Mimo niestrzelonego karnego GKS wygrał z Czańcem
GKS 1962 Jastrzębie wygrał mecz z liderem LKS-em Czaniec 2:1. Chociaż to goście zdobyli gola jako pierwsi.
Pierwsza połowa meczu była dosyć nudna i nie można było w niej oglądać wielu ciekawych sytuacji. Dopiero w drugiej piłkarze otworzyli grę i doprowadzili do ciekawych akcji.
W 54. minucie po błędzie obrony GKS-u w świetnej sytuacji znalazł się Piotr Świerczyński, który bez problemów pokonał Deege. Gol dla Czańca skutecznie przebudził gospodarzy. Po podaniu Bartłomieja Setlaka cudownym strzałem z dystansu popisał się Kamil Gorzała i tym samym wyrównał stan meczu. Dwie minuty później po rzucie rożnym piłka trafiła do Kamila Jadacha, a ten wykorzystał sytuację i było 2:1.
W 73. minucie powinno być 3:1, gdy po faulu w polu karnym na Jadachu z boiska wyleciał Maciej Żak. Marek Sobik z jedenastu metrów nie potrafił jednak pokonać bramkarza gości. Sobik strzelił słabo i golkiper Czańca wyczuł jego intencje.
Mimo to jastrzębianie wywalczyli komplet punktów w starciu z liderem IV ligi. To czwarte wiosenne zwycięstwo podopiecznych Łukasika. W pięciu spotkaniach jastrzębianie zdobyli 13 punktów. W sobotę nasz zespół zagra na wyjeździe z outsiderem, KS Żory.
GKS 1962 Jastrzębie - LKS Czaniec 2:1 (0:0)
0:1 Piotr Świerczyński '54
1:1 Kamil Gorzała '68
2:1 Kamil Jadach '70
Brawo Gieksa dalej trzymajmy taką forme i walczmy o kolejne punkty, przed nami żory i tu nic nie piszę jak ma być wygrane itd.
Brawo oby tak dalej chłopaki.
Co jak co ale w napięciu to wy umiecie nas trzymać do końca meczu.
Teraz jedziemy do Żor w 4 setki i pomagamy naszym aby wygrali 5-0 i pokazali kto rządzi w regionie!