Wezwała policję z obawy przed chorym mężczyzną. Drzwi otworzył... zaskoczony mąż
Mundurowi wezwani na interwencję do jednego z mieszkań w Jastrzębiu-Zdroju wystawili mandat zgłaszającej. Policja apeluje, by nie angażować służb bez powodu. - To wykroczenie - przypominają, dodając, iż blokując telefon alarmowy, uniemożliwiamy połączenie osobie, która naprawdę potrzebuje pomocy.
W czwartek parę minut po północy policjanci zostali wezwani do jednego z mieszkań w centrum Jastrzębia-Zdroju. Dyżurny miejscowej komendy odebrał telefoniczne zgłoszenie od kobiety, która twierdziła, iż przebywa w mieszkaniu "z chorym psychicznie mężczyzną", którego się boi i potrzebuje pomocy.
Przybyłym na miejsce policjantom drzwi otworzył mąż zgłaszającej interwencję kobiety, ona sama spała. Mężczyzna był zaskoczony sytuacją. Jastrzębianka w trakcie rozmowy przyznała się do kłamstwa. Została ukarana mandatem karnym.
Niepotrzebne zaangażowanie policji, pogotowia czy innych służb jest wykroczeniem. Oprócz konsekwencji prawnych i finansowych pamiętajmy o tym, że blokując telefon alarmowy, uniemożliwiamy połączenie osobie, która naprawdę potrzebuje pomocy. Zaangażowanie tych służb do fikcyjnego zgłoszenia powoduje, że w tym czasie nie mogą one być w miejscu, gdzie pomoc jest potrzebna.
źr. KMP Jastrzębie-Zdrój, oprac. sqx