Fałszowanie wyników pomiaru metanu w KWK Pniówek. Zarząd JSW zapowiada "wyciągnięcie surowych konsekwencji"
Zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej odnosi się do doniesień medialnych w sprawie fałszowania wpisów z wynikami pomiarów metanu przez pracowników KWK Pniówek. - Do Spółki nie dotarły z prokuratury żadne formalne informacje w sprawie przedstawionych zarzutów pracownikom Spółki - oświadcza zarząd JSW.
"Jak ktoś chce być metaniarzem na kopalni, to musi na takie rzeczy przystawać"
Reporterka programu "TVN Uwaga" dotarła do metaniarza z Pniówka, który anonimowo opowiedział o procederze fałszowania wyników pomiaru metanu w kopalni. - Robiliśmy to wszyscy - powiedział, zaznaczając, że osoby z dozoru wyższego wiedziały o wszystkim. Stwierdził, że tych, którzy nie chcieli zgadzać się na fałszowanie dokumentacji, czekały szykany i mobbing. - Po prostu, jak ktoś chce być metaniarzem na kopalni, to musi na takie rzeczy przystawać - powiedział.
Więcej w materiale TVN.
"Przedstawione zarzuty nie dotyczą bezpośrednio katastrofy"
8 lutego na stronie internetowej Jastrzębskiej Spółki Węglowej pojawił się następujący komunikat:
Z informacji przekazanej mediom przez Prokuraturę Okręgową w Gliwicach wynika, że przedstawione zarzuty nie dotyczą bezpośrednio katastrofy, do której doszło 20 kwietnia 2022 roku.
Jednocześnie Zarząd JSW informuje, że wobec pracowników, którzy dopuszczali się łamania prawa oraz wewnętrznych procedur i przepisów zostaną wyciągnięte surowe konsekwencje.
Ponadto przypominamy, że zgodnie art. 119. ust 1. Prawa geologicznego i górniczego pracownicy zakładów górniczych mają obowiązek zawiadomienia o zagrożeniu lub wypadku w zakładzie górniczym. „Kto spostrzeże zagrożenie dla ludzi, zakładu górniczego lub jego ruchu, uszkodzenie albo nieprawidłowe działanie urządzeń tego zakładu, jest obowiązany niezwłocznie ostrzec osoby zagrożone, podjąć środki dostępne w celu usunięcia niebezpieczeństwa oraz zawiadomić o niebezpieczeństwie najbliższą osobę kierownictwa lub dozoru ruchu.”
W kopalni Pniówek pracuje 150 metaniarzy. Natomiast w ciągu doby, w dni robocze wydawanych jest 1500 metanomierzy. Osoby, które je pobierają zobowiązane są dokonać pomiaru metanu w rejonie, w którym pracują. Ponadto, w trybie ciągłym w kopalni pracuje prawie 270 metanomierzy stacjonarnych, które są podłączone do systemu gazometrycznego oraz do dyspozytora gazometrii.
Zarząd JSW podkreśla, że przyczyny i okoliczności katastrofy w kopalni Pniówek wyjaśnia Prokuratura Okręgowa w Gliwicach oraz Wyższy Urząd Górniczy.
Spółka jest żywo zainteresowana ustaleniem stanu faktycznego, dlatego też podejmuje szereg działań faktycznych i prawnych, aby ten rezultat osiągnąć, w szczególności aktywnie angażuje się w prace komisji powołanej przez Prezesa WUG, jak i w czynności Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. Ze względu na interes śledztwa oraz zasady obowiązujące w przedmiocie ujawniania informacji z postępowania, Spółka nie jest uprawniona do komentowania sprawy.
Zarzuty związane z poświadczeniem nieprawdy w dokumentacji
Komunikat dotyczy śledztwa, które zostało wszczęte w związku z katastrofą w KWK Pniówek 20 i 21 kwietnia 2022 r. W następstwie serii wybuchów metanu zginęło 16 osób, a 32 osoby zostały ranne. Śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa Gliwicach w kierunku art. 163 kk - sprowadzenia zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach oraz art. 220 kk - narażania życia lub zdrowia pracownika. Na podstawie dotychczasowych ustaleń prokuratura postanowiła o przedstawieniu zarzutów czterem osobom.
- To górnicy zatrudnieni na stanowisku metaniarzy-pomiarowców. Usłyszeli zarzuty związane z poświadczaniem nieprawdy w dokumentacji mającej znaczenie prawne - przekazała nam prokurator Joanna Smorczewska. - Chodzi o wpisy do książek pomiaru stężeń metanu, których podejrzani dokonywali mimo że w ogóle nie przebywali w miejscach, o których mowa w dokumencie albo nie dokonywali pomiarów mimo przebywania w tych miejscach - wyjaśniła rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.
Metaniarze mieli wykazywać, iż w określonych miejscach stężenia metanu są prawidłowe. Nie ma natomiast możliwości weryfikacji tych zapisów. - Nie da się zweryfikować, porównać, jakie faktycznie były tam stężenia w tym czasie, kiedy dokonywali pomiarów, ponieważ w tych miejscach nie było czujników metanometrii automatycznej - dodaje prokurator Joanna Smorczewska.
Za czyn z art. 271 par. 1 kk - Funkcjonariusz publiczny lub inna osoba uprawniona do wystawienia dokumentu, która poświadcza w nim nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. O sprawie pisaliśmy już wcześniej:
PełO idzie PO was czasy!!!
Dośc KOmbinacji .
Począwszy od metaniarza, a skończywszy na dyrektorze wszyscy w tej drabince zależności powinni ponieść konsekwencje. I nie ma tłumaczenia, że "nie wiedziałem". Od tego jesteś i bierzesz niemałe pieniądze żeby wiedzieć. Przecież to jest ewidentne proszenie się o kłopoty, które na pewno będą. I to nie jest pytanie "czy", tylko "kiedy".
"Zarząd JSW zapowiada "wyciągnięcie surowych konsekwencji"
Znaczy się co, że ludzie odpowiedzialni za tragedię w dalszym ciągu spokojnie pobierają sobie pensję?
Dżizas... i będą sobie nadal pobierali spokojnie, bo zaraz uciekną na L-4, więc zrzucimy się na nich wszyscy.
Kto to widział flapsy w jsw po 60 zł za przyjście do pracy .
Do sprawy odniósł się także przewodniczący ZZ Kadra KWK Pniówek, Artur Fildebrandt.
Cyt." Pan Artur oprócz tekstu wrzucił także wymowną grafikę z okazji tłustego czwartku, który bezpośrednio odnosi się od osób, które decydują się na donoszenie w określonej sprawie. „Konfiturą” w tym przypadku miałaby być osoba, która opowiada o sytuacji, która miała mieć miejsce na terenie KWK Pniówek. A jaki tekst widnieje na grafice?
Tłusty czwartek
pamiętajcie, żeby uważać na pączki!
Jeśli jednego zjesz z konfiturą....
drugiego musisz zjeść z adwokatem!
Smacznej kawusi,
wielu pączusi,
j*bać kapusi."