Ankieta powiązana z Ankieta: Czy na wsi żyje się lepiej?
żyje się bliżej przyrody - 19.74% (183 głosy)
ludzie lepiej się znają i mają szansę nawiązać bliższe relacje - 12.94% (120 głosów)
nie ma problemów z parkowaniem - 7.44% (69 głosów)
jest większy spokój i czyste powietrze - 44.66% (414 głosów)
nie ma żadnych zalet, moim zdaniem w mieście mieszka się lepiej - 15.22% (141 głosów)
Łącznie 927 głosów.
Mieszkając przez pewien czas w Sztokholmie miałem pod ręką wszystkie dobrodziejstwa jakie daje duże miasto, a przy tym absolutnie dzikie i wiejskie tereny o rzut kamieniem od centrum! Podobnie jest w Rybniku i tym się on różni od np. wspomnianych Lysek że wszystkie atrakcje dużego miasta są na miejscu, a przy tym przy odrobinie szczęścia ma się o rzut kamieniem piękne tereny rekreacyjne i leśne... Ty obracasz wszystko do bloków a ja mieszkam w prywatnym domu od którego do centrum miasta mam jakieś 10 min... Do najbliższego kina 7 min, do przychodni 2 min, do marketu 2 min, do szkoły 5 min, do parku 5 min, na przystanek autob. 3 min... A do lasu też nie więcej niż 12-13 min. Można połączyć jedno z drugim - mieszkać w mieście i mieszkać w super miejscu pod kątem rekreacyjnym. Trzeba jedynie mieć szczęście i trochę więcej pieniążków. Piszesz że ludzie z bloków chodzą z nudów po sklepach - mogą. A co robią ludzie na wsi jak im się nudzi? Idą na plotki do sąsiadki??? Moje najnudniejsze wakacje jakie pamiętam to te które spędziłem na wsi u babci ;)
finto-Ale Rybnik to też wieś. Ja mieszkam w Rybniku i mam gospodarstwo rolne, podobnie jak wielu Rybniczan. Mam bardzo blisko do centrum Rybnika, ale tam rzadko jestem, bo co tam idzie robić? Chodzenie po sklepach uważasz za atrakcję? Ludzie chodzą z nudów, mieszkają w króliczokach, w telewizji nic nie ma, net im sie znudził, to idą pochodzić po sklepach, ale idą się nawalić, bo nie mają nic do roboty. Żal mi takich ludzi, ja od zawsze chodzę na ryby, w gospodarstwie zawsze coś ciekawego do roboty sie znajdzie, mogę pochodzić sobie po lesie, poobserwować przyrodę, w lesie zrobić sobie ognisko, wypić piwko a w stawie połowić ryby, wykąpać się na golasa albo sobie postrzelać z wiatrówki .Mam wiele zainteresowań, ale na wszystko mi czasu nie starcza. Gdybym urodził i wychował się w króliczoku a w dodatku w centrum Rybnika, to pewnie też bym uważał że chodzenie po sklepach to atrakcja i pewnie bym w sobotę szedł się nachlać i potem wrzeszczał przez pół Rybnika. Ja jestem z Rybnika ale za tych mieszkańców z króliczoków, to mi normalnie wstyd, ale w sumie mi ich żal, bo mają nudne życie, a z Rybnika to takie miasto, jak z mojego traktora wóz wyścigowy. Gdbym miał wybór czy urodzić się w tych Lyskach, czy w centrum Rybnika, to wolał bym Lyski, bo co w takim króliczoku w centrum Rybnika idzie robić? Nad staw daleko, do lasu daleko, garaże małe, nic tam zarobić nie idzie, cięgle się nudzi i nawet pierdnąć sobie nie można, żeby sąsiad tego nie usłyszał, o uprawianiu seksu nie wspomnę, bo wtedy cały blok by wiedział, że upraiwałeś seks. Trzeba być debilem, żeby się chwalić że się mieszka w króliczoku, to już bezdomnie mają wiecej miejsca w tych swoich altankach, wolał bym mieszkać na działkach, bo tam przynajmniej ogródek jest.
