Czy Jastrzębie jest przyjazne mieszkańcom? [FELIETON]
Miasto to nie tylko pojedyncze osiedla czy dzielnice, ale przede wszystkim obszar, który ma być przyjazny dla ludzi. Stwarzać im możliwość realizacji różnych potrzeb. Chodzi o to, aby żyło się w nim wygodnie, a nawet przyjemnie. Czy Jastrzębie-Zdrój spełnia te warunku lub ma szansę w najbliższym czasie je spełnić?
Nowoczesne organizmy miejskie cechują się przyjazną przestrzenią. Tak więc ścieżki rowerowe, tereny rekreacyjne czy inne place miejskie, są już niemal standardem. Ludzie nie tylko mają potrzebę chodzenia do pracy, ale też wypoczywania poza nią, chcą spotkać się ze znajomymi, niekoniecznie wyjeżdżając gdzieś daleko.
Co to właściwie znaczy przyjazne miasto? Zdaniem urbanistów to przestrzeń, w której młodzi ludzie mają dostęp do dobrej edukacji, następnie do mieszkań, w końcu do żłobków czy przedszkoli dla własnych dzieci. Seniorzy są otoczeni troską i mają ciekawą ofertę spędzania wolnego czasu.
Ważny jest też aspekt kulturalny. Mówi się, że ta dziedzina nie przynosi zysków do budżetu miasta, a nawet generuje spore koszty. To prawda, jednak miasta bez tego rodzaju aktywności tracą swój „klimat” albo w ogóle go nie mają. Stają się wówczas „sypialnią” bez jakiegoś swojego charakteru. Nie mają tego „czegoś”, co powoduje, że chce się z nimi wiązać swoją przyszłość. O komunikacji miejskiej, która jest czymś koniecznym w dużych, ale też średnich skupiskach ludzkich, niedawno dyskutowaliśmy.
Przyszła pora na pytanie: Czy Jastrzębie-Zdrój jest przyjazne dla mieszkańców? W opinii przyjezdnych jest zielone, zadbane, z dużą, otwartą przestrzenią. Ostatnio zmodernizowany i wciąż odnawiany Ośrodek Wypoczynku Niedzielnego czy Park Zdrojowy, to miejsca spotkań, szczególnie w okresie wiosenno-letnim. Sieć przedszkoli, szkół podstawowych i średnich, jest dobrze rozwinięta i oferuje różne możliwości kształcenia. To prawda, że nie jesteśmy ośrodkiem akademickim, ale też nigdy nie było tu takich tradycji.
Często w dyskusjach nad kondycją naszego miasta porusza się kwestię zatrudnienia. JSW jest znaczącym pracodawcą w regionie, nie tylko w Jastrzębiu. Prawda, że nie ma u nas dużych zakładów pracy w innych branżach i to często jest krytykowane. Spójrzmy jednak na problem znacznie szerzej.
Mobilność to cecha człowieka XXI wieku. To naturalne, że do pracy się dojeżdża. W dużych miastach, na które z podziwem spoglądają nasi mieszkańcy, do pracy dociera się w godzinach szczytu w granicach 1-1,5 godziny. Przez ten czas z Jastrzębia spokojnie można dojechać do Katowic, Gliwic, że o miastach sąsiednich - Rybnik, Żory, Wodzisław Śląski, nawet nie wspominając.
Czego więc potrzeba naszemu miastu? Z pewnością szybka kolej, która dowiozłaby nas w czasie ok. 60 minut do Katowic, ułatwiłaby życie. Stolica województwa oferuje wszystko, to czego zawsze będzie brakowało w miastach małych i średnich. Warto też pogodzić się z tym, że tego typu ośrodki nigdy nie przejmą roli Wrocławia, Katowic, czy Krakowa.
Jakie są więc pozytywy mieszkania nieco na uboczu województwa? Przede wszystkim to koszty związane z bieżącym utrzymaniem, mniejsze natężenie ruchu, większy spokój i po prostu mniejszy tłok na ulicach czy w miejscach publicznych. Łatwiejszy dostęp do usług komunalnych.
Poza tym w dobie prężnie rozwijającej się branży IT praca jest możliwa z każdego miejsca. To powinno szczególnie zainteresować młodych, gdyż to oni najczęściej chłoną wszelkie nowinki techniczne.
Często mówi się też o „klimacie” miasta. Ten tworzą ludzie. Jeśli chcą spotykać się w miejscach publicznych, korzystają z usług lokalnej gastronomii, browaru, chodzą na koncerty czy spektakle, których w naszym mieście wcale nie brakuje, to powoduje, że miasto żyje, pulsuje swoim rytmem. Czy jest dużą aglomeracją europejską, czy ośrodkiem położonym na pograniczu państw i kultur, ma swój koloryt.
A jakie jest Państwa zdanie na ten temat? Zachęcam do dyskusji.
