"Mieszkam na śmietniku". Świat jastrzębskich bezdomnych
Jak to jest być bezdomnym? Jak człowiek, który przecież do pewnego momentu wiódł normalne życie, miał rodzinę znajduje się nagle na ulicy? Jak wygląda to życie po tej drugiej stronie, kiedy bezdomni nierzadko spotykają się z pogardliwymi spojrzeniami przechodniów.
- Prowadziłem kiedyś całkiem normalne życie. Miałem żonę, dwoje dzieci, mieszkanie w bloku. Przyjechałem do Jastrzębia jak wielu ludzi za pracą na kopalni, za lepszym życiem. Dlaczego znalazłem się na ulicy? W pewnym momencie zorientowałem się, że żona znalazła sobie innego pana, że nic dla niej nie znaczę. Zacząłem pić, straciłem pracę. Nie miałem już wstępu do mieszkania. Moim domem stała się ulica - mówi pan Wiesław, w wieku około 50 lat.
Gdzie mieszka? Co robi? Z czego się utrzymuje?
- Mieszkałem tutaj przy ulicy Wielkopolskiej koło kontenera na śmieci, ja i kilku moich znajomych. Było nam tam w miarę dobrze, bo wybudowali takie zadaszenie. A i jedzenie jakieś czasami się znalazło. Wygrzebywaliśmy puszki, butelki, złom, makulaturę i targaliśmy to wszystko do punktu skupu. Zawsze wpadało jakieś parę groszy. Można było za to kupić lepsze jedzenie - mówi.
Panu Wiesławowi łzy stają w oczach, kiedy wspomina o swoich dzieciach. Mówi, że z synem ma czasami jakiś krótki kontakt, ale córka przechodzi na drugą stronę ulicy, jak go widzi.
(fot. pixabay)
Pani Bożena również od lat nie ma domu. Jest około 40-letnią kobietą, w której życiu również doszło do dramatycznych wydarzeń, o których z trudem mówi.
- Miałam męża, dzieci, mieszkaliśmy w bloku. Zaczęliśmy budować dom. Wyjechałam za granicę do Włoch, aby zarobić na budowę. Jak wróciłam mąż zmienił się nie do poznania. Nie szanował mnie, wyzywał od najgorszych. Wulgaryzmy na literę "k" pod moim adresem były na porządku dziennym. Wkrótce okazało się, że ma kochankę i to niejedną. Nie wytrzymałam takiego życia. Sięgnęłam po alkohol. Tak, ulica stała się moim domem. Mieszkałam w śmietnikach, starych rurach. Również ode mnie odwróciły się dzieci i nie chcą mnie znać - mówi ze smutkiem.
Jak bezdomni są odbierani przez to "normalne" społeczeństwo jastrzębskie?
- Różnie, naprawdę bardzo różnie. Najczęściej otrzymujemy pogardliwe spojrzenie. Często ludzie myślą, że jesteśmy złodziejami, a my naprawdę nikomu nie robimy nic złego. Przykro robi się, kiedy przepędza się nas jak psy z przejścia podziemnego czy klatek schodowych. My po prostu szukamy schronienia. Nic nie niszczymy. Nie zanieczyszczamy klatek schodowych. Zdarza się, że czasami ktoś obdarzy nas dobrym słowem. Podaruje mydło, pożywienie, ale to bardzo rzadko - opowiada pan Marek, który nie skończył jeszcze 40 lat.
Czy chcą tak żyć? Chcą prowadzić takie życie zawsze? Odpowiada im spanie po śmietnikach i zbieranie resztek jedzenia?
- Chciałbym zmienić swoje życie. Łatwo powiedzieć, ale trudniej zrobić. Może kiedyś doczekam tego, że będę zasypiać we własnym łóżku, a nie na śmietniku. Może wówczas odwiedziłyby mnie dzieci i nie wstydziłyby się ojca - marzy pan Wiesław.
Dlaczego nie chcą skorzystać z darmowych domów dla bezdomnych, które przecież funkcjonują w Polsce?
- To jest ta potrzeba wolności. Robię, co chcę i kiedy chcę i nikt nie będzie mi dyktował warunków. Owszem, nie przeczę, że od czasu do czasu wypiję, ale czy normalni mieszkańcy nie piją? Wiem coś o tym, bo znajduję wiele butelek po alkoholu nie tylko na śmietniku, ale również pod balkonami czy w parku. Dlaczego ja mam żyć tak, że ktoś mi coś nakazuje? - pyta pan Marek.
