Dyskoteka dla seniorów, a dlaczego nie?
Czy seniorzy są skazani na siedzenie w domu i prowadzenie nudnego życia? To już zależy od nich. Jastrzębianie w dojrzałym wieku, przeczą stereotypom i są środowiskiem aktywnym. Dość powiedzieć, że całkiem spora ich grupa wzięła udział w XI Międzynarodowych Senioraliach w Krakowie.
W tegorocznych senioraliach w Krakowie wzięło udział 50 słuchaczy Uniwersytetu Trzeciego Wieku, który prężnie działa w Jastrzębiu-Zdroju. We wrześniu grupa wyruszyła do stolicy Małopolski, aby tam wziąć udział w ciekawym wydarzeniu – XI Międzynarodowych Senioraliach. Zaopatrzeni w materiały, które otrzymali od prezydenta miasta, promowali swoją małą ojczyznę.
Impreza zaczęła się od uroczystej mszy świętej w kościele Mariackim, następnie uczestnicy przeszli w paradzie do parku Jordana. Był też czas na intersujące wykłady na temat zdrowia, bezpieczeństwa, prawa, ekonomii czy aktywizacji seniorów. Chętni wzięli udział w bezpłatnych badaniach i konsultacjach lekarskich.
Był też czas na kulturę – zorganizowano koncert tenora Mirosława Niewiadomskiego. Każdy mógł też dać upust swej energii i radości, uczestnicząc w dyskotece. Seniorzy pokazali, jak umieją się bawić.
- Seniorzy z Jastrzębia-Zdroju od wielu lat uczestniczą w takich imprezach. Są to piękne przedsięwzięcia, ich radosna atmosfera wyzwala siły drzemiące w naszej społeczności. Chcemy powiedzieć „nie” stereotypom, według których osoby starsze są smutne, nie wychodzą z domówi i oczekują od młodych wyłącznie opieki. Dlatego w naszej paradzie było tak wiele entuzjazmu, nieśliśmy kwiaty i transparenty. Pochód prowadził Sobiesław Zasada, były polski kierowca rajdowi - mówiła jedna z uczestniczek imprezy, pani Barbara.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Dla młodzieży - dyskoteki są, dla seniorów - a jakże, są! A dla średnich wiekiem nie ma nic (jakieś dancingi).
Tak dziś dyskoteka, jutro któryś z oddziałów szpitalnych!!
Witam dyskoteka dla tych co nie mają wnuków bo większość opiekuje się wnukami
To tak, dla przeciwwagi, ja zaproponuję zupełnie inny temat:
"Uczelnie dla młodzieży, a dlaczego nie?"
albo
"Nowe miejsca pracy dla mieszkańców, a dlaczego nie?".