Hokej: Cracovia nie do pokonania
Pierwszy mecz ćwierćfinału dla Comarch Cracovii. Hokeiści JKH GKS Jastrzębie walczyli ze wszystkich sił i do ostatnich sekund, ale w piątkowy wieczór wszystkie atuty leżały po stronie rywala. "Pasy" wygrały na Jastorze 2:1, ale rywalizacja o półfinał toczy się do czterech wygranych. Mecz numer dwa w poniedziałek 18 lutego w Krakowie.
Dość "elektrycznie" rozpoczął się pierwszy mecz ćwierćfinału. Już po kilkunastu sekundach gry na ławce kar zasiadł Jakub Grof, ale Cracovia nie wykorzystała gry w liczebnej przewadze. Ten element gry już za pierwszym razem wykorzystali jastrzębianie. Krążek wędrował jak po sznurku, a akcję sfinalizował Jakub Kubesz i na trybunach Jastoru zapanował szał radości. W końcowych fragmentach tercji częściej atakowali krakowianie, ale to miejscowi mieli lepszą sytuację, by podwyższyć prowadzenie. Tuż przed syreną kończącą odsłonę minimalnie przestrzelił Artiom Dubinin, który było naprawdę blisko tego, by znów poderwać kibiców z krzesełek.
Po przerwie warunki gry zaczęli dyktować goście. Cracovia aż dwukrotnie zamieniła na gole sytuacje, gdy na tafli było więcej miejsca po obustronnych karach. Najpierw w 22. minucie do remisu doprowadził Alesz Jeżek, a w 29. minucie prowadzenie "Pasom" dał asystent przy bramce Jeżka, Adam Domogała. Jastrzębianie jeszcze przed przerwą próbowali znaleźć właściwy rytm gry, ale bezskutecznie. Na drugą przerwę w lepszych nastrojach udali się hokeiści spod Wawelu.
Dość "elektrycznie" rozpoczął się pierwszy mecz ćwierćfinału. Już po kilkunastu sekundach gry na ławce kar zasiadł Jakub Grof, ale Cracovia nie wykorzystała gry w liczebnej przewadze. Ten element gry już za pierwszym razem wykorzystali jastrzębianie. Krążek wędrował jak po sznurku, a akcję sfinalizował Jakub Kubesz i na trybunach Jastoru zapanował szał radości. W końcowych fragmentach tercji częściej atakowali krakowianie, ale to miejscowi mieli lepszą sytuację, by podwyższyć prowadzenie. Tuż przed syreną kończącą odsłonę minimalnie przestrzelił Artiom Dubinin, który było naprawdę blisko tego, by znów poderwać kibiców z krzesełek.
Po przerwie warunki gry zaczęli dyktować goście. Cracovia aż dwukrotnie zamieniła na gole sytuacje, gdy na tafli było więcej miejsca po obustronnych karach. Najpierw w 22. minucie do remisu doprowadził Alesz Jeżek, a w 29. minucie prowadzenie "Pasom" dał asystent przy bramce Jeżka, Adam Domogała. Jastrzębianie jeszcze przed przerwą próbowali znaleźć właściwy rytm gry, ale bezskutecznie. Na drugą przerwę w lepszych nastrojach udali się hokeiści spod Wawelu.
W ostatniej części meczu nic się nie zmieniło. Wszelkie atuty w piątkowy wieczór leżały po stronie Cracovii. Goście rozbijali wszelkie próby gospodarzy i ku niezadowoleniu miejscowych sympatyków, "Pasy" dowiozły skromne prowadzenie do końcowej syreny. Walka o półfinał toczy się jednak do czterech wygranych, a kolejne starcie już 18 lutego w Krakowie.
PHL - Play-off (1/4 finału) - 15/02/2019 (piątek) - Jastrzębie-Zdrój - godz. 18:45
JKH GKS JASTRZĘBIE - COMARCH CRACOVIA 1:2 (1:0, 0:2, 0:0) -> MECZ
1:0 - 05:14 - Jakub Kubesz - Peter Fabusz, Martin Kasperlik (5/4)
1:1 - 21:44 - Alesz Jeżek - Adam Domogała, Marek Tvrdoń
1:2 - 28:40 - Adam Domogała - Marek Tvrdoń, Miloslav Jachym
JKH GKS Jastrzębie: Raszka (Prokop) - Grof, Kostek, Kominek, Dubinin, R. Nalewajka - Kubesz, Homer, Wróbel, Fabusz, Kasperlik - Gimiński, Michałowski, Jarosz, Kulas, Ł. Nalewajka - Sulka, Lukaczik, Sołtys, Wałęga, Paś.
Comarch Cracovia: Koprziwa (Łuba) - Kruczek, Bychawski, Turtiainen, Kalinowski, Kapica - Rompkowski, Noworyta, Bepierszcz, Vachovec, Csamango - Jachym, Jeżek, Szwec, Domogała, Tvrdoń - Charnaok, Gajor, Drzewiecki, Bryniczka, Zygmunt.
Kary: 14:16 / Strzały: 23:26 / Widzów: 1 000.
Sędziowali: Paweł Meszyński, Bartosz Kaczmarek (główni) oraz Dariusz Pobożniak, Artur Hyliński (liniowi).
Trenerzy: Robert Kalaber (JKH GKS Jastrzębie) - Rudolf Rohaczek (Comarch Cracovia).