Jakie są najtrudniejsze chwile w ich życiu, kiedy jest im naprawdę ciężko? Kiedy przychodzą do nich najgorsze myśl?
- Są takie dni - to święta. Najbardziej boli serce w czasie Świąt Bożego Narodzenia. W sklepach, na wystawach migają te wszystkie światełka, błyskotki. Są wystrojone choinki. Ludzie biegają po sklepach za prezentami. Robią całymi rodzinami zakupy. A ja myślę, gdzie się przespać, żeby nie było mi zimno, żeby deszcz nie padał na głowę - mówi pani Bożena, która zaczyna płakać, kiedy przypomina jej się, że i ona dawniej wpadała w szał świątecznych zakupów.
Rozmowa z trójką jastrzębskich bezdomnych została przeprowadzona w dniu, kiedy w Jastrzębiu otwarto pierwszą jadłodzielnię. Zwykłą lodówkę i szafkę, w której osoby potrzebujące mogą znaleźć coś do jedzenia. Bez żadnych pytań, tłumaczeń, formularzy, biurokracji. Po prosu mogą wziąć, to, co zbywa innym, a dla nich jest na wagę złota.
Imiona bohaterów artykułu zostały zmienione
Nie czytałeś że robią co chcą i nikt nie będzie dytkował im warunków? Nie musi bo mu dadzą.
Dac im prace ja na swoj alkohol zarabiam swoimi rekami nikt.mi na wodke nie da !
nie popieram tej inicjatywy
Pamiętam jak ten z zdjęcia co stoi jak na kazaniu robil awanturę w autobusie linii 111. Jechał z dwoma innymi lumpami z przyjaźni. Na szczęście była wtedy kontrola i wezwali policję. Tacy\"swieci\".
co ty zrobiłaś dla bezdomnych? Uważasz, że jak dasz 1 zł to robisz dobrze? nie- bo ich rozpieszczasz. Złe podejście. Moim zdaniem ci co dają to rozpieszczają. Mentalność ludzi jak dają to nie musze pracować! Dać im pracę- ciekawe czy przyjmą?
Dwie menel babcie ale pewnie mają po 24 lata.Jedna ostatnio była tak nabita jak czekałem na autobus,że następnego dnia jak wróciłem z roboty cały czas leżała w tym samym miejscu.Skoro mają za co chlać to żadnej pomocy nie potrzebują.Brudne nieroby srające po klatkach.
Załadować do bydlęcego wagonu i do niemiec ich wywieźć, Merkelowa przyjmuje nierobów z otwartymi rękami i gwarantuje im socjal, niech tam srają i szczają gdzie popadnie.
Bzdurny,propagandowy i obrażający inteligencję normalnych ludzi artykuł.Ci \"bezdomni\" z powyższego zdjęcia kręcą są koło mojego bloku.Śmiecą,na śmietnikach wygrzebują śmieci,resztki jedzenia i zostawiają to na ziemi. Nie raz widziałem jak oddają kał w pobliżu bloku.Przy przegonieniu takiego ten odpowiada wulgarnymi hasłami.To już w zasadzie nie są ludzie.
100/100 ,niech \'\'mysz\'\' sponsoruje z własnej kieszeni tych nierobów i przygarnia ich do siebie a nie bredzi że z naszych podatków mamy im fundować może jeszcze spa i hotele all inclusive bo nierobom się nic nie chce w życiu tylko zjeść ,wychlać i wysrać się na klatce w bloku.Woda z pasożytami ,nierobami !!!! Nie znam człowieka który by nie miał problemów i nie wypił sobie z tej okazji ,ale zaraz się każdy pozbiera, próbuje rozwiązać problem i żyje normalnie bo tego CHCE a ten żul jeden z drugim tego NIE CHCE !!!! BO IM TAK WYGODNIE !!!! dotarło do \'\'wszystkich świętych\'\' ??
@mysz albo prowokujesz albo jesteś bezdennie głupia. Weź sobie tych nierobów do siebie do mieszkania i pokaz wszystkim jaka jesteś wspaniała. Ewentualnie zwolaj więcej takich poprawnych politycznie ignorantów i Z WŁASNEJ KIESZENI zasponsorujcie bezdomnym wszystko o czym napisałaś. Państwo jedynie co mogłoby robić to przymusowo nakazywać podjęcie pracy przez tego typu jednostki. Nic więcej. A na pewno nie w sytuacji kiedy uczciwie pracujący ludzie często gęsto ledwo wiążą koniec z końcem chcąc zapewnić dziecku jakiś byt. I nie opowiadaj o problemach bo każdy je ma. Stop patologii i pasożytnictwu.
