Pływać jak delfin... czyli łowcy medali
Człowiek już od najdawniejszych czasów chciał dorównać zwierzętom w ich ponadludzkich umiejętnościach. Jedni marzyli o lataniu, a drudzy o pływaniu ze zwinnością i szybkością delfina. Dzisiaj niektórych z nich możemy oglądać na basenie „Laguna”, jak pływają i dokazują w wodzie. Chodzi o adeptów Klubu Sportowego „Nautilus”.
Najmłodsi klubowicze mają zaledwie 7 lat i dla nich to odległe czasy, kiedy 41 lat temu grupa zapaleńców z Krzysztofem Radomskim, kładła podwaliny pod jastrzębską sekcję pływacką. Wówczas w ramach Górniczego Jachtklubu „Delfin” funkcjonowała sekcja płetwonurków.
- Byłem wtedy uczniem technikum górniczego. Fascynowało mnie pływanie pod wodą i wraz z innymi zapaleńcami stworzyliśmy tą sekcję. Wówczas, w 1977 roku nie było łatwo. Oczywiście musiał być basen. W Jastrzębiu pierwszy tego typu obiekt został oddany do użytku w 1974 roku na „barbórkę” i znajdował się koło kopalni „Moszczenica” (Teraz nie ma po nim śladu). I tak to się zaczęło. Wraz z innymi chłopakami trenowałem, byłem zawodnikiem - wspomina Krzysztof Radomski, obecnie trener Klubu Sportowego „Nautilus”.
„Nautilus” formalnie powstał 9 lat temu, jako stowarzyszenie - czyli sportowa organizacja pozarządowa. W klubie aktualnie trenuje kilkadziesiąt dzieci, dziewcząt i chłopców. Ich pasją jest pływanie w płetwie. Chcą osiągnąć doskonałość równą delfinowi.
Dzieciaki nie mają łatwego życia. Trenują trzy razy w tygodniu po dwie godziny na basenie. Oprócz tego jest jeszcze godzina ćwiczeń ogólnorozwojowych na siłowni. Do tego wszystkiego dochodzi tradycyjna szkoła, nauka, lekcje. Cały dzień mają więc dokładnie wypełniony. Trenują, dając z siebie wszystko. Są też i efekty. Do najbardziej spektakularnych sukcesów w ostatnich latach należą: medale Mistrzostw Świata i Europy juniorów zdobyte przez Amelię Pisarczyk, która zdobyła mistrzostwo świata juniorów oraz w tym roku Zuzannę Rzepkę - srebrny i brązowy medal na Mistrzostwach Europy Juniorów. Dziewczyny szykują się na World Games w USA, w 2019 roku. Oprócz nich jest w klubie wielu zawodników i zawodniczek, którzy odnoszą sukcesy na arenach krajowych i międzynarodowych.
- Oczywiście, że nasz klub jest nastawiony na uczestnictwo w zawodach i zdobywanie dobrych pozycji. Wiadomo jednak, że zwycięzca jest tylko jeden. Już sam start na imprezie, do której, na przykład trzeba przejść kwalifikacje jest dużym sukcesem. Liczy się też chęć walki, zdrowej rywalizacji, sportowy duch - mówi Krzysztof Radomski.
Zawodnicy z „Nautilusa” przy okazji zawodów zwiedzili już kawał świata, byli m.in. w Chinach, Meksyku, Kolumbii, Grecji, Włoszech, Rosji. Już niedługo, bo 19 września wspomniane wcześniej zawodniczki pojadą do Tajlandii. Klub wysyłając najlepszych na tak odległe imprezy posiłkuje się sponsorami. Trudno bowiem rodzicom samodzielnie ponosić koszty, tak dalekich wyjazdów. Trudno, też powiedzieć dzieciom, że nie pojadą, bo nie ma środków finansowych.
„Nautilus” nie narzeka na brak chętnych do trenowania. Co roku zgłaszają się nowe osoby, chcące popływać w płetwie, przypominającej ogon delfina. Jest coś, co przyciąga młodych ludzi właśnie do tego sportu. Być może to połączenie pływania z nurkowaniem? Może też młodzi chcą zasmakować tej zwinności i gibkości w wodzie, zarezerwowanej tylko dla naturalnych mieszkańców akwenów wodnych? Na pewno coś ich ciągnie do tego typu aktywności, skoro decydują się 8-9 godzin tygodniowo przeznaczyć na niełatwe przecież treningi.
Jest jeszcze inny ważna rzecz związana z pływaniem.
- Pokazujemy młodzieży, że można inaczej, że wolny czas da się spędzić nie tylko przed telewizorem czy grając w gry komputerowe. Sport, w naszym wypadku pływanie w płetwach, daje im poczucie, że robią coś sensownego, że mają pasję, której warto się poświęcić. Mnie osobiście cieszy to, że pokazujemy tym dzieciakom zdrowy tryb życia. Nie ciągnie ich do narkotyków czy alkoholu. Myślę, że zamiłowanie do pływania pozostanie im na całe życie - podkreśla Krzysztof Radomski.
Zajęcia Klubu Sportowego „Nautilus” odbywają się na basenie „Laguna” przy ul. Warszawskiej w następujące dni tygodnia: poniedziałki, środy i piątki w godzinach od 15:00-17.00. Każdy przed zapisaniem dziecka do klubu uzyska niezbędne informacje i wskazówki.
Katarzyna Barczyńska-Łukasik
Pozdrawiam i powodzenia w nowym sezonie 2020
Jak sie treneiro fotografowal z pania z grzywka to nie slyszalem komentarzy.
Nautilus rules!
Plywanie a szerzej zamilowanie do wody i sportow wodnych pozostaje. Malo kto wie ale Nautilus organizowal tez obozy w wakacje. Niezapomniane Serwy i ... wracajac do sportow wodnych: nurkowanie, surfing, motorowka i narty wodne. To se ne wrati.
Brawo, Krzychu. Formalnie klub istnieje 9 lat... hehe
Chyba dłuuużej...
Po co polityka wciska się w sport? Tylko dla swojego sukcesu. Który z polityków chciał pomóc klubowi z dobrego serca? Żaden.
A który, chce aby sportowcy jemu pomogli? Tu lista jest ogromna. Często politycy oszukują sportowców.
To po co ktoś, kogo szanujemy miesza się do polityki? My tego nie chcemy. Nie akceptujemy i nie popieramy. Stawia się nas w głupiej sytuacji. Matusiak liczy na poparcie z naszej strony.
Czym dalej się jest od cwaniaków politycznych tym jesteśmy zdrowsi na duchu i ciele.
Człowieku oddziel sport od polityki. Dzieciaki się liczą i sport, polityka na bok. Brawo młodzież
To nie tylko pływanie. To wychowywanie młodych ludzi w dążeniu do celu.
Tylko po co p. Krzysztof Radomski zrobił sobie zdjęcie z p. Grzegorzem Matusiakiem? Poseł szuka chętnych na wożenie się na dobrej opinii tych z którymi się fotografuje. Czy ten artykuł nie jest takim wzmocnieniem opinii o Matusiaku?
Jest dobrze!
Gratulacje, tak trzymać!
Piękna pasja :) gratulacje
Za łebka pływałem na Moszczenicy pod okiem Pana Radomskiego. Kiedyś to było...