Mieszkańcy jednoczą się i pomagają. Harcerze ruszają do akcji
Żyjemy w czasie epidemii. Czy oznacza to, że człowiek, zwłaszcza starszy i chory, pozostaje sam? Nie po raz pierwszy okazuje się, że w jedności siła, że ludzie w obliczu zagrożenia potrafią być wspólnotą. Jastrzębianie sami zaczynają się organizować i przechodzą do działania. Człowiek pomaga człowiekowi.
Sobota późny wieczór. Na portalu społecznościom Facebook pojawia się informacja „Wszyscy, którzy chcą pomóc mieszkańcom Jastrzębia w czasie epidemii, proszeni są do współpracy na profilu „Widzialna Ręka Jastrzębie-Zdrój”. Autorką jest Aleksandra Fabisz-Zblewska.
- Chcemy pomóc starszym osobo z terenu Jastrzębia. Nie każdy jest w stanie iść sam do sklepu ze względu na stan zdrowia. Czasem ktoś ma domu małe dzieci. Czasem trzeba wyprowadzić psa. Zbieramy ludzi, którzy chcą pomóc - mówi Ola.
W krótkim czasie na profilu w portalu społecznościom facebook jest ponad 700 osób, w niedzielę w południe już 1500. Tworzą się pierwsze plany działania. Powstaje bank nazwisk, rejonizacja. Nie brakuje tych, którzy nie chcą siedzieć w domu i nie patrząc na własne bezpieczeństwo, chcą pomagać.
W tym samym czasie samorzutnie tworzy się kolejna grupa pomagaczy pod nazwą Pomoc dla Sąsiada. Działania tych dwóch środowisk zostały zapoczątkowane mniej więcej w tym samym czasie i są oddolne. Nie firmuje tego żadna partia polityczna. Obie grupy działają razem i obie opierają się na pomocy jastrzębskich harcerzy, zresztą inicjatorzy wywodzą się z tego środowiska.
Piotr Możwiło, który na co dzień jest przedsiębiorcą, także chce pomagać. W krótkim czasie na założonym przez niego profilu na FB zgrupowało się pół tysiąca osób, przy czym liczba ta ciągle rośnie.
- Do naszej akcji już dołączają harcerze z hufca ZHP Jastrzębie. Jeszcze w późnych godzinach wieczornych pani dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej zadeklarowała współpracę. Ludzie rwą się do działania. Trzeba to tylko usystematyzować. Nadać ramy działania - mówi.
Chętnych nie brakuje. W sobotę, ok. godz. 22:00, w środku weekendu normalnie ludzie byliby na imprezach i oddawali się błogiej zabawie. Teraz myślą o innych - starszych, chorych słabszych.
Reaguje między innymi phm. Krzysztof Sobczyk z ZHP Jastrzębie. Do akcji przyłącza się jeszcze w sobotę w nocy. Odbiera dziesiątki telefonów, e-maili. Już zaczęły się tworzyć pomysły na plakaty. W niedzielę rano Krzysiek nadal zapracowany.
- Jak pozytywnie spędzić piękną, marcową niedzielę? Przy telefonie... Służba...W przerwach gitara - pisze na FB.
Ola Fabisz-Zblewska także ma pełne ręce roboty.
- Mamy pierwsze prośby o zrobienie zakupów. Ludzie dzwonią do nas. Zgłaszają potrzeby. Mamy sporo chętnych do pomocy. Dołączają osoby zaangażowane w „Szlachetną Paczkę”. Wszystkim przyświeca jeden cel - wyjaśnia Ola. Mówi, że nie ma zbyt wiele czasu bo będzie rozklejać plakaty informacyjne. Jest niedziela rano.Teoretycznie dzień wolny od pracy.
Harcerze są fundamentem akcji samopomocowej w Jastrzębiu. Ich działania są (jak zwykle) usystematyzowane. Zostali podzieleni na trzy zespoły, które przygotowują się do niesienia pomocy. Pierwszy z nich zacznie działać w poniedziałek - jest to grupa, która będzie robić zakupy osobom starszym, schorowanym i samotnie wychowującym dzieci. Będą współpracować z osiedlami, zachęcać pełnoletnich wolontariuszy do działania, tworzyć plakaty. W trakcie budowy jest centrum telefoniczne.
- Mamy nadzieję, że pozostałe dwie grupy nie będą musiały rozpocząć działalności i wszystko szybko się zakończy, ale jesteśmy już w gotowości, jeśli chodzi o pomoc w opiece nad dziećmi, osobom ściśle zaangażowanym w działania - jak np. lekarzom. Trzecią grupę tworzą osoby z przeszkoleniem medycznym, które jeśli zaistnieje taka potrzeba, będą wspomagać służby sanitarne. Zdaliśmy także raport dotyczący stanu kwatermistrzowskiego - mamy w pogotowiu koce i łóżka polowe - mówi przewodniczka ZHP Adrianna Smołka.
Od poniedziałku rusza konkretna pomoc dla jastrzębian. Nie jest zadekretowana przez żadne władze, nakazana zarządzeniem, rozporządzeniem, firmowana przez jakąkolwiek opcję polityczną. Ludzie organizują się oddolnie. Tak wygląda pomoc w czasach epidemii. Społeczenstwo obywtelskie, a więc to nie tylko socjologiczna teoria. Może zostanie coś z tego, jak już będzie po wszystkim?
Każdy, kto chce dołączyć do grona wolontariuszy może to zrobić za pośrednictwem podanych profili na portalu facebook. Każdy kto potrzebuje pomocy może dzwonić pod numer 669 232 193
Katarzyna Barczyńska-Łukasik
Proszę uważać na ćpunów, którzy deklarują pomoc w zakupach!!! Bo nie zobaczycie ani zakupów, ani pieniędzy, a kilka gram "piko", dla ćpuna, jak złoto.
Nie ma zakazu wychilodzenia z domu. Z resztą taki "zakaz" to jakiś żart. Jak ktoś chce to niech sobie bierze udział w tej medialnej szopce.
Gość 22.44sa zalecenia a nie zakaz czytaj i słuchaj uważnie co mówi pani Hetman bo siejesz propagandę.
Jest zakaz poruszania się młodzieży po mieście. Dlaczego wykorzystujecie ich, czy oni są bezpieczni i nie zachorują. Niech idą w teren pracownicy terenowi urzędu miasta i opieki społecznej. Oni będą siedzieć pod ochroną o harcerze mają usługiwać bo tak Hetmanowa chce. Niech sama ruszy się i pomoże ze swoimi zastępcami. Po co mają bezczynnie siedzieć?
Harcerze to młodzież. Jak donosi ten portal ponoć obowiązuje zakaz poruszania się młodzieży po mieście. Znaczy to, że zakaz będzie łamany.
Gość 18.11 może ty byś zaczął pomagać? Szkoda urzędników.
Pięknie niech choroba was nie powstrzyma !!
Zamiast wykorzystywac harcerzy to niech do niech dołączą do nich pracownicy urzędu. Aż tylu naczelników i kierowników będzie się teraz nudzić w magistracie z powodu korona wirusa!!!!