Wieś to wieś - wszędzie daleko. Szkoły wiejskie mają tak niski poziom, że jak ktoś np. chodził do gimnazjum w Lyskach i potem chce iść do liceum do Rybnika to od razu jest o poziom niższy od swoich rówieśników z miasta. Poza tym na wsi nie ma gdzie wyjść, jest nudno, pusto i smutno. No chyba że komuś wystarczy atrakcja w postaci koła gospodyń wiejskich i raz na tydzień meczu LZS. Nadal młodzi ludzi ze wsi nie przyznają się do tego że mieszkają na wsi bo od razu w środowisku młodzieżowym byliby traktowani gorzej...
teraz juz nie ma wiekszych wsi , teraz sa peryferie miasta, dostęp do wszystkiego , każdy ma samochód , i to nawet nie jeden. i co najważniejsze duzo wygody w takim dużym domu , a miastowi uciskają się w tych kroliczokach, gdzie mieszkanko najwyżej 49m2.
na wsi dziewczyny i faceci są przynajmniej nauczeni roboty :) na blokach to się ludzie opierda**ją, bo po prostu nie mają co robić, od tych 4 kątów dostają do głowy..
W Pstrążnej jest ładnie ;)
ąląsk wieś to pedofil
Pszowik, czy ty przypadkiem nie zapomniałeś łyknąć leków? Bo chyba znowu ci się pogorszyło i to mocno.
Na wsi idzie fajnie żyć, a do miasta się jedzie na panienki, bo są łatwe, ostatnio spędziłem czas z 15 latką, była z Warszawy i bardzo chętna, lubiła starszych. Ale żyć w wielkim mieście to nie dla mnie, ciekawe co czuł by jej ojciec, jak baraszkowałem z jej córką.
wieś ,idealne miejsce zamieszkania, tylko te buraki
Czernica to piękne miejsce. Zapraszamy serdecznie wszystkich miastowych i nie tylko :) Spokój, cisza, a do "miasta" Rydułtowy też blisko, Rybnik, Racibórz, można powiedzieć wszystko na wyciągnięcie ręki. Jesteśmy blisko przyrody, sarny, dziki, dzikie kaczki, bażanty i co duża zapragnie. Piękne łąki, zdarzają się stawy. Można odpocząć, odetchnąć w parku przy Zameczku, pospacerować itd. W życiu bym nie wyjechała żeby mieszkać w mieście - do miasta to się można wybrać jak się człowiek chce pobawić, coś kupić, iść do restauracji i to wtedy ma swój urok, a jeżeli chodzi o ciągłe przebywanie to oczywiście wieś ma więcej plusów. Jeżeli chodzi o minusy mieszkania na wsi to może właśnie to, że wszyscy się znają i każda wieść roznosi się z szybkością światła, a jak wiadomo w takich warunkach nie trudno o plotki. Ale to z minusów chyba tylko tyle :)
Zapach ziemi, siana i kwiatów to coś czego nigdy bym nie zamieniła na życie w mieście. Poza tym spokój, cisza i cudowny ogród a za oknem na wyciągnięcie ręki dojrzewające czereśnie. Każde miejce zamieszkania ma swoje plusy i minusy, jednak uważam, że na wsi plusów jest więcej.
macie zdryte berety jedzcie na kużnia raciborsko tam całkiym nic nima syf totalny a w raciborzu to yno auchan jest fajny nic więcej , nie pozdrawiam
Gorole mieszkają w pszowskich króliczokach, a do miasta nie jada aby go podziwiać, bo do mie nima pieknego miasta, do miasta jada jak musza.A przijedź na Pszowski doły, to bydziesz się czuł jak byś w beskidach był...
