Słuchacze Szkoły Policji w Katowicach mają zabezpieczać marsz w Warszawie? Rzecznik jednostki zaprzecza
Policyjna akcja protestacyjna "Lucyna" przekłada się na liczbę funkcjonariuszy - wielu z nich przebywa na zwolnieniach lekarskich. Pojawiły się doniesienia, że do działań związanych z obchodami dnia niepodległości w Warszawie zadysponowani mają zostać słuchacze szkół policji.
Po tym, jak w środę (6.11.) RMF poinformował o swoich ustaleniach, dotyczących tworzenia odwodów w szkołach policyjnych, sprawdziliśmy, czy dotyczy to również Szkoły Policji w Katowicach, jedynej tego rodzaju na południu kraju.
Sytuacja ma związek z trwającym w policji protestem, w ramach którego wielu funkcjonariuszy dla poratowania zdrowia przebywa na zwolnieniu lekarskim. Oddziały tworzone w szkołach policji w Szczytnie i w Słupsku, jak wynika z doniesień RMF, miały być gotowe na wyjazd m.in. do Warszawy.
O potrzebie zabezpieczeń wydarzeń związanych ze Świętem Niepodległości Komendant Główny Policji nadinsp. Marek Boroń. pisał w wystosowanym do policjantów liście. Więcej: Komendant Główny Policji napisał list do policjantów [ANKIETA]
W międzyczasie do naszej redakcji dotarły sygnały, że podobne przygotowania powzięto również w katowickiej jednostce, skąd grupy miały być skierowane do stolicy. W reakcji kilkuset słuchaczy miało przejść na L4.
Pytania w tej sprawie skierowaliśmy do rzecznika Szkoły Policji w Katowicach, nadkom. Marcina Sędka, który stanowczo zaprzecza, by ktokolwiek był przygotowywany do wyjazdu.
- Na chwilę obecną żadni słuchacze nie są nigdzie dysponowani. Nie ma takiego zamierzenia, żeby ktoś miał gdzieś wyjeżdżać, więc nie mogę potwierdzić tych doniesień. Dotyczy to również kadry. Wszyscy są na terenie jednostki i normalnie toczy się proces szkoleniowy oraz kursy specjalistyczne. Wykładowcy są w naszej jednostce i realizują proces dydaktyczny. Na chwilę obecną nie potwierdzę takiego czegoś, ponieważ w ogóle nie słyszałem, żeby był taki zamiar, żeby ktoś z moich koleżanek, kolegów czy z kadry dydaktycznej, czy z kadry dowódczo-wychowawczej miał gdziekolwiek wyjeżdżać na jakiekolwiek wzmocnienie służb. Na chwilę obecną tego na pewno nie ma - podkreśla stanowczo nadkom. Marcin Sędek.
Wyjaśnia, że owszem, słuchacze prowadzą służby poza jednostką, jednak - jak zaznacza - wynikają one z programu szkolenia i są planowane z dużym wyprzedzeniem.
- Wówczas poszczególne grupy wyjeżdżają do jednostek terenowych na terenie garnizonu śląskiego i pełnią w tych jednostkach służbę pod okiem doświadczonego funkcjonariusza z danej jednostki, później wracają na teren naszej jednostki - wyjaśnia nasz rozmówca.
Jak dodaje rzecznik katowickiej szkoły policji, jednostka stale szkoli nowo przyjętych policjantów, zanim rozpoczną samodzielną służbę. Szkolenie zawodowe podstawowe trwa 7 miesięcy, w szkole policji nie ma wakacji, kursy prowadzone są przez cały rok.
Słuchacze na różnych etapach szkolenia zdobywają odpowiednią wiedzę, umiejętności oraz uprawnienia do tego, aby mogli pełnić służbę samodzielnie.
- W czasie szkolenia słuchacze pełnią służbę zawsze pod nadzorem. Dowódcą zawsze jest doświadczony funkcjonariusz danej jednostki. Samodzielną służbę mogą pełnić po nabyciu wszystkich uprawnień - po zakończeniu szkolenia zawodowego podstawowego i złożeniu odpowiednich egzaminów w naszej jednostce. Wówczas słuchacz kończy szkolenie i wraca do swojej jednostki macierzystej, ponieważ u nas jest na delegowaniu. I w swojej jednostce pełni służbę w zależności od tego, jaki otrzymał przydział - wyjaśnia nadkom. Marcin Sędek.
Sprawdź także:
Tradycyjny marsz żałobny polski.
Niech przyjadą przecież od kiedy PO przestało zarządzać było bezpiecznie.
Co ta PO wyprawia wstyd i żenada nie potrafią rządzić nic a nic .