Trzeba być bardzo ostrożnym w wypowiadaniu się na temat bezdomnych.Może jest juz to nudne ale zawsze staję w ich obronie.Bezdomność to dramat dla bezdomnego i jego bliskich.Ktoś powie na własne życzenie zgotowali sobie los.To tylko część prawdy.Zawsze wszystko ma swój początek ,pózniej to już cały ciąg zdarzeń.Najczęściej zaczyna się od drobnych nieporozumień w rodzinie,konflikty narastają i emocje biorą górę.Trzaskam drzwiami i wychodzę.Przychodzi kryzys sięgam za kieliszek pózniej już butelki idą w ruch,umysł przestaje pracować i po człowieku.Każdego z nas może to spotkać .Bezdomność to dramat,nie ma pracy,swojego miejsca ,ludzie przeganiają,plują,ubliżają,odsuwają się na dużą odległość.Przecież to jest człowiek jak ty i ja.Co zrobiłeś jeden czy drugi chociaż dla jednego bezdomnego.??Dawanie pare groszy czy jednorazowo jakieś strawy to kropla w morzu.Dlaczego samorządy nie uruchomią prawdziwej łażni,przytuliska czy pomocy prawnej.Mozna wysłać w miasto pedagogów czy psychologów aby z tymi ludzmi fachowo tak po ludzku rozmawiać.Nie jeden z nich powrócił by do normalności .Ich życie to wegetacja ,sami nie są w stanie wyjść z tego piekła.
@Życzę: a ja im życzę zeby przestali chlać, ćpać, szwedac się a zamiast tego wzięli się za uczciwa prace. Ale nawet w tym artykule wyraźnie jest napisane a wlasciwie zacytowane, ze większa cześć bezdomnych to zwykle lebry i lewe rece do życia. Nie chcą mieć dyktowanych warunków to niech dalej robią pod siebie i zra resztki z koszy. Niby czemu normalny człowiek chcąc coś więcej musi coś z siebie dać i się postarać a taki niechluj za darmo dostaje jeszcze jedzonko.
Nie należy rozpieszczać patologii bo nic dobrego z tego wyjść nie może.
Mój ojciec tez jest bezdomny, kilkanaście lat temu jak stracił rodziców wpadł w alkoholizm, miał kochającą żonę, ma czworo dzieci. Odeszliśmy od niego bo nie dało sie z nim tak żyć... Do tej pory jest bezdomny ale stara sie jakoś wyjść na prostą. Ciężko ale pracuje na czarno do tego mieszka w starym domku jednorodzinnym z dwójką swoich kolegów ez światła i prądu.. Da sie? I my jako dzieci juz mamy inne podejście do niego chociaż spieprzyl wszystko...
uważam, że to ich wybór. Praca jest tylko się nie chce iść do pracy bo po co? Stowarzyszenie się pogrąża takimi działaniami...
tak, reklamujcie dalej jadłodzielnię... a bezdomni wykorzystują to! dajcie im zjeść, ubranie i najlepiej pieniądz na wino... żenada
Myślę ze sa potrzebni ludzie którzy wleja w serca tychże ludzi wiarę,nadzieję i milosc...wiem ze trudno zmienic cos w swoim zyciu ale warto podnac to ryzyko...Powodzenia zycze,siły walki o lepsze jutro...pozdrawiam
SZACUNEK LUDZIOM ULICY!!!!!
Mogłem być z wami załatwić chciała mnie pani nauczycielka pani magister bredziła, źe mnie kocha potem jej odbiło jej znalazła sobie młodszego buahahahah ale olał ją ahahah.Szkoda, dzieci.
Wszystkim nieżyczliwym życzę aby pokosztowali bycia bezdomnym. Choćby tylko na rok. Wtedy zrozumienie innych przyjdzie wam łatwiej.
Panie/Pani Pd, kilka lat temu miałem okazję pracować z Jastrzębskimi bezdomnymi. Jeden (1) bezdomny Jastrzębski w tym czasie był bezdomny z innych powodów niż alkoholizm i o dziwo radził sobie z pomocą państwa i dobrych ludzi, których nie trudno mu było sobie zjednać. Reszta natomiast została bezdomna bo piła i pić przestać nie chciała (to są słowa tych ludzi, a nie tylko moje obserwacje). Gdzie mają się umyć gdzie mieszkać ? Gdyby nie alkohol i narkotyki to nie siedzieli by po melinach i kanałach ciepłowniczych, gdyż jest wiele dróg wyjścia z bezdomności, ale to trzeba chcieć i odstawić wódkę, a tego nie chcą.
