JKH GKS wygrywa z GKS Katowice 3:2
JKH GKS Jastrzębie pozostanie liderem ekstraligi oraz zagra w finale Pucharu Wyszehradzkiego! W niedzielne późne popołudnie podopieczni Roberta Kalabera po raz drugi w ciągu niespełna trzydziestu godzin pokonali w derbach GKS Katowice - tym razem 3:2 (1:0, 0:0, 2:2) po golach Radosława Sawickiego, Artema Iossafova i Martina Kasperlika!
Wprawdzie początek pierwszej tercji należał do gospodarzy, ale wraz z upływem czasu jastrzębianie poukładali grę i przejęli inicjatywę. Efektem było otwarcie wyniku w 16. minucie, czego dokonał (podobnie jak w sobotę) Radosław Sawicki, któremu świetnie podawał Dominik Jarosz. Prowadzenie pozwoliło wprawdzie naszemu zespołowi na komfort spokojnego oczekiwania na rozwój wydarzeń, ale ekipa z Leśnej wcale nie zamierzała się bronić. Wręcz przeciwnie - szybkie tempo gry okazało się wodą na młyn dla JKH GKS, który pod koniec drugiej odsłony mógł podwyższyć prowadzenie, ale szanse Radosława Sawickiego, Artema Iossafova i Dominika Jarosza nie zostały zamienione na gole.
W trzeciej tercji będący w świetnej dyspozycji goście postawili "kropkę nad i". Najpierw w 46. minucie tuż przed zakończeniem kary dla Mateusza Michalskiego Robin Rahm skapitulował po strzale Patryka Matusika, gdy tor lotu krążka zmienił nieco Artem Iossafov, natomiast chwilę potem po raz trzeci szwedzkiego bramkarza Katowic pokonał Martin Kasperlik. Tej przewagi JKH GKS nie dał sobie wydrzeć, choć gospodarze pod koniec zawodów mocno przycisnęli i w przedostatniej minucie zdołali jeszcze odzyskać kontakt. Ostatecznie jednak jastrzębianie wytrzymali napór i zwycięstwo pojechało na Jastor.
Dzięki wygranej w Katowicach JKH GKS Jastrzębie pozostanie liderem ekstraligi niezależnie od wyników innych spotkań. Co więcej, nasi hokeiści będą przewodzić ligowej stawce przez co najmniej ponad tydzień, bowiem teraz czeka nas "przerwa reprezentacyjna". Natomiast w finale Pucharu Wyszehradzkiego podopieczni Roberta Kalabera zmierzą się z lepszym z duetu HC Poruba - HK Nitra.
W kolejnym spotkaniu JKH GKS Jastrzębie podejmie na Jastorze rozpędzone Podhale Nowy Targ, które ostatnio wygrywa ze... wszystkimi. Czy ekipa z Leśnej zatrzyma ten "halny"?
3 listopada 2019, Katowice, 17:00
GKS Katowice - JKH GKS Jastrzębie 2:3 (0:1, 0:0, 2:2)
0:1 Sawicki (Jarosz, Michałowski) 15:23
0:2 Iossafov (Matusik, Rohtla) 45:07 5/4
0:3 Kasperlik (Jabornik) 47:26
1:3 Makkonen (Lahde, Rajamaki) 50:46 5/4
2:3 Lahde 58:04 5/4
GKS Katowice: Rahm - Salmi, Devecka, Da Costa, Michalski, Kolusz - Franssila, Wajda, Lahde, Makkonen, Rajamaki - Krawczyk, Jaśkiewicz, Turtiainen, Uski, Cimzar - Tomasik, Mularczyk, Krężołek, Starzyński, Paszek.
JKH GKS Jastrzębie: Raszka - Michałowski, Górny, Urbanowicz, Jarosz, Sawicki - Jabornik, Kostek, Iossafov, Rohtla, Kasperlik - Jass, Radzieńciak, Wałęga, Paś, Sołtys - Matusik, Gimiński, Ł. Nalewajka, Kulas, R. Nalewajka.
Strzały: 37 - 22 / Kary: 4 - 8 / Widzów: 500
Sędziowali: Michał Baca, Patryk Kasprzyk (główni) oraz Rafał Noworyta, Wojciech Moszczyński (liniowi).
Widziałam