GKS wygrywa 3:1 i awansuje na pozycję lidera
Piłkarze GKS 1962 Jastrzębie odnieśli czwarte zwycięstwo z rzędu. Tym razem podopieczni Andrzeja Myśliwca przy głośnym akompaniamencie kibiców Gieksy pokonali Fortecę Świerklany 3:1.
O pierwszej połowie sobotniego meczu piłkarze i trener GKS Jastrzębie będą chcieli szybko zapomnieć. Jastrzębianie mieli sporą przewagę w posiadaniu piłki, która często przebywała w okolicach pola karnego gości, ale niewiele z tego wynikało. Do poziomu gry nie dopasowali się jedynie kibice, którzy przygotowali piękną oprawę meczu i przez niemal cały czas dopingowali naszych zawodników.
W przerwie Andrzej Myśliwiec dokonał ważnej zmiany w linii ofensywnej. W 47. minucie z prawej strony dośrodkował w pole karne Witold Wawrzyczek, piłka zatańczyła między kilkoma piłkarzami, a najwięcej zimnej krwi zachował Adrian Kopacz i wepchnął ją do siatki, otwierając tym samym rezultat. W 54. minucie Witold Wawrzyczek po raz kolejny postanowił dośrodkować w pole karne. "Gitara" dograł z dużej odległości wprost na głowę stojącego na jedenastym metrze Bartłomieja Setlaka i było 2:0.
Kilka minut później kontaktową bramkę zdobyli goście. Paweł Matuszek uderzył dokładnie, ale stosunkowo lekko. Jednak Antończyk nie zdołał wybić tego prostego strzału i było 2:1. W 84. minucie arbiter podyktował rzut wolny dla Gieksy. Do piłki tradycyjnie podszedł Witold Wawrzyczek. Tym razem jednak nie huknął z całej siły, ale... delikatnie i podwyższył rezultat na 3:1.
W samej końcówce meczu goście mieli szansę na zmniejszenie rozmiarów porażki, ale do pustej bramki nie trafił Maciej Wieczorek. Po ostatnim gwizdku arbitra gospodarze mogli cieszyć się z zasłużonego zwycięstwa i awansu na pozycję lidera ligi okręgowej.
GKS 1962 Jastrzębie - Forteca Świerklany 3:1 (0:0)
1:0 Adrian Kopacz '47
2:0 Bartłomiej Setlak '54
2:1 Paweł Matuszek '74
3:1 Witold Wawrzyczek '84