To wobec tego co ci bezdomni mówią, to my którzy przepracowaliśmy kilkadziesiąt lat, jesteśmy na emeryturze i jesteśmy zniewoleni i pozbawieni wolności. Jeżeli wolnością jest : flaszka wypitej wódki, mieszkanie w kanale i chodzenie brudnym i zawszawionym, to ja dziękuję za taką wolność. Wszyscy jesteśmy grzeszni, wszyscy popełniamy w życiu błędy, ale to nie znaczy, że mamy wybierać taką wolność i żyć w kanałach ściekowych. Zawsze jest czas, na opamiętanie i poproszenie o pomoc. Dzisiaj jest wiele możliwości wyjścia z bezdomności, a i rodzinę można odzyskać, choćby tylko dzieci. Ci ludzie jak widać, nie są chorzy umysłowo. To powinni wiedzieć co i jak zrobić, by wrócić do życia i rodziny.
Ludzie zastanówcie się nad tymi odpowiedziami i komentarzami \"śmierdzą nie da się wytrzymać\" No nie da ale gdzie maja się umyć ? W kałuży ? Znaleźć prace ? A kto przyjmie człowieka który na rozmowę przychodzi w swoich jedynych ubraniach które nosi 24/7 ? Albo coś typu co ona robiła we Włoszech ? Chorowała jak wół pewnie jako opiekun domu albo dzieci, znam osoby które również wyjechały do Włoch bo tam było kiedyś dużo pracy w domach a tam można na tym zarobić 2 razy więcej niż u nas. To nie jest nic łatwego, faktycznie może łapią się za alkohol ale większość z ludzi jest na skraju załamania z życia normalnego do życia na ulicy gdzie ludzie cię od razu oceniają policja przegania... wam się dobrze pisze ponieważ macie gdzie wracać i do kogo
tego co stoi to kojarze z wielkopolskiej i jakos nie pamietam go trzezwego
Najbliższą rodzine pociągnąć do odpowiedzialności...np. dzieci również odpowiadają za rodziców.... Urząd Miasta powinien przymusowo wysłać \"bezdomnych\" do pracy i przygotować ich do tego. Dac możliwość się ubrać,umyć odpowiednio przygotować aby bezdomni robili dobre wrażenie przed pracodawcą... Ale Pani Hetman woli za nasze podatki wpuścić bezdomnych i nie tylko na dworzec autobusowy przez co normalni ludzie i pasażerowie nie mogą korzystać z dworca, lub za nasze podatki stawiać jakies kontenery i noclegownie. Codziennie widze jak rosnie kolejka na ul. wodzisławskiej do noclegowni. Ludzie przed ustawieniem się w kolejce chowają alkohol najtańszych gatunków wina nalewki i inne dynksky, rano po wyspaniu dumnie maszerują w pobliskie krzaki po swój towar w piją.A to wszystko za naszą kase Pani Hetman. Proszę przeznaczyć te pieniądze na tych ludzi w sposób konkretny, dać im prace i możliwość powrotu do życia. Nie skorzystają z szansy to wysłać na Sybir i niech sobie radzą.
U nas taki chodzi od kilku lat po jedzenie na bloku.
Ponoć ma dzieci jakiś dom, nie jest z Jastrzębia. Wygląda na takiego koło 40.
Teraz chyba ma 500+?
Z tego co wiem mops finansuje im sporo nawet wyjazdy nad morze i darmowe szkolenia po których i tak nie idą do roboty bo byliby stratni i zwyczajnie im się nie opłaca.
Teraz pracy jest pełno niech nie gada że przez 6 lat nie mógł nic dostać.
Kiedyś mu czasem otwierałam teraz koniec już mnie nie rusza.
Jest mops caritas jadlodzielnie 500 zl na dziecko chociażby.
Raz też dałam takiej jednej chleb i trochę sera to widziałam jak całą siatę wyrzuciła do kosza po wyjściu z klatki.
Jedna ze lepiej iść na zupę, przespać się byle gdzie i wypić za grosze wyżebrane luba za puszki.
Tak lecą lata =dlaczego nie poszukają pracy i mieszkania?
