W piątek 11 grudnia strażacy z Jastrzębia-Zdroju pognali do Przedszkola nr 18 na ul. Katowickiej w Jastrzębiu-Zdroju, gdzie dyrekcja otrzymała maila z informacją o trującym gazie w placówce.
W sobotę 5 grudnia strażacy z Jastrzębia-Zdroju po godz. 18.00 zostali wezwani na ul. Marusarzówny, gdzie pomogli wejść policji do mieszkania lokatora, który nie dawał znaku życia. Okazało się, że w środku są zwłoki mężczyzny.
W środę 2 grudnia około godz. 12.00 na skrzyżowaniu ul. Jagiełły i Chlebowej doszło do zderzenia czołowego dostawczego iveco daily oraz ciągnika siodłowego scania z naczepą.
30 listopada o godz. 21.38 zastęp strażaków z Jastrzębia został zadysponowany na ul. Katowicką, gdzie w jednym z mieszkań o pomoc pryz pacjentce prosił zespół ratownictwa medycznego.
W nocy z niedzieli na poniedziałek 30 listopada (godz. 1.19) trzy zastępy strażaków zostały zadysponowane do budynku jednorodzinnego na ul. Pszczyńskiej w Jastrzębiu-Zdroju, gdzie doszło do pożaru sadzy w przewodzie kominowym.
W piątek 13 listopada do przedszkola przy ul. Fredry wpłynął e-mail z informacją, jakoby jedenz uczniów posiadał przy sobie trujący gaz i może go rozpylić. Na miejsce wezwano służby ratownicze.
Strażacy 11 listopada o godz. 13.40 zostali wezwani do mieszkania na Żeromskiego, gdzie od kilku dni sąsiedzi nie mieli kontaktu z lokatorem. Strażaków wezwała policja do pomocy w wejściu do mieszkania, bo podejrzewano zgon lokatora.
W Jastrzębiu-Zdroju 8 listopada o godz. 1.15 w nocy strażacy zostali wezwani na ul. Śląską, gdzie w jednym z mieszkań stłukł się klasyczny termometr rtęciowy.
Wystraszony kot, jeszcze bardziej wystraszona właścicielka i zastęp strażaków - tak w skrócie wyglądała interwencja ratowników w Jastrzębiu-Zdroju przy ul. Wyspiańskiego. Ostatecznie zwierzęciu nic się nie stało.
Strażacy z Jastrzębia-Zdroju w środę 4 listopada zostali wezwani na ul. Opolską, gdzie w jednym z bloków mieszkańcy wyczuli zapach spalenizny i w obawie przed pożarem wezwali słuzby ratownicze. Okazało się, że przyczyna zapachu była dość dziwna.
O godz. 19.46 w środę 4 listopada strażacy z Jastrzębia-Zdroju przyjęli zgłoszenie o dymie, który wydobywa się z garażu przy ul. Turystycznej. Szybko pojechali na miejsce, gdzie zastali pożar.
W minionym tygodniu intensywne opady deszczu nad regionem były powodem wielu interwencji strażaków, także w Jastrzębiu-Zdroju. Przyszedł czas na podsumowanie tych wyjazdów.
Strażacy z Jastrzębia-Zdroju zostali wezwani 21 października na ul. Wielkopolską, gdzie w 11-piętrowym bloku mieszkańcy poczuli zapach spalenizny i dmuchając na zimne wezwali służby. Powód pojawienia się swądu był prozaiczny.
O podobnej interwencji strażaków jeszcze nie słyszeliśmy, ale ta jednak się zdarzyła. Strażacy zostali wezwani na os. 1000-lecia, gdzie w mieszkaniu został uwięziony mężczyzna. Okazało się, że nie może on otworzyć drzwi przez zalegające tam sprzęty i śmieci...
Jeden zastęp strażaków w sile pięciu ratowników został zadysponowany na ul. Pszczyńską w Jastrzebiu-Zdroju, gdzie doszło do pożaru przenośnej toalety.
W piątek 25 września w C.H. Gwarek w Jastrzębiu-Zdroju doszło do awarii podczas prac przy rozdzielni elektrycznej, w wyniku czego 2 pracowników doznało poparzeń poprzez wystąpienie zjawiska łuku elektrycznego. Strażacy przeprowadzili ewakuację.
Dwa zastępy strażaków z JRG Jastrzębie-Zdrój zostały zadysponowane we wtorek 22 września o godz. 20.00 do pożaru drzewa przy ul. Spokojnej. W ogniu stanęła stara lipa.