Funkcjonariusz SOP zatrzymał pijanego kierowcę
Funkcjonariusz Służby Ochrony Państwa zatrzymał podczas urlopu pijanego kierowcę. Kierowca miał w organizmie 1,7 promila alkoholu. Grozi mu kara do 2 lat więzienia.
Były jastrzębski policjant, obecnie w Służbie Ochrony Państwa zauważył na ulicy Pszczyńskiej mężczyznę jadącego zygzakiem, uderzającego w słupki drogowe. Funkcjonariusz nabrał podejrzeń, że kierujący jest pod wpływem alkoholu.
- Mundurowy poinformował o swoich podejrzeniach dyżurnego jastrzębskiej policji i wezwał wsparcie. Chwilę później zajechał drogę osobówce i w bezpiecznym miejscu uniemożliwił dalszą jazdę. Na miejscu po chwili był już patrol jastrzębskiej prewencji - relacjonuje asp. Halina Semik z Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju.
Policjanci przeprowadzili badanie, które wykazało, że 31-latek miał w organizmie 1,7 promila alkoholu. Mężczyźnie grozi minimum 5 tysięcy złotych grzywny oraz kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Szacunek. Chwała ludziom czynu. Bo pitolić głupoty to większość potrafi. Nie każdy by się tak zachował...
Może by tak policja zrobiła porządek z dilerami na ulicy poznańskiej 9 i opolskiej 22.
Zatrzymał kolegę z pracy?
Właśnie teraz na ul.Libowiec grupa Speed zatrzymała szaleńca ze złotego ścigacza z powiatu SCI.
Przeleciał koło mojego roweru grubo ponad setkę.
Brawo!
1,7 promila i już kosił słupki drogowe? A może to było 1,7 ale mg/l? Wtedy by to było jakieś 3,4 promila co "uprawniałoby" gościa do tej specyficznej metody demontażu słupków.
Ja tylko nadmienię, że był to mieszkaniec Żor.
Poziom tego miasta pod każdym względem żenujący podobnie jak psa barona Mulhausena.
Podziękowania za prawidłową reakcje względem potencjalnego zabójcy
Codziennosc