Wójt Mszany zaniepokojony rozmowami o CPK w Jastrzębiu
Czy rozmowy na temat przebiegu linii CPK przez gminę Mszana toczą się bez udziału i głosu władz gminy? W ostatnim spotkaniu organizowanym przez posła Grzegorza Matusiaka faktycznie nie wzięli udziału przedstawiciele władz Mszany, a jedynie radny powiatowy z gminy Mirosław Andreczko. Włodarze Mszany mają wątpliwości, czy tak powinny wyglądać konsultacje przebiegu linii CPK. Poseł Grzegorz Matusiak zapewnia, że głos mieszkańców jest brany pod uwagę.
- Władze samorządowe Gminy Mszana wyrażają zaniepokojenie i zaskoczenie pojawiającymi się w przestrzeni wirtualnej informacjami w sprawie spotkań dotyczących trasy Kolei Dużych Prędkości, na których rzekomo są prowadzone konsultacje z samorządami gmin, przez które ma przebiegać planowana trasa. Spotkania takie w ostatnim czasie organizował Poseł Grzegorz Matusiak, jednak na żadne z nich nie został zaproszony Wójt Gminy Mszana ani nikt z przedstawicieli Rady Gminy Mszana. Udział w spotkaniu wziął jedynie radny powiatowy Pan Mirosław Andreczko, który jednak wcześniej nie rozmawiał z władzami Gminy Mszana, by poznać nasze stanowisko w sprawie budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego i związanych z nim planów przebiegu KDP przez teren gminy – piszą urzędnicy z Mszany, nawiązując do ostatnich spotkań w temacie przebiegu linii kolejowej CPK, organizowanych przez posła Grzegorza Matusiaka z Jastrzębia-Zdroju, który w lokalnych mediach wypowiadał się na temat udziału przedstawicieli samorządu w spotkaniach.
- Nieuprawnione jest również posługiwanie się przez posła nazwą Jastrzębie Zdrój-Mszana dla mającego powstać dworca przesiadkowego. Z pewnością to nie do kompetencji jastrzębskiego posła będzie należeć ustalanie nazwy dla dworca, który ma się znajdować w granicach administracyjnych Gminy Mszana. Wójt Gminy Mszana, mając na uwadze dbanie o zrównoważony rozwój gminy i dobrostan jej mieszkańców, od kilku miesięcy prowadzi intensywne rozmowy w sprawie wariantów przebiegu CPK, który zarówno dla Gminy Mszana, jak i wymienianej w ww. artykule Gminy Świerklany, nie jest korzystny. Organizowanie alternatywnych spotkań w tym temacie, dotyczących Gminy Mszana, bez udziału przedstawicieli samorządu gminnego, jest co najmniej niestosowne i z pewnością dalekie od przyjętej kultury politycznej – komentują w mszańskim magistracie.
Poseł Grzegorz Matusiak zaznacza, że nazwa dworca Jastrzębie-Mszana to na razie roboczy termin, który jednak miałby nawiązywać do lokalnych samorządów i ich historii. - To nie tak, że nie bierzemy pod uwagę władz gminy Mszana. Mógłbym natomiast podać wójtowi Szymankowi wiele argumentów, np. jeśli chce mieć prąd w domu czy bieżącą wodę, to skąd je weźmie, jeśli sąsiad nie puści mu linii czy wodociągu przez swoją posesję? Podobnie jest z koleją. Kiedy budowano autostradę, mieszkańcy zostali solidnie wypłaceni i wybudowali sobie nowe domy. Powstały nawet nowe osiedla z mieszkańcami, którzy ze sobą sąsiadowali. Dzisiaj nikt nie narzeka na autostradę. Te osoby, które czują, że ich sytuacja może się zmienić, na pewno nie będą pokrzywdzone. Mówimy o inwestycji na poziomie europejskim. To szansa dla Mszany, Jastrzębia. Należy się spodziewać, że rynek pracy będzie coraz mniejszy i mieszkańcy będą musiały wyjeżdżać za pracą i dojeżdżać do innych miast. Ważne, aby te osoby mieszkały tu, bo tu płacą podatki, a pracować mogą oczywiście poza miejscem zamieszkania, co umożliwi na pewno dostęp do szybkiej kolei – argumentuje poseł Grzegorz Matusiak.
- Druga rzecz to teren wzdłuż autostrady, który jest najmniej narażony na szkody górnicze, a też nie ma tam przyszłych planów co do wydobycia. Jeśli chodzi o Jastrzębie, mamy ograniczenia z JSW. Byliśmy na spotkaniu, w którym uczestniczyli m.in. radny Mirosław Andreczko z Mszany, Izabela Tomiczek, wiceprezydent Jastrzębia-Zdroju i ja. Przyznam, że radny Andreczko mocno angażuje się w ten temat, mając na uwadze przede wszystkim dobro mieszkańców. Powiem uczciwie, że linia kolejowa biegłaby przez Jastrzębia, ale plany wydobywcze m.in. kopalni Bzie-Dębina i obecnie wydobywanych pokładów uniemożliwiają przeprowadzenie takiej inwestycji. Dla nas byłoby to okno na świat i też możemy się czuć pokrzywdzeni. Mamy takie czasy, że inwestycje muszą sporo kosztować, także mówiąc o koszcie społecznym. Tutaj koszt społeczny będzie duży, ale myślę, że te osoby, które znajdą się na trasie będą mogły na nowo zorganizować sobie godne życie – podkreśla Grzegorz Matusiak, zaznaczając, że przy planowaniu kolejnych spotkań dotyczących linii CPK zaprosi również przedstawicieli władz gminy Mszana.
Dopytywany przez nas o to, czy nie uważa, że przed spotkaniem w sprawie CPK należało skonsultować się z władzami gminy, radny powiatowy Mirosław Andreczko odpowiada: - Jestem zdumiony. Wójt Mszany brał udział w posiedzeniu komisji skarg i wniosków w powiecie, na którym przedstawił stanowisko gminy. Ja też na tym posiedzeniu byłem obecny, stąd dziwią mnie słowa wójta o tym, że nie znam stanowiska gminy. Moje stanowisko w sprawie linii CPK jest zresztą zbieżne ze stanowiskiem wójta. Również to dotyczące nazwy ewentualnego dworca kolejowego. Podobnie jak wójt Mirosław Szymanek uważam, że jeśli dworzec powstanie na terenie naszej gminy, to powinien on mieć nazwę „Mszana” – mówi nam Andreczko. Jak dodaje, w spotkaniu, które odbyło się w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, brali udział tylko przedstawiciele miasta Jastrzębia. - Przedstawicieli innych samorządów nie było. Ja i radna Tomiczek zostaliśmy zaproszeni przez posła Matusiaka, bo z nim od długiego czasu współpracujemy – kończy Andreczko.
Ludzie
Poseł na Sejm RP
Wiejska zachłanność
z entuzjastami kolei też sie wadził, choć tamci proponowali ominąć gminę; kłótliwy mszaniok
Ale oni (włodarze) są przeciw, A włodarze to nie głos mieszkańców.