"Siedzimy na kwarantannie. Pilnowanie nas to fikcja"
Jeden z mieszkańców Jastrzębia wrócił z urlopu w Egipcie. W samym środku koronawirusowego szaleństwa. Obecnie przebywa na kwarantannie. Mówi, że wprawdzie jest pilnowany przez policję, ale cóż to za pilnowanie.
Kiedy pojechał Pan Do Egiptu?
Pobyt miałem zarezerwowany dużo wcześniej i przypadł na termin 5-15 marca.
Jak wyglądał powrót?
Na lotnisku w Egipcie nikt niczego nie sprawdzał. Mieliśmy międzylądowanie w Warszawie, gdzie część pasażerów wysiadła. Wojskowy mierzył nam temperaturę i śmiał się, że każdy będzie miał mniej, niż 36,6 , ponieważ w samolocie włączona jest klimatyzacja. Powiedział, że takie badanie nie ma sensu.
Później dolecieliście do Katowic?
Tak, tam w ogóle nikt nas nie badał. Nie było żadnego pogotowia, SANEPID-u. Nikt nie miał maseczek, rękawiczek. Pani w okienku kazała wypełnić kartkę A-4 i powiedziała, że po powrocie do domu mamy nigdzie nie wychodzić. Zanim z Katowic dojechaliśmy do Jastrzębia moglibyśmy teoretycznie zarazić pół Śląska. Dobrze, że mieliśmy własny środek transportu.
Co teraz robicie?
Siedzimy w domu, w jednym z bloków. Rodzina zrobiła nam zapasy jedzenia i wniosła do mieszkania, zanim przyjechaliśmy. Teraz pomagają sąsiedzi. Zostawiają jedzenie pod drzwiami. Nie mamy z nikim kontaktu.
Ktoś was kontroluje?
Raz na dzień policjant podchodzi pod balkon i musimy się pokazać.
Czy to jest realna kontrola?
My przestrzegamy kwarantanny, ale jakby ktoś chciał wyjść na ulice, to kto go zatrzyma? Zanim go złapią może teoretycznie pozarażać wielu ludzi.
Czy ktoś was wspiera?
Mamy za pośrednictwem Internetu kontakt z innymi osobami, które wróciły z nami z Egiptu. Na pewno jest to więcej niż 12 osób. Rozmawiamy za pomocą komunikatorów, gramy w gry. Czujemy się, że jesteśmy razem.
Macie zwolnienie lekarskie?
Tak, teraz tak. Początkowo nie chciano nam go wystawić, gdyż jesteśmy zdrowi, ale na kwarantannie musimy przebywać. Jeśli ją złamiemy to zapłacimy karę 5 tys. zł, a nawet ostatnio podnieśli do 30 tys. zł.
Jak ocenia Pan działanie służb w pierwszym etapie epidemii?
Fatalnie, chaos. Nikt nie wiedział, co robić. Praktycznie sprawdzanie ludzi na granicy, na lotnisku to była fikcja. Jeśli ktoś był naprawdę chory mógł pozarażać wielu ludzi po drodze. Dzięki temu epidemia mogła się rozprzestrzeniać. Zupełna nieodpowiedzialność.
Jest coś na co Pan chciałby jeszcze zwrócić uwagę?
Jedna z pań mieszka z rodziną. Ona ma kwarantannę. Rodzina może wychodzić w tym czasie z domu. To absurd, bo jeśli kobieta jest chora, zaraża najbliższych, a oni kolejne osoby. Takie postępowanie to prawdziwa bomba zegarowa.
Kiedy kończy się wam kwarantanna?
Po 30 marca możemy wychodzić z domu.
Jak się czujecie?
Na razie nie mamy żadnych objawów choroby i oby tak zostało.
Wytrzymacie?
Tak, nie mamy wyjścia. Najważniejsze jest zdrowie nasze i innych. Nie chcemy nikogo ewentualnie zarazić. Na razie nie mamy żadnych objawów, ale trzeba być ostrożnym.
Katarzyna Barczyńska-Łukasik
Odpowiedzialność ,odpowiedzialność jak bym chciał to mógł bym zarazić co to za gadka !!!!
DB 7.48 Tu trafiłeś w sedno .Poucza taki który sam zachował się bardzo słabo.
"Zupełna nieodpowiedzialność"
Powiedział gość, który w czasie epidemii pojechał na wczasy...
Takich mamy obywateli poważnie podchodzą do obowiązków a jedni od urodzenia do śmierci leją na wszystkich i wszystko a niemożliwe jest też stawianie policjanta przy każdym ...
Tan pan z wywiadu jest spoko. Nikomu krzywdy nie zrobi, ale co zinnymi nieodpowiedzialnymi osobami? Zanim ich policja drapnie zakażą pół miasta. Pomyślał ktoś o tym? Jeden wariat wystarczy
Podejście do tematu - pozytywne.
Ale czy na prawdę jest potrzebna kontrola policji, czy dany delikwent siedzi w domu!!!
Każdy normalny i choć trochę inteligentny czlowiek to zrozumie i będzie siedział w domu- bez pseudo nadzoru...
Pobyt 5-15 marca to poco tam jechaliście jak już korona szalała ...A ilu jeszcze poleci bo kasy szkoda a w hotelu all inklusive można hrabiego udawać leżeć jeść i pić non stop.
Nasz kraj to fikcja...
Niektórym nie wystarcza samodyscyplina , bata lubią mieć nad sobą .