JKH GKS Jastrzębie wygrywa po raz kolejny
Trzeci domowy mecz i trzecie kolejne zwycięstwo! W niedzielny wieczór hokeiści JKH GKS Jastrzębie pokonali w derbowym spotkaniu GKS Katowice 3:1 (1:0, 1:1, 1:0), a bohaterów dnia po naszej stronie było co najmniej dwóch. Jednym był kapitan zespołu Maciej Urbanowicz, który w kluczowych momentach meczu zdobył dwa piękne gole. Za drugiego bohatera należy uznać Patrika Nechvatala, znakomicie spisującego się w bramce naszego zespołu.
W pierwszej odsłonie oglądaliśmy tylko jednego gola, którym w 11. minucie wynik zawodów otworzył Radosław Sawicki. Napastnik, który trafił do Jastrzębia z... Katowic, w pierwszych sekundach gry w przewadze świetnie wjechał z prawego skrzydła pod bramkę Juraja Simbocha, objechał golkipera gości i umieścił gumę w siatce. W kolejnych minutach więcej z gry mieli podopieczni Piotra Sarnika, ale nie potrafili pokonać Nechvatala nawet w sytuacji sam na sam, której nie wykorzystał w 13. minucie Bartosz Fraszko.
W drugiej tercji przeżywaliśmy długie minuty gry w osłabieniu, gdy nasi zawodnicy jeden po drugim w mniej lub bardziej dyskusyjnych okolicznościach wędrowali na ławkę kar. Szczęśliwie jednak goście nie potrafili wykorzystać kolejnych przewag, co zemściło się na nich w 35. minucie. Wówczas pierwszą ze swoich "akcji dnia" przeprowadził Maciej Urbanowicz, podwyższając prowadzenie po fantastycznym indywidualnym rajdzie. Niestety, wynik 2:0 uśpił nieco jastrzębian, którzy nie utrzymali go nawet przez minutę, bowiem kilkadziesiąt sekund później kontaktowe trafienie zapisał na swoje konto Maciej Kruczek. Nie obyło się wprawdzie bez analizy video, ale ostatecznie sędziowie uznali gola.
Trzecia partia to kontynuacja ataków Katowic, które zatrzymywał Nechvatal lub... jego koledzy z drużyny, rzucający się pod krążki uderzane z dystansu (Roman Rac, Jirzi Klimiczek). Po akcji sam na sam z 50. minuty, którą zmarnował Mateusz Michalski, o czas poprosił trener Robert Kalaber, chcąc najwyraźniej poukładać naszą grę w obronie. Gdy wydawało się, że wyrównanie może być kwestią czasu, sprawy w swoje ręce ponownie wziął Maciej Urbanowicz, który w 53. minucie kapitalnie wjechał pod bramkę Katowic i uderzył w okienko obok bezradnego Simbocha. Ten gol podciął skrzydła podopiecznym Sarnika, którzy do końca zawodów nie zdołali już poważnie zagrozić bramce Nechvatala i tym samym trzy punkty pozostały na Jastorze.
W kolejny piątek JKH GKS Jastrzębie zmierzy się na wyjeździe z Tauron Podhalem Nowy Targ, natomiast na Jastorze widzimy się za tydzień (4 października, godz. 17:00) na pojedynku z Comarch Cracovią.
27 września 2020, Jastrzębie-Zdrój, 17:00
JKH GKS Jastrzębie - GKS Katowice 3:1 (1:0, 1:1, 1:0)
1:0 Sawicki (Bryk, Urbanowicz) 10:45 5/4
2:0 Urbanowicz 34:22 5/4
2:1 Kruczek 35:12
3:1 Urbanowicz (Hovorka, Phillips) 52:49
JKH GKS Jastrzębie: Nechvatal - Bryk, Górny, Sawicki, Hovorka, Urbanowicz - Klimiczek, Kostek, Phillips, Paś, Rac - Jass, Gimiński, Wróbel, Wałęga, Ł. Nalewajka - Matusik, Horzelski, R. Nalewajka, Jarosz, Pelaczyk.
Strzały: 32 - 32 / Kary: 18 min - 16 min / Widzów: 600
Sędziowali: Marcin Polak, Mateusz Krzywda (główni) Artur Hyliński, Wiktor Zień (liniowi).
Jaro o jakich sukcesach? XDD
A gdzie artykuły o naszej GieKSie kopanej?? Kiedyś co dwa dni pisaliście. Teraz coś o oddawaniu krwi. Napiszcie o sukcesach w lidze.