Koniec poszukiwań zaginionej 42-latki z Jastrzębia-Zdroju
Policja z Jastrzębia-Zdroju zakończyła trwające od pierwszych dni kwietnia poszukiwania 42-latki. Zaginięcie kobiety zgłosił jej partner, działania prowadziła również jednostka z Chorzowa, tam bowiem jastrzębianka była widziana po raz ostatni.
Zawiadomienie o zaginięciu kobiety złożył jej partner, 4 kwietnia. Mieszkanka Jastrzębia-Zdroju nie wróciła do domu od połowy marca. Zaniepokojony mężczyzna powiadomił o sprawie policję. Ustalono, iż 16 marca kobieta została przewieziona do szpitala w Rybniku, a następnie na Izbę Wytrzeźwień w Chorzowie, po czym nie wróciła do domu.
- Po rozpytaniu rodziny ustalono adresy, gdzie może przebywać. Mundurowi z jastrzębskiej i chorzowskiej komendy szukali zaginionej, sprawdzali wszystkie adresy, gdzie mogłaby przebywać - przekazuje oficer prasowa st. asp. Halina Semik.
Kobieta została odnaleziona na początku tego tygodnia. Przebywała na terenie Chorzowa, została wylegitymowana, wtedy mundurowi potwierdzili, że to zaginiona 42-letnia mieszkanka Jastrzębia-Zdroju. Okazało się, iż jest cała i zdrowa, nic jej nie dolega. Po opuszczeniu izby wytrzeźwień dobrowolnie pozostała w Chorzowie. Nie kontaktowała się z partnerem, ponieważ nie posiada telefonu.
Policja zwróciła się z podziękowania do osób, które zaangażowały się w poszukiwania kobiety, m.in. poprzez udostępnianie informacji w tej sprawie.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Znaczy się teraz co, przechodzimy z tym do porządku dziennego? Pani się odnalazła i wszystko jest ok?
Nie, nie jest ok. Zabalowała, a służby były niepotrzebnie zaangażowane w jej poszukiwania, my też.
Nie rozumiem zupełnie takiej towarzyszącej temu całemu "zamieszaniu" beztroski i braku winnych.