Priorytetem Kolei Śląskich bezpieczeństwo i komfort podróży - rozmowa z Wojciechem Balczunem
W wyniku ostatnich zmian organizacyjnych w Kolejach Śląskich, spółka podjęła współpracę z Wojciechem Balczunem, który jest z międzynarodowym ekspertem w innowacyjnym zarządzaniu transportem szynowym. Czym będzie się zajmować?
– Jaki jest zakres Pana zadań w Kolejach Śląskich?
– Od lat jestem związany z branżą kolejową w Polsce i za granicą. Dzięki temu dysponuję odpowiednią wiedzą teoretyczną i praktyczną niezbędną do zarządzania i wspierania podmiotów z branży. Z Kolejami Śląskimi jestem związany w charakterze konsultanta i mam nadzieję, że moja aktywność przyczyni się do poprawy efektywności spółki, która ma przecież ogromny potencjał. Zgodnie z wytycznymi Zarządu zaczynam pracę od sprawdzenia dwóch obszarów KŚ. Pierwszym z nich jest kontrola taboru. Przede mną m.in. przegląd i weryfikacja strategicznej dokumentacji, ocena stopnia jej wdrożenia i sprawdzenie aktualności procedur pod kątem standardów obowiązujących w kolejnictwie. W jakim celu? To dobra metoda na szybkie poznanie firmy i przygotowanie ewentualnych rekomendacji dla Zarządu. Drugim obszarem – wskazanym przez Prezesa KŚ – jest kontrola stanu faktycznego w zakresie eksploatacji i właściwego wykorzystania zasobów ludzkich.
Następnym obszarem, który należy do zakresu mojej pracy, jest dalsze usprawnianie procesu przewozowego – według strategii przyjętej przez Zarząd. Spółka bardzo szybko rozpoczęła tegoroczne zmiany, ale też czas jest szczególny. Branża nie tylko gwałtownie zmieniła się po pandemii i jej kolejnych – osłabiających popyt – falach, ale jednocześnie cały czas mierzy się ze skutkami wojny w Ukrainie, szczególnie z destabilizacją gospodarczą. A przecież makrotrendy oddziaływają także na mniejsze fragmenty rynku, też te dotyczące transportu zbiorowego. Moją rolą – w ramach przeprowadzanych obecnie zmian – jest podsumowanie wcześniejszych działań KŚ i przygotowanie propozycji nowych kierunków rozwoju dla najwyższego kierownictwa, zarówno w perspektywie krótkoterminowej, jak i z szerszym wieloletnim spojrzeniem na przyszłość spółki, szczególnie w zakresie techniki i technologii kolejowej.
– Co jest największym wyzwaniem?
Może nie tyle wyzwaniem, co sednem działań. Przytoczę słowa Prezesa Świrskiego z naszych pierwszych spotkań: w Kolejach Śląskich ma zawsze obowiązywać reguła, że najważniejszy jest człowiek. Każde działanie, czy to rozbudowa i modernizacja taboru, czy planowanie siatki połączeń, rozkładu jazdy i taryfy, musi być podporządkowane tej zasadzie. I – jednocześnie – każda osoba zatrudniona w spółce ma pełne prawo czuć się ważna w zapewnianiu potrzeb pasażerów. By realizować te założenia, moim zadaniem jest zwiększanie efektywności dot. zarządzania taborem oraz jeszcze lepsze dopasowanie kwestii technicznych – z myślą o podróżujących i pracujących w firmie. KŚ to duże przedsiębiorstwo, a zgodnie z zasadami kaizen, doskonalenie nigdy się nie kończy. Przypomnę, że nie jestem członkiem zarządu, a wykonuję zadania konsultanta. Mam zatem możliwość spojrzenia „z boku” na każdy proces w firmie i możliwość dzielenia się swoimi obserwacjami z Zarządem.
– Jakich możemy spodziewać się zmian?
– KŚ to dojrzała organizacja, po burzliwej historii i licznych testach. Usunięto błędy młodości, nie zmarnowano też dekady funkcjonowania na rynku kolejowym. Przedsiębiorstwo nie potrzebuje teraz rewolucji czy drastycznych przeobrażeń, dlatego zarząd spółki stopniowo wprowadza kolejne zmiany, ale tylko te, których celem jest zwiększanie przewagi konkurencyjnej i realna odpowiedź na głosy podróżnych i pracowników. To najważniejsi klienci Kolei Śląskich i na takim podejściu – zgodnie ze strategią zarządu – musi bazować nowa inwestycja czy innowacja, w której będę współuczestniczył.
– Jakie są Pana priorytety?
Priorytety wprost wskazał Prezes Świrski. Bezpieczeństwo i komfort podróży. Wszyscy pasażerowie kursują wyłącznie bezpiecznymi składami, z obsługą najwyższej jakości oraz z pewnością, że wybrali przewoźnika, dla którego klient jest zawsze priorytetem. I to nigdy nie może ulec żadnej zmianie.
Dodam, że Koleje Śląskie dysponują środkami publicznymi, a to bezwarunkowo zobowiązuje spółkę do podejmowania decyzji, które są jak najbardziej korzystne dla mieszkańców. Moją rolą jest doradzanie przy podejmowaniu tych decyzji tak, by były zgodne z najlepszymi praktykami zarządzania i modernizowania taboru.
Podsumowując: obecne działania koncentruję na audycie procesów i procedur, które zapewniają bezpieczny i komfortowy przewóz podróżnych. Moja współpraca z Zarządem ma na celu dalsze usprawnianie, zmienianie czy upraszczanie każdego elementu, który współtworzy markę „Koleje Śląskie sp. z o.o.”. Wszystkie nasze działania są podporządkowane głównemu celowi: końcowy efekt tych prac ma przynieść jak najwięcej korzyści jednako podróżnemu i pracownikowi.
To są kiepskie priorytety bo Koleje Śląskie to bardzo bezpieczny środek transportu. W ciągu ich istnienia żaden pasażer nie zginął w wypadku... Bezpieczeństwo to powinien być priorytet do nadzoru nad autostradami a dla KŚ powinny być inne priorytety bo każdy widzi, że w tej spółce panuje stagnacja. Komfort podróży też nie jest zły bo poprzedni marszałkowie przed nieszczęsnym Chełstowskim kupili sporo nowego taboru. Natomiast to co najbardziej kompromituje Koleje Śląskie to: przesadzone podwyżki cen biletów, nie wznawianie po pandemii połączeń do Czech, brak rozwoju oferty rozkładowej (Tychy-Jaśkowice, Gliwice-Rybnik, Żory-Chybie, Rybnik-Żory-Bielsko), zbyt krótkie składy na niektórych liniach, brak jakichkolwiek działań na rzecz wspólnego, jednego biletu w województwie, brak zwiększania kursów na podstawowych liniach S1, S7, S5. Mimo 10 lat istnienia Koleje Śląskie nie jawią się jako alternatywa dla zatłoczonego i rozjeżdżanego przez auta regionu.