PZPN zawiesił licencję GKS-u Jastrzębie
- Kara wobec GKS-u jest konsekwencją nieuregulowanych zobowiązań wobec byłych zawodników - informuje "Gazeta Wyborcza Katowice". - Niech to będzie sygnał dla wszystkich zadłużonych klubów, że licencje na grę to nie żadna lipa - oznajmia w "Gazecie" PZPN.
Orzeczeniu nie nadano rygoru natychmiastowej wykonalności. - Zespół nadal, bez przeszkód będzie rozgrywał swoje mecze w grupie wschodniej ligi - powiedział Krzysztof Smulski, przewodniczący komisji licencyjnej dla klubów drugoligowych. Wyjaśnił też, że Jastrzębie w ciągu dwóch tygodni otrzyma oryginał postanowienia, a następnie będzie miało kolejne dwa tygodnie na złożenie odwołania do Związkowego Trybunału Piłkarskiego.
Cierpliwość się skończyła
Kara jaką nałożono na GKS Jastrzębie jest konsekwencją nieuregulowanych zobowiązań wobec byłych zawodników: Jacka Wiśniewskiego, Marcina Bednarka oraz Roberta Żbikowsiego. Jak wyjaśnił Smulski, Wydział Dyscyplinarny długo przymykał oczy na obietnice prezesa GKS-u: - Ale cierpliwość się skończyła. Mają szczęście, że nie potraktowano ich bardziej surowo. Dostali sygnał ostrzegawczy - wyjaśnił.
Prezes Jerzy Woźniak nie chciał sprawy komentować. - Wolałbym poznać najpierw treść orzeczenia, bo mimo wszystko jestem trochę zaskoczony. Od czasu, kiedy pojawiłem się w klubie, nie wsparto nas nawet złotówką. Sam tego w tak krótkim czasie nie ogarnę - powiedział "Gazecie".