Prowadził auto mimo sądowego zakazu, 24 godziny później wpadł ponownie
Jedna doba i dwa zatrzymania - tego samego mężczyzny, popełniającego to samo przestępstwo. Tym razem jednak kara będzie o wiele surowsza, mężczyźnie grozi do pięciu lat więzienia.
W minioną sobotę (2.07.) po godzinie 1:00, na Alei Jana Pawła II w Jastrzębiu, patrol wywiadowców rozpoznał, że jadący mazdą mężczyzna prawdopodobnie ma sądowy zakaz prowadzenia pojadów.
Po zatrzymaniu do kontroli, przypuszczenia funkcjonariuszy potwierdziły się. 36-latek nie powinien wsiadać za kierownicę. Na miejsce przybyła wskazana przez niego osoba, która odebrała samochód. Interwencja zakończyła się i policjanci odjechali.
Dzień świstaka
24 godziny później na ulicy Kusocińskiego, patrol zatrzymał mazdę. Za kierownicą nie kto inny, niż kontrolowany dobę temu 36-latek. W rozmowie z policjantami mężczyzna przyznał, że liczył iż dopisze mu szczęście, nie będzie już kontrolowany i spokojnie dojedzie tam, gdzie się wybierał. Tym razem jednak przebieg interwencji różnił się od poprzedniego.
Samochód został odholowany na parking strzeżony. Funkcjonariusze sporządzili notatkę z przestępstwa naruszenia zakazu wydanego przez sąd, którego naruszenie będzie skutkować rozprawą sądową. Kodeks karny w tym przypadku przewiduje do pięciu lat pozbawienia wolności.