GieKSa walcząca do końca! Raków 2-2 GKS
W meczu 2. Kolejki Fortuna 1 Ligi GKS remisujemy na wyjeździe z Rakowem Częstochowa 2:2, mimo, że od 50. minuty przegrywał już 0:2. Punkt GKS-owi zapewniły bramki Patryka Skóreckiego w 52. oraz Piotra Pacholskiego w 88. minucie meczu.
Początek spotkania należał do jastrzębskiego zespołu, który wyszedł na rywali wysokim pressingiem. Zaowocowało to dwoma rzutami wolnymi, z których groźnie dośrodkowywał Farid Ali, jednak piłka nie znalazła drogi do bramki. Z biegiem czasu inicjatywę zaczął przejmować Raków. W 19. minucie niecelnie z dystansu uderzał Domański, a po chwili po drugiej stronie boiska, również niecelnie, Damian Tront. W 27. częstochowianie wyszli na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego uderzeniem głową Drazika pokonał Kasperkiewicz.
W kolejnych minutach na boisku nie działo się zbyt wiele pod żadną z bramek, choć nieznaczną przewagę posiadali gospodarze. Dopiero w 38. minucie nad bramką Rakowa główkował Żak. Jastrzębianie mocniej przycisnęli w końcówce pierwszej odsłony. Najpierw z dystansu po ziemi uderzał Jadach, ale Gliwa poradził sobie z tym uderzeniem. Po chwili w dobrej sytuacji znalazł się Skórecki. Jego strzał odbił Gliwa, po czym piłkę sprzed linii bramkowej wybili obrońcy. W doliczonym czasie gry z dystansu próbował jeszcze Jadach, lecz Gliwa ponownie stanął na wysokości zadania, wybijając piłkę na rzut rożny.
Druga połowa rozpoczęła się dla GieKsy fatalnie. Nieporozumienie na linii pola karnego Drazika i Pacholskiego wykorzystał Maciej Domański, który strzałem z ostrego kąta do pustej bramki podwyższył prowadzenie Rakowa. Odpowiedź GKS-u przyszła bardzo szybko, bo zaledwie po dwóch minutach. Dośrodkowanie Dawida Gojnego wykończył strzałem głową z kilku metrów Patryk Skórecki. Ten sam zawodnik siedem minut później niecelnie uderzał zza pola karnego.
Raków w tym okresie rzadziej gościł pod polem karnym rywali. Jedynie Rafał Figiel starał się zaskoczyć Drazika uderzeniem z ponad dwudziestu metrów, jednak piłka przeleciała obok słupka. W 69. minucie sam przed Gliwą mógł znaleźć się Kamil Adamek, który jednak nie zdołał opanować mocno zagranej piłki i ta trafiła w ręce ofiarnie interweniującego golkipera Rakowa. Cztery minuty później, ponownie z dystansu, próbował Tront, ale i tym razem Gliwa był na posterunku.
W końcówce Raków zdecydował się na obronę wyniku, co wymusiło na gościach grę atakiem pozycyjnym na połowie rywala. W 84. minucie w dobrej sytuacji w polu karnym znalazł się Kulawiak, lecz naciskany przez obrońcę uderzył mocno, niestety prosto w Gliwę. Wydawało się, że gol dla GKS-u wisi w powietrzu i istotnie tak się stało. W 88. minucie po rzucie rożnym główkował Kamil Szymura, piłka trafiła w Pacholskiego i wpadła do bramki obok zaskoczonego Gliwy. W końcówce to jastrzębski zespół dążył do zdobycia zwycięskiej bramki, ale mimo wysiłków wynik do ostatniego gwizdka sędziego nie uległ zmianie.
Częstochowa, 28 lipca, godz. 20:00
Raków Częstochowa - GKS Jastrzębie 2:2 (1:0)
1:0 - Arkadiusz Kasperkiewicz (27 min.)
2:0 - Maciej Domański (50 min.)
2:1 - Patryk Skórecki (52 min.)
2:2 - Piotr Pacholski (88 min.)
Raków Częstochowa: Michał Gliwa - Rafał Figiel (k), Maciej Domański, Piotr Malinowski, Kamil Kościelny, Petr Schwarz, Łukasz Góra, Daniel Bartl (57. Tomas Petrasek), Arkadiusz Kasperkiewicz (70. Karol Mondek), Miłosz Szczepański (63. Adam Radwański), Sebastian Musiolik.
GKS Jastrzębie: Grzegorz Drazik - Dominik Kulawiak, Piotr Pacholski, Kamil Szymura, Dawid Gojny, Patryk Skórecki, Maciej Spychała, Damian Tront, Farid Ali (89. Bartosz Jaroszek), Kamil Jadach (k) (90. Dominik Szczęch), Adam Żak (63. Kamil Adamek).
Sędzia: Kornel Paszkiewicz (Wrocław)
Żółte kartki: Szczepański, Kościelny, Glia, Musiolik (Raków) oraz Jadach (GKS).
Widzów: 2783.
Jaki ty jesteś głupi
czyzby skonczyla sie kaska na kupowanie meczykow? ten poziom rozgrywk jednak wymaga grubszych kopert :)