi mieszkańcy są mocno zakorzenieni w kulturze śląskiej. Często to Ślązacy z dziada, pradziada. Dlatego sprzyjamy takim spotkaniom, bierzemy w nich udział i zapraszamy wszystkich mieszkańców. Można dowiedzieć się naprawdę ciekawych rzeczy. Udział w nich może wziąć każdy niezależnie, czy jego przodkowie przyjechali do Jastrzębia, czy też urodzili się tutaj - podkreślała Krystyna Piechoczek - przewodnicząca zarządu osiedla.

Na spotkaniu nie mogło zabraknąć wesołych piosenek „Jastrzymbioków” oraz śląskiego kołocza. Gościna była jak na porządny, śląski dom przystało.