Ja, Racibórz piykne poniymieckie miasto z króliczokami przy rynku... jak tyś je Ślonzok z Pszowa to jo je utopiec ze straszoka na Zawadzie ;P Tuż tu godosz, że ci sie wieś podobo, a tu piszesz coś ło Ostrawie w kieryj połowa miasta je zniszczono przez hałdy, koksownie i inne chymie... Cosik logiki u ciebie nima jak sie tak wczyto w twoje teksty. A jak chcesz uwidzieć fajne, spokojne i bogate wsie na Ślonsku to pojedź do Rud. W Pszowie to mosz wiyś biydno i gorolów dużo ;P
A czamu mom zazdrościć Rybnikowi? Dyś jo tam w 30 minut dojada, yno że tam nic nima, wola jechać do Ostrawy, droga podobno a Ostrawa jednak trocha się od Rybnika różni....Po prostu do Rybnika nima po co jechać, tak samo jak nie jada do Wodzisławia czy Rydułtów, ani Radlina. Bo tam nic nima, w Raciborzu to chocioż piekne tereny są i piekne poniemiecki miasto, Racinbórz chocioż mo swój urok i fajnie sie tam na kole jedzie. Więc synek poiwdźmi po pierona mioł bych jechać do Rybnika? Przeca Ostrawa je dużo, dużo większo i piekniejszo i wiecej sklepów mo i je tam naprowda co robić, a co idzie w Rybniku robić?
Ach te wodzisławskie kompleksy... Nie ustępują nawet w czasie Euro 2012. Nie lepiej było popatrzeć sobie na taki hitowy mecz jak Portugalia-Hiszpania? Rybnikowi zazdrościć możesz zawsze, a Euro w Polsce zdarza się "yno roz" :D
Z tego co mi wiedza podpowiada, to w Rybniku są dwie kopalanie, do tego Elektrownia..... A dom kosztuje wrzędzie tyle samo, czy to Pszów czy Rybnik, jedynie działki mogą być droższe, ale te różnice są niewielkie, ale fakt że dom można wybudować nawet za 10 milionów złotych i to w takim Pszowie, ja podałem tą sumę minimum za jaki trzeba wybudować dom. Ostatnio w Pszowie budowałem dwa domy, co ciekawe to ci właściciele byli z Rybnika i raczej w Rybniku się im nie podobało, tak przynajmniej mówili, że ani to miasto, dojechać z Pszowa to można w ciągu 30 minut, a w Pszowie przynajmniej bezpieczniej i cicho. Ale dobra, niech ci będzie, Rybnik to zajebiste, duże i nowoczesne miasto. Takie miasta jak Warszawa,Wiedień, poznań czy nawet Berlin nie mogą się równać z ogromnym Rybnikiem, który jest znany w całej Europie a na pewno w całej Polsce. Dziękuję za uwagę i dowidzenia. A tak na poważnie to jak mam coś w mieście kupić, to jadę do Ostrawy, Katowic albo do Wrocławia, nie wiedzieć czemu, to jakoś do Rybnika nie jadę, mimo że mam blisko.....
Co to jest 350 tysięcy??? W Rybniku porządny dom w dobrym miejscu kosztuje 700-800 tysięcy. Pszów to nie jest ani atrakcyjne miasteczko, ani atrakcyjna wieś bo nie ma centrum i nic tam nie jest nowoczesne. Nie ma też spokoju bo jest kopalnia, dużo ciężarówek i szkody górnicze... Albo mieszkać na wsi albo w mieście. Pszów, Wodzisław, Radlin to nie są atrakcyjne miejsca - dlatego jest tam tanio jeśli chodzi o parcele czy mieszkania....
Aha, czyli ambicja jest mieszkać w mieście? Czyli menel na dworcu PKP i narkomani mają ambicję? W Pszowie każdego roku przybywa kilkanaście domów, twoim zdaniem budują je ludzie bez ambicji? Wybudowanie domu to koszt jakieś 350 tys zł, zakup króliczoka to koszt jakieś 150 tys zł, co jest bardziej ambitne? Moim zdaniem to posiadanie dzieci w mieście, to jawna głupota.