GKS wygrał 3:1 ze Świtem Nowy Dwór Maz.
GKS Jastrzębie wygrał 3:1 ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki i zdobył niezwykle potrzebne trzy punkty potrzebne do utrzymanie się w drugiej lidze.
- Przewaga GieKSy w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła ani przez chwilę nie podlegała dyskusji i została potwierdzona trafieniami Artura Łacioka, Witolda Wawrzyczka oraz Mateusza Milkowskiego, który w ogromnym zamieszaniu podbramkowym wykazał się największym sprytem - czytamy w relacji na stronie GKS-u.
- To był prawdziwy zespół ludzi wiedzących, po co wyszli na boisko. Każdy znał swoje miejsce, a problemy organizacyjne pozostały w szatni - zachwycano się w grą.
Przypomnijmy, na dwa dni przed meczem przy Harcerskiej pojawił się faks z informacją, że klub stracił prawo do organizacji imprez masowych. Później problemem okazała się ilość osób, które chcą zobaczyć mecz. Ostatecznie na Stadion Miejski weszło ok. 900 kibiców. - Zamiast klęski organizacyjnej, Gieksa odniosła piękne piłkarskie zwycięstwo - kwituje oficjalna strona klubu.
- Profesorem futbolu był tego dnia Witold Wawrzyczek. "Gitara" dyrygował kolegami, występując na nietypowej dla siebie pozycji napastnika. Strzelał z dystansu, szarpał i zdobył pięknego gola. Decyzja Wojciecha Boreckiego okazała się strzałem w dziesiątkę. Wreszcie przełamał się Artur Łaciok, który tego dnia był jednym z najlepszych na boisku - relacjonuje strona klubu.
I dalej: - Przed przerwą to jastrzębianie dyktowali warunki. W 25 minucie lewą stroną zaatakował Filipe, który spod linii końcowej posłał na tyle celne dośrodkowanie, że piłka... zatańczyła na poprzeczce Świtu. Wyrok został odroczony tylko na minutę. Chwilę później z prawej strony w pole karne wpadł Mateusz Milkowski, który wyłożył futbolówkę Arturowi Łaciokowi, a ten ładnym strzałem pokonał Foglera. Zadowoleni gospodarze od tej chwili bardziej skupiali się na defensywie, a inicjatywę przejęli goście. Niewiele z niej jednak wynikało. Albo nienagannie zachowywała się nasza linia obronna, albo na drodze zawodnikom z Nowego Dworu stawał Piotr Paś.
- Na początku drugiej połowy do ataku ponownie ruszyli piłkarze Gieksy. W 48. minucie profesor futbolologii stosowanej Witold Wawrzyczek otrzymał podanie, przełożył piłkę na drugą nogę, pozwolił rywalowi na zakosztowanie smaku mokrej trawy, przebiegł kilka metrów i pięknym, celowanym strzałem z około dwudziestu metrów pokonał Foglera. Pięć minut później było po meczu. Po dośrodkowaniu "Gitary" w zamieszaniu podbramkowym najwięcej przytomności zachował Mateusz Milkowski i podwyższył wynik na 3:0, a zgromadzeni na stadionie kibice oszaleli ze szczęścia - czytamy na stronie klubu.
- Jedyne, na co tego dnia było stać walczący o awans Świt, było honorowe trafienie, które wynikało z niefrasobliwości naszej defensywy. W 78. minucie rozmiary porażki zmniejszył Michał Strzałkowski. Sytuacja na tyle obudziła gospodarzy, że do końca spotkania nie pozwolili ekipie z Nowego Dworu na nic, co zagroziłoby Pasiowi. Tym samym trzy punkty pozostały w Jastrzębiu, ale o wiele ważniejszą kwestią był tego dnia styl, w jakim Gieksa pokonała silnego rywala - podsumowuje relację strona klubowa.
Kolejnym rywalem jastrzębian będzie zajmująca 16. pozycję Concordia Piotrków Trybunalski. Mecz obędzie się w najbliższą środę o godzinie 19:00 także w Jastrzębiu.
GKS Jastrzębie - Świt Nowy Dwór Mazowiecki 3:1 (1:0)
1:0 Artur Łaciok '25
2:0 Witold Wawrzyczek '48
3:0 Mateusz Milkowski '53
3:1 Michał Strzałkowski '78
GKS Jastrzębie: 21. Piotr Paś - 18. Filipe, 5. Bartosz Kopacz, 27. Dawid Szwarga, 14. Michał Chrabąszcz - 11. Bartosz Hajczuk (78. 8. Kamil Jadach), 19. Adrian Kopacz, 20. Kamil Kostecki, 26. Mateusz Milkowski - 23. Witold Wawrzyczek (90. 7. Kamil Gorzała), 6. Artur Łaciok (88. 17. Tomasz Świerzyński).
Świt Nowy Dwór Mazowiecki: 1. Bartłomiej Fogler - 2. Wojciech Musuła, 9. Szymon Lewicki, 4. Piotr Gurzęda, 20. Tomasz Reginis (61. 25. Marek Lendzion) - 6. Karol Drwęcki, 19. Michał Kucharczyk, 30. Adam Gmitrzuk (46. 5. George Enow), 8. Marcellinus Obem (66. 23. Michał Strzałkowski), 16. Piotr Maślanka (29. 7. Michał Wojtczak) - 10. Dariusz Zjawiński.
sędzia: Maciej Mikołajewski (Świebodzin).
żółte kartki: Bartłomiej Fogler, Marek Lendzion.
widzów: 900.