Dziewczyny to fleje?
Przy okazji jednej z luźniejszych rozmów mój mąż powiedział, że "pamięta jak na studiach grupa około 20 dziewczyn po zajęciach z lekkoatletyki potrafiła nie korzystać z pryszniców. Śmierdziało strasznie, potem wymieszanym z dużą ilością perfum." Stwierdził krótko - kobiety to fleje. Czy aby na pewno?
Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego dziewczyny tak rzadko korzystają z pryszniców na siłowni czy salach gimnastycznych? Dlaczego wolą przetrzeć się ręcznikiem i wylać na siebie flakon perfum, niż iść się wykąpać? Dlaczego niektóre wolą zrobić to w domu?
Nie ma miejsca na rzeczy
Zacznijmy od tego, że w pobliżu pryszniców zazwyczaj nie ma sensownej przebieralni, a pod samym prysznicem nie ma miejsca na położenie rzeczy w taki sposób, by ich nie zamoczyć. Nie oszukujmy się - kobieta idąc pod prysznic bierze ze sobą żel, szampon do włosów i możliwe, że jeszcze odżywkę i duży ręcznik. Później dochodzi bielizna na zmianę - majtki i stanik. Do tego ubrania na zmianę. A jeśli ma okres, to przy okazji tampony albo podpaski na zmianę. Nie ma tego gdzie dać. Więc może biegać - między prysznicem a szafką ze swoimi rzeczami. No ale NIE pokaże się nago. Może przebierze się w WC, które zapewni jej jako taki komfort i prywatność, bo może się tam zamknąć.
Wstyd i kompleksy
Ile chodzę na siłownię, tylko raz widziałam, jak kobieta paradowała nago po całej przestrzeni bez najmniejszego skrępowania. I wiecie co? Okazało się, że to nie była Polka. My w większości się wstydzimy. Wstyd jest nam wpisany chyba w DNA. Mamy kompleksy, których nie chcemy pokazywać, bo nie chcemy narażać się na nieprzychylne komentarze czy pogardliwy wzrok i gadanie za plecami. Wolimy sobie tego oszczędzić, więc po wysiłku wylewamy na siebie perfumy, pachnąc później jak kwiaciarnia po wybuchu bomby.
Ok, ktoś może powiedzieć - ale przecież przebieracie się tam z ubrań normalnych w sportowe... Tak, ale nie zdejmujemy przy tym bielizny. Wiecie, że niektóre dziewczyny przebierając spodnie robią to... na siedząco?
Zapytałam mojego męża krótko: - Powiedz mi, co ty jako facet masz do przebrania? Powiedział, że za kotarą pod prysznicem przebiera tylko majtki. Widok faceta w samych majtkach nikogo nie szokuje i nie powoduje gadania. Widok kobiety w samych majtkach wywoła małe poruszenie.
Czego wstydzą się dziewczyny?
Wagi - wiadomo (puszysta, chudzinka), rozstępów, blizn, obwisłego brzucha, płaskich i obwisłych cycków, za dużych cycków, za małych cycków, przebarwień na skórze, płaskodupia, cellulitu, włosów na ciele (ooo kurde, zapomniałam/ nie zdążyłam ogolić, nóg, pach i innych miejsc, ale siaraaaaa)... Można wymieniać i wymieniać.
Wracając do pryszniców
Kobiety nie są flejami - są po prostu wstydliwe, mają kompleksy i nie mają odwagi pokazywać swojego ciała. Owszem - nie wszystkie. Są takie, które z pryszniców korzystają bez najmniejszego skrępowania. No i prawdą jest, że kobiecie "ogarnięcie się" po prysznicu zajmie więcej czasu niż mężczyźnie.
Ale temat dla Nowin... pffff żenada
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Cała prawda.Ja też nie korzystam z prysznica na siłowni.Przychodze do domu i wskakuje zaraz pod prysznic.Faktycznie mamy tyle gadżetów,że nie ma na nie miejsca pod prysznicem.Niektóre zasłony są tak prześwitujące pod prysznicem,że nie mam ochoty stać się obiektem do obgadania.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
rozbawiona - czyli to ,, bydło'' dba lepiej o higienę niż ty
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Nie korzystam z publicznych pryszniców właśnie dlatego, że NIE jestem fleją. Brzydzą mnie publiczne prysznice i zdecydowanie bardziej wolę po wysiłku przebrać się, za 10 min. jestem w domu i biorę prysznic na swoich warunkach. Więc równie dobrze można obrócić i powiedzieć, że faceci to fleje, bo publiczne prysznice są niehigieniczne, pełne bakterii i zarazków, a oni z nich chętnie korzystają, najczęściej jeszcze nie korzystając przy tym z klapek kąpielowych. Tak więc temat raczej tyczy się KOMFORTU samopoczucia niż tego czy ktoś jest fleją czy nie...
Taaa... Pogadaj z komś kto miał "przyjemność" sprzątania kibli na dyskotece w galerii handlowej czy na autostradzie. Syf w damskich jest nieporównywalnie większy niż w męskich.