Latem o skoczni narciarskiej w Jastrzębiu. Dawne opowieści
Ostatnia już wakacyjna wycieczka po dawnym jastrzębskim kurorcie zgromadziła spore grono zainteresowanych. Mimo że był to upalny dzień, nie zabrakło opowieści o skoczni narciarskiej oraz spaceru urokliwą Doliną Mikołaja.
Wycieczki po Jastrzębiu, a dokładnie Zdroju niezmiennie cieszą się dużym zainteresowaniem mieszkańców. Ciągle sporo osób chce poznać dzieje dawnego uzdrowiska. Tym razem niedzielny spacer poprowadziła Anna Lerch-Wójcik, etnolog z Galerii Historii Miasta.
Opowieści o początkach uzdrowiska nigdy dosyć. Bo szukano węgla, a znaleziono wody lecznicze – tak to się zaczęło. O tym mówiła też Anna Lerch-Wójcik z Galerii Historii Miasta. Sam budynek, w którym mieści się galeria to obiekt ciekawy, pochodzący sprzed I wojny światowej. Niegdyś służył górnikom i hutnikom, aby mogli zregenerować zdrowie. Tuż obok, pozostałości po dawnej restauracji „Parkowa”, zwanej po wojnie „Małpim Gajem". Były też dawne wille, z którymi wiąże się wiele ciekawych historii.
Chyba najciekawszą opowieścią, którą usłyszeli uczestnicy niedzielnej wycieczki, była ta o skoczni narciarskiej. Mało kto wiedział, że jedno ze zboczy opadające w kierunku Doliny Mikołaja było doskonałym miejscem na zlokalizowanie skoczni narciarskiej. Wprawdzie była ona jedynie treningowa, ale była.
Słuchanie o tym obiekcie sportowym, kiedy żar lał się z nieba, było ciekawym wspomnieniem zimy. Jednak, aby rozegrać pierwsze zawody w lutym 1932 roku, w skrzyniach specjalnie noszono śnieg. Jastrzębski Klub Narciarski mógł poszczycić się jedyną skocznią na Górnym Śląsku. Niestety, drewniana konstrukcja nie przetrwała do naszych czasów i w latach 50. podjęto decyzję o jej rozbiórce.
W niedzielę, 25 sierpnia odbyła się ostatnia wycieczka szlakiem dawnego uzdrowiska. To przedsięwzięcie edukacyjne to inicjatywa pracowników Galerii Historii Miasta, którzy doskonale radzą sobie nie tylko w muzealnych wnętrzach, ale również w terenie. Frekwencja, jaką cieszyły się te historyczne spotkania, świadczy o dużej potrzebie tego typu akcji. Uczestnicy byli też pod dużym wrażeniem osób prowadzących, których wiedza i barwne opowieści dotarły do każdego słuchacza.
Pięknie
Bardzo ciekawie opowiadała p. Anna. Choć mieszkam w Jastrzębiu dość długo, to wiele wiadomości były dla mnie zupełnie nieznane. Te spacery powinny być kontynuowane