Alkohol i życie na koszt społeczeństwa wygodnie i bez wysiłku.
Widuje królów życia pod Supersamem, Dla nich powinny być przymusowe prace społeczne.
Na Białorusi wprowadzono podatek dla ludzi niepracujących. około 1000zł rocznie.
Ludzie od nich stronią, bo śmierdzą ! Smród zwłaszcza latem jest nie do zniesienia !
a wiesio skoro pracował na kopalni to z 3000 zł emerytury ma iw czym problem >? Wynająć kawalerkę i majsterkować na emeryturce, może ryby łowić albo coś i cieszyć się wnukami. Ale bez wódy !
jak miała włoski temperament i studziła go we Włoszech, a on tu zaiwaniał w polskich warunkach, to mnie nie dziwi, że ja olał. Ciekawe, co ona tam robiła zostawiając mu tutaj dwójke dzieci do wychowania, wyżywienia, wybrania do szkoły, przedszkola itd.
zawsze inni są winni, a oni pokrzywdzeni ! Nie chlej gorzały, to będzie normalnie.
Odezwali się świeci panscy
Jak walił w palnik to żona \'\'znalazła sobie innego pana \'\' ,na co miała czekać ? aż zniszczy sobie życie z alkoholikiem ,obesrańcem klatkowym ? Nie żal mi tych ludzi ,sami wybrali takie a nie inne życie bo tak wygodniej. I jak by co ,nie jestem żadnym katolikiem ,jehowy ,jezuitą ,szyitą i nie wierzę w żadne urojone bóstwa.
Żal mi tych ludzi. Ale alkohol to nie wyjście z sytuacji. Warunkiem wyjścia z bezdomności jest rezygnacja z picia.
Wiesiu nie kobita miała innego tylko tyś walił w rurę!
Ten pan z 1 zdjęcia był moim sąsiadem gdy byłem mały pamiętał jak robił na kopalni pod spółką co potrafi zrobić alkohol z ludźmi miał żonę i dzieci a teraz? Ma winko i śmietnik ale namawiali go do leczenia no to ci masz taki wybór!
Ale wy ludzie bezduszni jesteście - katolicy spod ciemnej gwiazdy
Wystarczy trochę chcieć postarać się żeby zmienić życie. Ucieczka w alkohol to nie rozwiązanie .Współczuję.
Będziesz bezdomnym. Nawet się nie zorientujesz jak to się stało. Wpada się niespodziewanie. Życie uczy butnych pokory.
Mam szacunek do każdego człowieka. Bezdomny, to człowiek, któremu w życiu się nie powiodło. Jeśli mnie ktoś zaczepi z prośbą o pieniądze, nie daję. Ale jedzenie, proszę bardzo. Gdy zostaję zaczepiony pod sklepem otwieram torbę z zakupami i mówię \"proszę sobie wybrać jedną lub dwie rzeczy do jedzenia\". Jeśli ktoś jest zbyt natarczywy i nachalny, nie daję nic. Ale to się bardzo rzadko zdarza. Szacunek dla bezdomnych, tak, ale bezdomni też muszą mnie szanować. Nie jestem ani gorszy ani lepszy. To nie przeze mnie wpadli w nieszczęście. Nie spotkałem bezdomnego, który porzucił \"normalne\" życie dla bezdomnej wolności.
Biedactwa,bo się zaraz popłaczę ,ludzie ich przepędzają z klatek schodowych. Skoro sracie i szczacie w tych klatkach to ludzie powinni was na butach z tych klatek wynosić!!!!!!! Tego z pierwszego zdjęcia który stoi jak na kazaniu to jego kamera nagrała jak sra na parterze w klatce przy ul.Wielkopolskiej. Tym śmierdzielom jest tak wygodnie żyć, zjeść dadzą ,teraz na dodatek otwarli dla nich \'\'jadłodzielnię\'\' ,byle trochę puszek pozbierają na jabole, wyśpią się, wysrają i mają wszystko gdzieś.Żadnych trosk ,żadnych obowiązków , żadnego chodzenia do pracy i pracowania uczciwie. Oni są najbardziej szczęśliwymi ludźmi na świecie i nigdy tego nie zmienią bo tak im pasuje!!!!
\"Robię, co chcę i kiedy chcę i nikt nie będzie mi dyktował warunków. \" O to chodzi robi co chce, po co pracować i sie męczyć, jak można sobie robić co mu sie podoba. Nie żal takich ludzi, bo to ich wina i ich wybór.