JKH GKS Jastrzębie - Marma Ciarko STS Sanok [ZAPOWIEDŹ]
Za drużynami jedna z najdłuższych przerw w sezonie 2023/24. Hokeiści JKH GKS Jastrzębie po raz ostatni grali o ekstraligowe punkty na początku miesiąca, czyli ponad dwa tygodnie temu. Czas wrócić do walki w Tauron Hokej Lidze. W piątek o godz. 18:00 podopieczni Roberta Kalabera podejmą Marmę Ciarko STS Sanok.
Rzut oka na tabelę THL powinien uspokoić kibiców przed starciem z drużyną z Sanoka. Wszak na własnej tafli pojawi się ekipa, która w szesnastu meczach zdobyła zaledwie cztery punkty, a jedyne zwycięstwo odniosła we wrześniu. W ostatnich dwunastu meczach drużyna z Podkarpacia ponosiła wyłącznie porażki.
Nie oznacza to jednak, że można liczyć na łatwe punkty. Wręcz przeciwnie. Władze Marmy Ciarko STS dokonały ostatnio kilku zmian w kadrze, a szczególnie interesująco zapowiada się sprowadzenie do zespołu 22-letniego Fina o brazylijskich korzeniach Marcusa Kallionkelli, który był draftowany do NHL przez Vegas Golden Knights. Trudno orzec, czy ten niewątpliwie utalentowany gracz pojawi się na Jastorze, ale sanoczanie już w środę udowodnili, że nie mają zamiaru bez walki pogodzić się z dziewiątym miejscem. Wszak podopieczni Elmo Aittoli byli o włos od doprowadzenia do dogrywki w Krakowie.
Niezależnie jednak od sytuacji Sanoka, to JKH GKS Jastrzębie będzie faworytem piątkowego starcia. Zespół ma za sobą dwa tygodnie mocniejszych fizycznych treningów, przeplatanych przez kilka wolnych dni na regenerację. Od wtorku jastrzębianie trenują niemal w komplecie pod czujnym okiem Roberta Kalabera, który zapewne wyciągnął już wnioski z poniesionej w wyniku nadmiaru błędów własnych porażki z Comarch Cracovią. Dlaczego „niemal w komplecie”? Cóż, w najbliższych tygodniach zabraknie Marcina Kolusza, który fantastycznie spisywał się w październiku.
„Kolos” doznał dotkliwego złamania kciuka, które wymagało interwencji chirurgicznej.
źródło: jkh.pl