Porwanie w Jastrzębiu. W bagażniku dojechał do Krakowa
REGION. Kara nawet 5 lat więzienia grozi 24-latkowi, który uprowadził wujka swojej partnerki oraz groził mu nożem. Wszystko dlatego, że mężczyzna nie dotrzymał złożonej obietnicy.
Pod koniec marca br., do jednego z mieszkań na ulicy Pszczyńskiej w Jastrzębiu-Zdroju wtargnął 24-latek, który obezwładnił 41-letniego wujka swojej partnerki, po czym związał mu ręce, zakneblował usta i wrzucił do bagażnika audi. Po trwającej kilka godzin podróży, sprawca wyciągnął mężczyznę z samochodu i siłą doprowadził do swojego mieszkania w Krakowie, gdzie trzymając w ręku nóż, groził mu pozbawieniem życia. W toku prowadzonych czynności wyszło na jaw, że powodem takiego zachowania było... niewywiązanie się z umowy. Okazało się, że 41-letni jastrzębianin przebywał w mieszkaniu ciężarnej bratanicy i jej partnera, w zamian za co miał opiekować się nią oraz jej niespełna rocznym dzieckiem. Kiedy jednak para dowiedziała się, że mężczyzna oszukał ich twierdząc, że podjął nową pracę i wrócił do Jastrzębia, postanowiła siłą sprowadzić go do Krakowa. We wtorek 24-letni porywacz trafił w ręce jastrzębskich kryminalnych. Mężczyzna przyznał się częściowo do popełnienia zarzucanych mu czynów. Decyzją prokuratora, krakowianin został objęty policyjnym dozorem. Grozi mu kara 5 lat więzienia.