W policyjnym mundurze już prawie 30 lat...
Nie miał w rodzinie krewnych, którzy nosiliby policyjny mundur. Wszystko wskazywało na to, że pójdzie w ślady ojca i zostanie górnikiem na jednej z okolicznych kopalń. Jednak po zdaniu matury zdecydował się wstąpić w szeregi policji. Obecnie mł.insp. Mirosław Jordan jest Komendantem Miejskim Policji w Jastrzębiu-Zdroju.
Podczas jednego z policyjnych, nocnych patroli na mieście razem z kolegą natknął się na kradzież „na gorącym uczynku”. Łupem złodziei padły papierosy z kiosku. Przestępca na widok mundurowych gotowy był zaatakować ich łomem. Wówczas, młody policjant, Mirosław Jordan, zareagował stanowczo, zagroził użyciem broni, ale obeszło się bez tego. Złodziej zwątpił i oddał się w ręce stróżów prawa - to opis autentycznej interwencji, z którą mierzył się obecny komendant na co dzień patrolujący wówczas ulice.
Każdy policjant przechodzi przez taki chrzest bojowy, który wystawia na próbę jego opanowanie, nerwy, znajomość procedur, z których przecież będzie rozliczony. Przy czym chodzi również, a może - według zwykłych obywateli - przede wszystkim o skuteczność.
Pierwsza praca, wówczas posterunkowego Mirosława Jordana to służba na pierwszej linii, jako funkcjonariusz służby patrolowej. Następnie był dzielnicowym na jednym z dużych rybnickich osiedli - „Nowiny”. Można by powiedzieć, że w sumie nic takiego, bo z czym spotka się dzielnicowy.
(fot. Policja.pl)
- Pamiętam interwencję w jednym z mieszkań. Kobieta wezwała policję, ponieważ została pobita przez swojego syna. Początkowo nie chciała składać zeznań obciążających go. Jednak te dramatyczne zdarzenia powtarzały się. Podczas jednej z interwencji zatrzymałem sprawcę, nałożyłem mu kajdanki na ręce i zawiozłem do izby zatrzymań komendy miejskiej policji. Takie interwencje nie są miłe, ani łatwe, gdyż mamy do czynienia z naprawdę bolesnymi przeżyciami. Wtedy, właśnie podczas takich sytuacji uświadamiam sobie, że bycie policjantem to pomoc drugiemu człowiekowi, wspieranie go w niełatwych decyzjach, czasem może nawet pocieszanie - wspomina mł.insp. Mirosław Jordan.
Jaki właściwie powinien być policjant? Stanowczy, czy też raczej przyjacielski i otwarty na potrzeby społeczeństwa? Jak na to, z perspektywy swojej 27-letniej pracy patrzy oficer dyplomowany Mirosław Jordan, absolwent Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie?
- Większość społeczeństwa nie ma konfliktu z prawem. Ludzie uczciwie pracują, wychowują dzieci, zajmują się sprawami życia codziennego. Dla takich osób policjant, zwłaszcza dzielnicowy, powinien być dobrym znajomym, jeśli nie od razu przyjacielem. Kimś, od kogo możemy otrzymać pomoc w rozwiązaniu problemów. Uczciwy, zwykły obywatel nie ma się czego obawiać ze strony funkcjonariusza. Policja nie jest od tego, aby być postrachem dla obywateli - odpowiada Mirosław Jordan.
Czy więc policja powinna skupić się tylko na przestępcach, kryminalistach?
- Oczywiście, że trzeba reagować wtedy, kiedy prawo jest łamane i podejmować odpowiednie działania. Jednak policja nie zdziała wiele, kiedy pozostanie sama bez wsparcia społeczeństwa. Trudno przecież postawić policjanta na każdym rogu, żeby pilnował porządku. Wzajemne wspieranie się policji i zwykłych mieszkańców zwiększa skuteczność naszych działań, a chyba o to nam wszystkim chodzi - podsumowuje mł.insp. Mirosław Jordan.
***
Mł. insp. Mirosław Jordan, służbę w Policji rozpoczął w 1991 r., po zdaniu matury w technikum górniczym. Został zatrudniony na Posterunku II Policji Lokalnej Rybnik-Zachód. Pracował w Pogotowiu Policyjnym. Został starszym Dzielnicowym w Referacie Dzielnicowych II Policji w Rybniku. Był Kierownikiem Rewiru Dzielnicowych Komisariatu Policji, naczelnikiem Sekcji Prewencji KMP w Rybniku. W 2015 r. awansował na Zastępcę Komendanta Miejskiego Policji w Rybniku. W 2018 r. pełnił obowiązki Komendanta Miejskiego Policji w Rybniku, a kwietniu 2018 r. został pełniącym obowiązki Komendantem Miejskim Policji w Jastrzębiu-Zdroju. Od września 2018 roku jest Komendantem Miejskim Policji w Jastrzębiu-Zdroju.
Ukończył Wyższą Szkołę Policji w Szczytnie, oraz Wyższą Szkołę Umiejętności Społecznych w Poznaniu - dziennikarstwo i komunikacja społeczna.
Katarzyna Barczyńska-Łukasik
Jeden z lepszych komendantów jaka ta jednostka miała. Uśmiechnięty, otwarty. Nie to jak poprzednicy same gbury to były.
Bedzie pan przeprowadzal okresowo narkotesty wsrod policjantow?
Jednak policja nie zdziała wiele, kiedy pozostanie sama bez wsparcia społeczeństwa.
Niech się tylko komendant weźmie za tych obibokow którzy tylko myślą jak nie przyjąć zgłoszenia od obywatela i jak udowodnić mu ze nic się nie stało i sprawę umorzyc lub nie wszczynac, bo nawet dowodów się leniom zbierać nie chce. Nie podoba się to za miotle i za dozorce się zatrudnić!
Jastrzębie to bezpieczne miasto.... takie mam przeświadczenie.
trudne sprawy . to polsat ma na noc
I dobrze. Normalnych ludzi potrzeba, a nie sługusów politycznych.
Mam nadzieję, że wytepi Pan chołote co bije p nocach ludzi, obstawia bramki i nazywa się kibicami...
Samych sukcesów i z dala od polityki i urodzinowych imprez
urzekla mnie ta historia.
Nooo... i fajnie
Czym więcej sukcesów w walce z przestępcami tym my będziemy bezpieczniejsi.
Zatem, wiele, wiele sukcesów !!! i zadowolenia z ze swych osiągnięć.