Cztery osoby z zarzutami. Zabezpieczono podrobione perfumy warte ok. 5 mln złotych [ZDJĘCIA, WIDEO]
Cztery osoby podejrzane o bezprawne nanoszenie zastrzeżonych znaków towarowych na perfumy zatrzymane przez policję.
Policjanci z komendy wojewódzkiej w Katowicach, zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej, wspólnie z pszczyńskimi mundurowymi zatrzymali 42-letnią kobietę i trzech mężczyzn w wieku od 39 do 54 lat, którzy bezprawne nanosili zastrzeżone znaki towarowe znanych światowych marek na perfumy. Wstępnie wartość zabezpieczonego towaru przedstawiciele producentów oszacowali na około 5 milionów złotych.
Wobec dwóch mężczyzn w wieku 39 i 44 lata oraz kobiety, prokurator zastosował środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego. Na poczet przyszłych kar śledczy zabezpieczyli majątek zatrzymanych - w tym gotówkę oraz dwa samochody.
Zatrzymani usłyszeli zarzuty oznaczania towarów podrobionymi zastrzeżonymi znakami towarowymi w celu wprowadzenia ich do obrotu, z czego uczynili sobie stałe źródło utrzymania. Grozi im za to kara do 5 lat więzienia.
Mundurowi sprawdzają, skąd pochodziły zabezpieczone towary oraz czy zatrzymani mieli wspólników. Dochodzenie w tej sprawie prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Pszczynie.
Policja apeluje, aby w przypadku podejrzenia o sprzedaż podróbek, zgłaszać takie przypadki odpowiednim służbom. Działania te mają na celu ochronę konsumentów oraz eliminowanie nielegalnych praktyk rynkowych, które mogą zagrażać bezpieczeństwu, a nawet zdrowiu.
To czemu oryginały są takie drogie? Osobną kwestią jest nieekologiczność produktów - opakowanie sugerujące np objętość 100 ml a tam raptem 10 ml czy łyżeczka kremu w słoiku który ma objętość dużej szklanki (a często ma takie załamania że nie wykorzystasz wszystkiego za co się zapłaciło). Czy to też nie powinno być karalne? A zresztą to tylko nadruk, znaczek za który płacimy a zawartość niczym się nie różni od zwykłego kremu czy dezodorantu...