Dyby za złamanie przyrzeczenia ,dyby w centralnym punkcie miasta...jak to czego potrzeba mieszkancowi : nowego wojewodzkiego śmietnika. Izbe wspomnien o szczęśliwych czasach juz kończymy budowac a aqapark jest w Zorach, natomiast lotnisko w Ostrawie..Obok nas jest autostrada i do Berlina tez latwiej...
"Lepiej tkwić w korkach jeździć do roboty po 1 lub 1,5 godziny, no to jest MIASTO." Muszę zaczać szukać tych korków w Jastrzębiu bo dosyć często tędy jadę a jeszcze w żadnym nie stałem.
Gdyby pod wielką betonowa plytą w parku zdrojowym był podziemny parking z wjazdem od strony basenu, to byłoby misztrzostwo świata, a tak jest totalna klapa. W małym mieście ludzie wszędzie będą jeździć samochodem, bo komunikacja miejska zawsze będzie kursować za rzadko. Poświęcenie godziny na dojazd do parku mija się z celem, bo wypoczywać każdy chce w parku, a nie autobusie, czy na przystanku.
Grono wiernych klakierow nie proznuje!
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Miasto jest zaprojektowane genialnie, tylko niestety nie zostało dokończone i jego lata świetności bezpowrotnie przeminęły, bo ostatnie 30 lat jest rujnowane przez wrodzoną niegospodarność i syfiarstwo włodarzy i mieszkańców plujących na śląską ziemię i tutejsze wartości.
do ~TowarzyszSekretarz
A Pan lub przodkowie to, z jakiego za...a przyjechali do miasta Lepiej tkwić w korkach jeździć do roboty po 1 lub 1,5 godziny, no to jest MIASTO.
Robis jakie miasto? Gdzie masz miejskie budowle, kamienice, rynek, biurowce, knajpy, zaułki... Wystarczy pojechać kawałeczek do Karwiny. Tam masz miasto. Jastrzębie to osada. Jasne że da się żyć. Szczególnie jak się ma minimalne wymagania.
Trzeba w dupie byc i gowno zobaczyc, by uznac to ostatnie zadupie cywilizacji za przyjazne.
Jak się komuś nie podoba, może się spakować i jechać. Miasto mamy całkiem fajne, przytulne i wygodne. Za korkami takimi jak w Katowiach nie tęsknię.
W mieście żyje się dobrze. Jak ktoś całe życie przemieszkał na wsi i potem przyjechał do prowincjonalnego Jastrzębia-Zdroju i był to dla niego awans społeczny, to nic mu nie pasuje. Bo skąd wiocha ma wiedzieć jak się żyje w miastach wielkości Krakowa lub Warszawy, skoro tylko na wycieczkach szkolnych czy związkowych tam bywa?
Miasto piętnastominutowe, czyż nie o to chodzi?? Do tego limity na podróże, ilość kg zjadanego mięsa i nabiału. Mówili o tym dziś w TV. Warszawa już przystąpiła do projektu i Czadkowski będzie oduvzal jeść mięso.
Nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy...
#Trzeźwy
"Uprzedzając Ankę Pisankę"...
Co mnie tu trzyma? Życie jak w scenariuszu z filmów Barei. Nigdzie indziej nie można aż tak się uśmiać.
W Jastrzębiu brakuje wszystkiego bo najpierw było wioską kuracyjną, a potem zamiast zaprojektować miasto, zaprojektowano górnicze osiedle. Czy ktoś zna inne miasto w Polsce obojętnie czy 10 czy 200 tysięczne które nie ma centrum miasta? Jak rozwijać jakieś funkcje społeczne kiedy nie ma się gdzie spotkać, nie ma gdzie wyjść? Jak spełniać się zawodowo w mieście którego oferta pracy ogranicza się do kopalni lub szkoły?
czekaj Kacha, niech się zastanowię...
- do pracy trzeba jeździć do okolicznych miast lub do Czech,
- na rekreacje jak baseny czy kina trzeba jeździć do okolicznych miast lub Czech,
- na konkretne zakupy (ubrania, sprzęt sportowy, hobby) trzeba jeździć do okolicznych miast lub Czech,
+ nie ma korków w mieście... no to w sumie przyjazne
Widzę że bardzo dobrze działają MOSIR i MOK widać w mieście dużo imprez
Dokładnie te same dyrdymały słyszeliśmy niedawno z ust prezydentki. Kto komu pisze te brednie, a kto kogo cytuje?
Jednym słowem miód i mleko?
Tylko dlaczego na przełomie kadencji pani prezydent z miasta ubyło kilka tysięcy mieszkańców .
Usłyszymy ten sam bełkot:takie są tendencje wszędzie w kraju.
Co zrobiono aby ten trend zatrzymać?
NIC
Uprzedzając Ankę Pisankę. Powierzchnia lądów to 149 mln km². Jest XXI wiek i możesz mieszkać gdzie Ci się żywnie podoba, więc co Cię trzyma w Jastrzębiu?
Nie narzekam na miasto. Mogłoby być lepieje, ale jest dobrze. Pewnie dyżurni malkontenci się odezwą, ale w Jastrzębiu nie jest żle.